W
zeszłym roku przymocowałam magnesem na lodówce zdjęcie i podpisałam –
postanowienie noworoczne. Na zdjęciu byłam chudsza o połowę. Na magnesie był
kieliszek martini. Cały rok pamiętając o postanowieniu piłam martini, jeszcze od
urodzin zostało w lodówce pół butelki, dziś je skończę i koniec z
postanowieniami.
Życzę
Wam wszelkiej pomyślności, zdrowia, szczęścia, dobrej zabawy.
Jeśli
macie ochotę, napiszcie tu swoje postanowienia a za rok zobaczymy, co z tego
wyszło.
Nie mam noworocznych postanowień!
OdpowiedzUsuńJuż jako dziecko odkryłam, że to nie działa:)
Wszystkiego dobrego:)
wszystkiego naj.
OdpowiedzUsuńNie robię postanowień a raczej robię w ciagu roku.Na Sylwestra nigdy;)
Ja nie postanawiam, ja działam :)
OdpowiedzUsuńOby Ci się wiodło :)
No to jestesmy takie same.Jesli cos chce zrobic , to robie juz , nie czekam.Zadnych postanowien.
Usuń......jedno, kiedyś miałem na brzuchu i klacie kaloryfer a dziś mam bojler. Trzeba wyhamować bo jest za dużo do noszenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
ale żeby jeść same skrzypiące rzeczy? zgroza:(
Usuńps. na mnie też mówili "laska" a teraz mówią "kolubryna
UsuńJuż mam zaplanowany :-))))
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego i dobrego w Nowym Roku !
)) nic z tego już się w to nie bawię )))
OdpowiedzUsuńach i Szczęśliwości wszelkiej Klarko w nowym roku zażyczamy całą rodziną
UsuńChciałam napisać,że nigdy nie miałam i nie robię.Ale raz miałam!Że będę więcej wychodzić z domu do ludzi:) Na drugi dzień,w zadymkę,poszłam do koleżanki,5km drogi wśród pół:) Jakbym na biegun szła.I mi przeszło:P
OdpowiedzUsuń:D:D
Usuńtak czy inaczej - słowa dotrzymałaś!
Basiu, serdeczności wiele na Nowy Rok posyłam zabierając się tą okazją :)
UsuńBeata
Zadnych postanowien!( Ale to z martini , to mi sie nawet podoba! ) Ja sie napostanawiam, a zlosliwy los , siedzi w kacie i chichocze! Nie bede mu ulatwiac zycia! Nic nie postanawiam, i teraz niech on sie martwi!
OdpowiedzUsuńSerdeczności noworocznych wielką pakę do Ciebie wysyłam, a w niej - wszystko czego chcesz Klarko :)
OdpowiedzUsuńI uściśnień krocie oczywiście również załączam , B
Zawsze chciałam być szczuplejsza, poza tym zawsze chciałam się nauczyć porządnie języków obcych i co? Tylko trochę to realizuję.
OdpowiedzUsuńWzajemnie Klarko! Ja mam jedno postanowienie, za to jednorazowowykonalne ;) Na Południe! :D
OdpowiedzUsuńJa jak zwykle - rzucić palenie, od paru lat takie samo postanowienie :)
OdpowiedzUsuńnigdy w życiu nie robiłam postanowień noworocznych. jakieś w ciągu roku czasami, ale te noworoczne...nigdy.
OdpowiedzUsuńTeż nigdy, co za obciążenie. Na filmach to sobie robią, amerykańskich. Ale postanowienie z martini... no, warte zastanowienia. Wszelkiej pomyślności, radości i weny (to ostatnie egoistyczne, mogę podjąć uroczyste postanowienie, że dalej będę czytała Klarkę, o, i tak zrobię)
OdpowiedzUsuńA ja nie mam magnesu z postanowieniem.
OdpowiedzUsuńBędzie ważne?
Pozdrawiam
Testowałam to przez wiele lat i już wiem na pewno, że jak coś sobie głośno i publicznie postanowię, to na pewno się nie spełni. Koniec z postanowieniami! Wszystkiego najlepszego Klarko! Niech Ci się spełniają postanowienia, marzenia i plany. Niech to będzie dobry rok!
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie postanawiałam, a dziś po raz pierwszy....Życie mnie do tego zmusiło i tyle :) NIGDY WIĘCEJ MARAZMU!!!!
OdpowiedzUsuńOd lat niczego już z okazji Nowego Roku nie postanawiam.
OdpowiedzUsuńMartini to też puste kalorie, które jeśli nie tuczą to podtrzymują tuszę.
Kiedyś mój ulubiony pan rehabilitant sprzedał mi taką dietę odchudzającą: rano 100ml czystej, obiad 100 ml czystej i 2 kiszone ogórki, wieczorem - małe jasne. Gdy powiedziałam,że to droga do alkoholizmu a nie do schudnięcia odpowiedział: a widziałaś tłustego prawdziwego alkoholika?
Najlepszego Klarko , a przede wszystkim zdrowia - reszta sama przyjdzie.
Miłego, ;)
Nie podsumowuję i nie postanawiam:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Klarko!
Rozwaliłaś mnie :D
OdpowiedzUsuńPostanawiam nic nie postanawiac, uprawiac joge, chodzic na zumbe i pilates- slowem dobrze sie bawic, pic pinot grigio, bo ostatnio mi bardziej smakuje, niz malbec, przytulac sie do palm, odwiedzac moj znak stopu podczas spacerow, nosisc wysokie buty i krotkie spodnice - slowem normalka:)
OdpowiedzUsuńCieplutkie serdecznosci z Npwym Rokiem w tle!
Niech spelniaja sie marzenia, pozdrawiam!
Chciałabym mieć więcej czasu dla siebie, czego i Tobie, Klarko życzę :) DO DIEGO ROKU!! Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci wypełnienia tego postanowienia ze zdjęcia na lodówce, bo przecież wiadomo, że nie o tę "połowę Klarki" chodziło :)
OdpowiedzUsuńWszelkiej pomyślności w Nowym Roku!
I właśnie dlatego od paru ładnych lat nie robię noworocznych postanowień ;)
OdpowiedzUsuńSerdeczności Klarko na Nowy Rok dla Ciebie i Twoich bliskich :)
OdpowiedzUsuńLulka :)
Ja tam nigdy nic nie postanawiam, bo mam slomiany zapal i wiem, ze i tak nie dotrzymam. ;)
OdpowiedzUsuńTaaaaa... takie postanowienia to fajnie się realizuje:)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego w nadchodzącym roku:)
Zegar w święta się uśmiecha,
OdpowiedzUsuńnie pogania, nie pospiesza,
zegar w świata czas czaruje,
zgaduje, pomrukuje,
swym cichym tik i tak,
czas radości, czas bliskości,
czas spokoju wszystkich nas.
Samych magicznych, szczęśliwych godzin, minut i sekund
w Nowym Roku.
A ja postanawiam mieć wszystko w d*pie... Ciekawe jaka duża będzie moja za rok ;-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego Dobrego Klarko! ♥
Zdrowia wszystkim i radości życia! :)
OdpowiedzUsuńEeee, nie robię bo i tak nic z tego nie wychodzi. Widać mam słabą silną wolę.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku:))
Postanawiam być radosna i szczęśliwa! I Tobie życzę tego samego!
OdpowiedzUsuńA ja jak zwykle mam postanowienia :-) Opisałam już na blogu, ale tutaj też wrzucę, a co! Mniej = więcej, czyli robić mniej, a dogłębniej i dokładniej (takie ogólne, bo potem picie jednego rodzaju alkoholu ale do dna też uznam za spełnienie postanowienia ;-)))
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku Kochana Klarko!!!
Hm..., jest duża szansa, że mogę w tym roku zostać bezrobotnym(pierwszy raz w życiu). To może być ciekawe doświadczenie, ale na razie żyję chwilą - każdą, szczęśliwą chwilą.... A plany i życzenia? O kant d**y potłuc.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Byłam bezrobotna trzy razy w życiu... Frustrujące, ale co nas nie zabije to...
UsuńTeraz mam wymarzoną pracę, w której się spełniam.
Trzymam za Ciebie mocno kciuki.
Ja chciałabym się nauczyć greckiego, albo chociaż przysiadać do tej nauki regularnie ;-)
OdpowiedzUsuńPostanowienia fajna rzecz, ale wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Najważniejsze to radość z życia, uśmiech na twarzy i iść do przodu. Takiego Nowego Roku życzę Wszystkim.
OdpowiedzUsuń