W piątkowy wieczór stara, zmęczona czarownica Wiadomo-Kto włóczyła
się po szkole przeklinając swój marny los. Nie była mugolem ale nie potrafiła
tak jak inne czarownice używać różdżki i zaklęcia, dlatego mamrocząc pod nosem brzydkie,
bardzo brzydkie słowa wywijała miotłą zamiatając mniej lub bardziej zaśmiecone
klasy.
O, tu to najpewniej buszowały dzikie świnie! – krzyknęła
zdumiona, widząc chlew zostawiony w jednej z klas.
Podłoga usłana była ścinkami kolorowego papieru, kawałki
kredy poniewierały się pod tablicą, blaty stolików lepiły się od brudu, wokół
kosza walała się sterta odpadków.
Czarownica (nie mając różdżki) wzięła szmatę i zaczęła
wycierać stolik po stoliku. Potem zgarnęła szczotką śmieci na jeden wielki stos
i zaczęła przekładać je do worka. Worek pękł i śmieci jak zaklęte pofrunęły po
całej dopiero co zamiecionej podłodze.
Czarownica znów rzuciła za(klęcie) wiadomo-jakie ale to nic
nie dało, śmieci nie chciały same wracać do worka. Nie i koniec.
Kiedy już uporała się ze wszystkimi klasami, kiedy
wyczyściła toalety i umywalki, umyła
korytarze i schody, odkurzyła
wykładziny, zamiotła piasek w szatni to nawet kląć się jej nie chciało.
Zmęczona-jak-nie wiem-co umyła ręce i zaparzyła w termicznym
kubku zieloną herbatę.
Potem wzięła klucze i pojechała na najwyższe piętro. Tam
chodziła od sali do sali i sprawdzała,
czy wszystkie okna są zamknięte i wszystkie krzesełka stoją równo. Wędrowała
tak od drzwi do drzwi popijając herbatę i kiedy znalazła się na samym dole,
została jej jedna, ostatnia klasa. Weszła rozglądając się uważnie wokół i zatrzymała się przed regałem z książkami. Z boku coś zabłysło.
Spojrzała i dostrzegła
mały, złoty, okrągły przedmiot z przeźroczystymi skrzydłami. Znicz! Zdobyła
Znicz!
Kto nie czytał Harrego Pottera, niewiele zrozumiał. Dlatego proszę kogoś, kto czytał, a wiem że jest Was wielu bo zrobiłam podstępny sondaż na fp, o komentarz z wyjaśnieniem - czym jest dla znalazcy Znicz.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZdobyć znicz to jest coś! nagroda za zręczność,szybkość i wytrwałość:-)
OdpowiedzUsuńTa czarownica to chyba z mojej szkoły, po lekcjach podobnie wygląda, nie mówiąc o tonach ziemi przynoszonej z boiska na podeszwach butów...
Świetne zdjęcie, kiedy tylko otworzyłam stronę i spojrzałam na to zdjęcie, pierwszą myślą była, toż to złoty znicz Harrego Pottera:-)
OdpowiedzUsuńZłoty znicz to wygrana podwójna, dla drużyny i dla zwycięzcy, który posiadł takie umiejętności, że jest w stanie dogonić i schwytać to, co tak umiejętnie i zawzięcie przed nim ucieka.
A ten znicz przed czarownicą nie uciekał, dał się podejść jak baranek, to jest dopiero sztuka:-)
Marytka
Wygrałaś, głowa do góry, biust do przodu, plecy prosto,uśmiech na usta!!! Teraz zwyciężysz wszystko!
OdpowiedzUsuńMiłego;)
P.S.
Uprzytomniłaś mi, że Harrego czytałam gdy tylko wyszło pierwsze polskie wydanie i było to już tak strasznie, strasznie dawno. Z tysiąc zmarszczek wcześniej;)
to zupełnie jak ja:))
UsuńRazem z Tobą będzie moc, teraz już nie musisz obawiać się niczego złego.
OdpowiedzUsuńWygląda ja bombka choinkowa i przy tym pozostańmy:)
OdpowiedzUsuńNie, nie, nie, żadna bombka. To dobry znak i talizman.
UsuńNie czytałam to i nie wiem :-)
OdpowiedzUsuńJakoś nie miałam przekonania do tej książki i nadal nie mam :-))
Każdy głupi potrafi machać różdżką, tylko prawdziwa czarownica wie jak przywracać ład światu. Znicz ma to do siebie i się znienacka pojawia i mruga do tych, którzy na to zasługują.
OdpowiedzUsuńZrobiłam sobie zdjęcie na King Cross, z szalem i wózkiem wbijającym się w peron 9 i 3/4 i miałam radochę jak dzieciaki w kolejce.
A ja myślałam, że to dzwoneczek od świątecznego króliczka ;))
OdpowiedzUsuńteż na początku myślałam, ze to choinkowa bombka (widziałam na fejsie :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNajwazniejsze, ze nie jestes mugolem.
OdpowiedzUsuńSerie przeczytalam lata temu, na goraco, kiedy wychodzila. Czytalam na zmiane z synem, on do 22 a ja pozniej, w noc. Przy filmach wymiekklam.
Klarko, ale skoro złapałaś Znicz, to przecież oznacza, że nie jesteś skrzatem, jesteś najważniejszą osobą w Drużynie Quidditcha!!!
OdpowiedzUsuńBez Ciebie nie obejdzie się już żaden mecz!
Więc na pewno w nowej pracy wszystko ułoży się świetnie, za co mocno trzymam kciuki :)
No i widzisz...oto nagroda za trud i znój. To jest historia z dobrym zakończeniem .:)
OdpowiedzUsuńKsiążek niestety nie czytałam, ale...każdy film z serii o Harrym oglądałam wiele, wiele razy;-))) Wszystkim domownikom już się "przejadło", a ja namiętnie oglądam, kiedy tylko wznawiają emisję!!! Pozdrawiam przedświątenie, Gabrysia.
OdpowiedzUsuńGratuluję zwycięstwa:)) Taki Znicz to "coś";)
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze zachowalas sobie ten znicz (snitch) :-)
OdpowiedzUsuńZnicz jest wszystkim. Nie ma nic cenniejszego :)
OdpowiedzUsuńHahaha, no znicz jak malowany! Masz swietna wyobraznie, Klarko! ;)
OdpowiedzUsuńJakżeż bym mogła nie przeczytać TAKIEJ książki? ;) Przez dobrych kilka lat lektura była pożywką dla wyobraźni mego syna i często musiałam się z nim bawić w rzucanie zaklęć.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie musieliśmy łapać znicza ;)