niedziela, 21 grudnia 2014

a ja lubię święta





Może to trochę dziwne ale nie pamiętam wigilijnego stołu z mojego dzieciństwa. Nie wiem, co jedliśmy, na pewno coś z grzybami bo grzybów było pod dostatkiem i na pewno coś z wędzonymi śliwkami. Choinka stała w pokoju a do kolacji zasiadaliśmy w kuchni, w tych starych domach kuchnia była największym pomieszczeniem a pokoje pełniły funkcję sypialni, dlatego wszystkie nasze wspólne sprawy odbywały się w kuchni, rangę zdarzenia wyznaczał stół wystawiany na środek.
Nie pamiętam jedzenia, być może nie było to dla mnie ważne. Ważne było dzielenie się opłatkiem i życzenia, których się nie zapomina. Żebyśmy się nigdy nie kłóciły i nie biły i żeby cię ręce ani nogi nie bolały ani nic!I doczesnej fortuny a po śmierci niebieskiej korony!
Do dziś nie wiem, o co chodzi z tą koroną ale każdy każdemu co roku to powtarzał.
Lubiłam święta bo kończył się czas czekania – czekania na ferie w szkole, na prawo do śpiewania i tańczenia, na słodycze, jazdę na sankach, „wierzchowanie” czyli chodzenie po zamarzniętej skorupie śniegu i gromkie „Wśród nocnej ciszy” na pasterce.
Od trzydziestu lat czekam na święta z radością. Choć bywam zmęczona, choć czasem nie wszystko uda mi się tak, jak planuję lub tak jak oczekuję, lubię święta. Lubię ściskanie przy składaniu życzeń choć  nie bardzo umiem się rzucać ludziom na szyję. Lubię przedświąteczne telefony, niby pośpieszne, bo tyle roboty to długo nie pogadamy. Nie wiedzieć czemu wszystkie wigilijne potrawy przeważnie zawsze mi się udają a pieczenie i gotowanie jakoś tak samo się robi, bez pośpiechu, bez obaw, że coś nie wyjdzie. Jak nie zdążę z pierogami to będzie bez pierogów. To nie konkurs kulinarny, to wigilia Bożego Narodzenia.
Uwielbiam chwilę, gdy wszystko już jest gotowe.  Mam wrażenie, że wszystko się zatrzymało,  w domu robi się niezwykle jasno i ciepło od radości i kiedy patrzę na rodzinę, powtarzam z wdzięcznością zawsze to samo – jakie to szczęście, że ich mam.
Bywa, że ludzie nie lubią Świąt bo czasem trudno popatrzeć komuś w oczy i podzielić się opłatkiem.

Wszystkim Wam bez wyjątku -  tego samego, czego życzyłam w dzieciństwie moim siostrom –

Żebyśmy się nigdy nie kłócili i nie bili. I żeby Cię ręce ani nogi nie bolały ani nigdy nic! I życzę Ci w życiu doczesnym fortuny a po śmierci niebieskiej korony!

44 komentarze:

  1. Ja pamiętam dania, bo objadałam się, jak dzik, a potem cierpiałam z przejedzenia. Najwięcej jadłam makiełek i fasoli z kapustą. Potem turlałam się na łożku do pasterki, ten brzuch nie dawał spokoju. Po pasterce nie szło się od razu spać, tylko siedziało się czasem do rana i jak człowiek zgłodniał to wyjmowało się pyszne kiełbasy i szynki (wigilia była postna) i jadło przy grze w kości lub bierkach. A życzeń nie lubiłam jakoś, szczególnie tych z opłatkiem i do dziś za nimi nie przepadam, bo ja wolę, żeby miło i czule było cały rok, a nie tylko przy stole wigilijnym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale ta kołyska na zdjęciu mi się bardzo podoba. Mogłabym dostać taką pod choinkę:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mniemo, czyżby miała ci się przydać?? :)))))))

      Usuń
    2. Mnie już nie, ale może będą kiedyś wnusie? I bardzo mi się te starodawne mebelki podobają, lale bym tam wsadziła, te z mojego zbioru.

      Usuń
    3. :) Domyślam się, tylko (głupio) żartowałam. :)

      Usuń
  3. Dziękuję za Twoją opowieść. Wzajemnie! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dorosłam już do świąt i też je lubię z podobnych powodów, co Ty. :)
    Tobie też wszystkiego najlepszego Klarko!

    OdpowiedzUsuń
  5. od zawsze lubiłam ŚWIĘTA Bożego Narodzenia.,
    Pamiętam stół.I jedzenie mnie jwięcej.Najbardziej barszcz,grzybową ,uszka i ...karpia...i ziemniaczki...i kapustę...i LEGUMINĘ ktorej u mnie nikt nie lubi, a szkoda.
    I przepyszne ciasta Dady...
    Gwarno,wesoło,stuk talerzy i czekanie na prezenty.
    Tak było przez niemal całe życie.
    Lecz ostatnio nie jest.
    OD zesżłego roku jakos tak...magia posżła w kąt....
    I nic specjalnego sięnie dzieje.
    tylko ja taka...

    OdpowiedzUsuń
  6. Wesołych Świąt, Klarko! I oby ta korona nadmiernie nie uwierała, ani teraz ani potem! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie tylko swiatecznej szczesliwosci!
    Wszystkiego dobrego!!

    OdpowiedzUsuń
  8. "Fortuna i korona niebieska" zapowiadają nie lada atrakcje. Oby nam wszystkim się spełniło:)))*.

    OdpowiedzUsuń
  9. a dziękuję i wzajemne życzenia posyłam z uśmiechami w najkrótszym dniu tego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wesołych i zdrowych Świąt w takim nastroju, o jakim piszesz:)

    OdpowiedzUsuń
  11. To ja bym chciała, żeby mnie nie bolało nigdy nic :)
    Klarko, życzę Ci dużo gości, wesołego czasu spędzonego z najbliższymi oraz żeby się spełniły wszystkie życzenia, które usłyszysz.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja też lubiłam i lubię Święta :-)

    Dziekuję za życzenia i wzajemnie pięknych Świąt Bożego Narodzenia życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. I ja lubie :-)
    Pewnie bede lubic coraz bardziej wraz z wzrastajacym rozumieniem swiata przez Dziedzica.
    Nie pamietam szczegolnych tradycji z rodzinnego domu, dlatego chce je stworzyc Dziedzicowi, zeby mogl mowic "a u mnie w domu zawsze..."
    Wszystkiego dobrego :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. też lubię :-) wspaniałych świat :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze lubiłam, ale w tym roku nie..... Ale to jest osobiste. Te Święta spędzam samotnie, (z Kotem Filemonem).
      Lecz przyłączam się do życzeń wzajemnych. I żeby Ci się Klarko spełniło! :)

      Usuń
  15. niebieska korona oznacza koronę, którą, zgodnie z tym co jest napisane w biblii, dostanie każdy, kto wejdzie do nieba :)

    Klarko, życzę Ci wszystkiego najpiękniejszego na święta! Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  16. Święta w domu rodzinnym kojarzą mi się z napięciem i stresem, teraz uuuwielbiam;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też lubię święta. WRĘCZ KOCHAM!

    OdpowiedzUsuń
  18. Żebyśmy się nigdy nie kłócili i nie bili. I żeby Cię ręce ani nogi nie bolały ani nigdy nic! I życzę Ci w życiu doczesnym fortuny a po śmierci niebieskiej korony!Ech Klarko, co za urocze życzenia. Skopiowałam i sobie je zachowam i nauczę na pamięć. Najcudowniejszych Świąt dla Ciebie i calutkiej Twojej Rodzinie z serca życzę-;))

    OdpowiedzUsuń
  19. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia, Przyjmij proszę najserdeczniejsze i z głębi serca płynące życzenia:
    Zdrowia i radości, spokoju ducha oraz pomyślności w realizacji nawet najskrytszych marzeń w Nowym 2015 Roku.

    OdpowiedzUsuń
  20. Od razu lepiej. Dzięki, Klarko. I Tobie wszystkiego najlepszego, na niebieską koronę jeszcze poczekaj.*

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja czasami lubiłam, a czasami nie. Chyba miałam taki okres, że byłam anty na wszystko. :) Ale teraz lubię w tym roku bardzo się cieszę, bo mój chłopak przyjechał do mnie na święta i to pierwsze nasze święta, które w pełni spędzimy razem z moją rodziną. Wesołych! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Też lubię Święta, odkąd mam dzieci to są pełne radości :) wam również życzę wszystkiego co najlepsze i dużo zdrówka :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdrowych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia dla Ciebie i Twoich najbliższych:-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Żal mi bardzo ludzi, którzy nie lubią Bożego Narodzenia... Dla mnie od zawsze to najcudowniejsze dni w roku, na które się czeka i czeka.
    Klarko - pięknych, spokojnych, zdrowych, takich jak zawsze!

    OdpowiedzUsuń
  25. Pięknych i dobrych świąt w spokoju i nadziei na lepsze, które nadejdzie

    OdpowiedzUsuń
  26. Szczęśliwych Świąt! Ja też je bardzo lubię :) Ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  27. Klarko droga! Piekny, świateczny tekst napisałas!
    Tez lubie ten czas, mimo ze czasem padam ze zmęczenia albo nachodza mnie smutne mysli...
    I Tobie takze zycze zdrowych, zgodnych, spokojnych Świąt!Niech to bedzie dobry, wymarzony czas!:-))*

    OdpowiedzUsuń
  28. też lubiłam te święta...kiedyś.
    wszystkiego najlepszego, klarko.

    OdpowiedzUsuń
  29. Pogodnych,pełnych miłości Świąt:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne życzenia i wszystko sie w nich mieści:-)
    I ja lubię święta, każdego roku coraz bardziej chyba:-)
    Najpiękniejszych!

    OdpowiedzUsuń
  31. Chyba mi zjadło życzenia!
    To już teraz tylko krótko: Najpiękniejszych Świąt!
    M.

    OdpowiedzUsuń
  32. Piekne zyczenia Klarko! Cudownych Swiat!

    OdpowiedzUsuń
  33. W tym roku mi wszystkie potrawy wyszły jak trzeba, a na deser był ten płaczący sernik - pozwoliłem sobie skopiować i wykonać z drobnymi modyfikacjami, bo mi się żółtko zmieszało z białkiem, wiec wlałem razem do ciasta i dodałem jeszcze dwa żółtka, bo mało białka zostało.
    Poza tym do piany dodałem budyń, to akurat dlatego że mąki ziemniaczanej nie miałem, a uważam, że jest ładniejsza po zapieczeniu. Łezki wyszły wzorcowe!
    Wesołych świąt wszystkim bywalcom, Autorce i fanom! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurza twarz, chciałam napisać ten komentarz jako Anonim, ale u Klarki tak się nie da, więc trudno, idę na żywioł :D :D :D

      Że też to nie ja poznałam Cię podczas strajku, i że też to nie nam babuleńka wręczyła cytrynę ;-((((

      :D i jak zawsze - buziaki dla Starszej!

      Usuń
    2. Nic z tego, nie to pokolenie i nie te czasy! :)
      Starsza była pierwsza! :P

      Usuń
  34. życzenia takie, że nic dodać nic ująć - uśmiechy świąteczne i najlepsze życzenia, Klarko! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Klarko, życzę Ci spokojnych, uduchowionych, radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Ja też je bardzo lubię!:)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  36. Pobicie się i pokłócenie chyba nam nie grozi...:) Z niebieskiej korony też sobie pozwolę zrezygnować, za to reszta pasuje w sam raz:) Bóg Zapłać:) Waszmość Pani zdrowia w te święta i by jak najwięcej chwil szczęśliwych:) A po Świętach jeszcze i pomyślności nieskąpo...:)
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz