Nic się złego nie dzieje tylko tak jakoś mi się odniechciało, co napiszę to skasuję bo jest beznadziejne i już lepiej zajrzeć do archiwum niż czytać brednie, nudziara się zrobiłam bez poczucia humoru.
Siedzi mi na ramieniu takie ciuchro i jeśli tylko zabieram się do pisania to się ze mnie wyśmiewa, że nie umiem, że to niepotrzebne i trzeba sobie z pisaniem dać spokój.
To wrócę jak się pozbędę tego ciuchra.
Z nadzieja że ciuchro zlezie !!!
OdpowiedzUsuńWesołych Poświętach !
Oby ciuchro zlazło,bo zawsze Pani notki miło się czyta.
OdpowiedzUsuńGreta
Oby zeszło jak najszybciej, ciuchro to!
OdpowiedzUsuńWracaj jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz, jak bardzo jesteś nam potrzebna!;))
Kibicuję Ci w pozbyciu się ciuchra, Klarciu. Oraz nakręcam do do działań radykalnych...łeb trollowi ukręć...pusty:) Bo ciuchro głupie jest i nie wie co gada. I po co głupka słuchać ? Ignoruj...jak się nie możesz do końca pozbyć:)
OdpowiedzUsuńKlarka,nie denerwuj ludziów.....;)
OdpowiedzUsuńOdpuśc jak musisz,ale błagam nie zamykaj,nie znikaj.
Ciuchro pójdzie,zawsze idzie...
Nie ściskam,bo nie lubisz,ale coś w ten deseń:)))
Każdemu takie cichro od czasu do czasu siada. Mi wczoraj siadło i gada, żem nie taka elokwentna i oczytana jak inni... Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA Ciuchro się zalęgło od nadmiaru świątecznych kalorii;)
OdpowiedzUsuńJak do lodówki wróci echo, wszystko inne wróci do normy:))))
Póki co, będziemy tu zaglądać, żeby Ci nie przyszło do głowy
że jesteś niepotrzebna. Pozdrawiam :))) Marianka
Wcale ci nie siedzę na ramieniu, jestem wyjechane na emigrację ... za chlebem bo weną żyć trudno.
UsuńEcho w lodówce siedzi bo zima do kitu a od twoich gorących tematów robi się mu gwarno.
Ładne masz imię Marianko!
Klarko, jeśli Ty nie umiesz pisać to już nie wiem kto umie! Powiem Ci w sekrecie, że wciąż mam w głowie niektóre Twoje wpisy sprzed wielu miesięcy a to chyba o czymś świadczy ... Ale świąteczna przerwa Ci się należy, więc odpocznij sobie, a potem wracaj!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby zlazło i przypominam, że bardzo, ale to bardzo Cię lubię czytać :) Uściski :)
OdpowiedzUsuńDo mnie też się chyba to ciuchro przyplątało i to na długo przed świętami. To dlatego tak często korzystam z archiwum a tam znajduję niemal wszystko to, co dzisiaj w danym temacie chciałbym powiedzieć.
OdpowiedzUsuńCzy świat się nie zmienia, czy to ciuchro tak kieruje naszymi myślami Klarko?
To takie ciuchro poświąteczne. Minie!
OdpowiedzUsuńWyczochraj Ciuchro po kudłatym brzuszku, albo może śledzia mu daj albo koszyczek do spania? Ciuchra przekupne som:)
OdpowiedzUsuńOby szybko zlazło!
Wiem coś o tym. Nie trap się zbytecznie. Jak wena wróci, nic Cię przed pisaniem nie powstrzyma:-))). Uściski.
OdpowiedzUsuńja bym chciał tak nie umieć pisać, jak ty to umisz :)
OdpowiedzUsuńRafal vel lipton_ER
Pogoń, albo obłaskaw :) A wena sama przyjdzie :)
OdpowiedzUsuńAaaaaaaa to Twoje ciuchro ma bliźniaka, który siedzi na mojej klawiaturze. A z tego co czytam w komentarzach, to cichra rozmnażają się jak przysłowiowe gremliny. Chyba trzeba zmasować atak i przegonić te ciuchra zanim na dobre się rozpanoszą:)
OdpowiedzUsuńJedyna rada przeczekać :-)))
OdpowiedzUsuńSzybko go strzepnij, bo ja Cię zawsze czytam ze śmiejącą się gębą. Mimo, że zwykle milczę.
OdpowiedzUsuńBuziak. :)
Klarko, daj sobie wolne, chyba jest potrzebne!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judyta
Klarko, nie nawijaj nam makaronu na uszy z ciuchrami. Powiedz prawdę - przeżarłam się w święta, nie chce mi się nic i już. Zrozumiemy. Pozdrawiam, Janusz
OdpowiedzUsuńCiepłych myśli na swój temat Klarko dla mnie zawsze jesteś wzorem w pisaniu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWszystkie dobre sposoby na ciuchra już wyżej wymienione, wypróbuj, splun przez lewe ramię, przydepnij ogon kotu, ale lekko, spal w piecu kosmyk, obojętnie czyj i spójrz w okno. Zobaczysz słońce to wena wróci o 14, nie zobaczysz to o 17.37. I tyle. Poczekamy bo nam zależy. Serdeczności <3
OdpowiedzUsuńSpróbuj triku z obrazem, powinno pomóc! :*
OdpowiedzUsuńKlarko.
OdpowiedzUsuńSkładam Ci życzenia noworoczne. BĄDŹ ZDROWA I KOLOROWA!
A wenę raz się ma drugi raz nie ma. też to mam i to jest bardzo ludzkie. Swoje Boże Narodzenie opisałem u mnie na blogu. Zapraszam!
Jaki będzie Nowy Rok 2014? Nie wiem. I może wolałbym nie wiedzieć?
Do Siego Roku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Chciałbym ja tak "nie umieć" i żeby mnie takie w związku z tym tłumy prześladowały, kolejnego dowodu "nie umienia" doczekać się nie mogąc...:)) Pojmuję jednak, że to jakich rekapitulacyj potrzeba i przemyśleń, tandem życzę by się one w spokojności odbyły i nie przeszkodziły w powrocie nieodległym...:) I naturaliter: w Nowym Roku zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy...:)
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Myślisz Ty, myślę ja, co nam rok miniony dał...
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=fE2N3c8R_Mk
Dla mnie to nawet jak o przysłowiowej d... Maryni piszesz to to poezja sama w sobie. Ciuchro wlazło, ale zlezie. Zawsze złazi i szuka innej ofiary. Odpocznij sobie, oczyść umysł a potem wracaj do nas ze świeżymi pomysłami. Bez Ciebie pusto jest i jakoś smutno. Brakuje nam tej "iskierki" niezależnie od tego czy czytamy Cię z łezką w oku czy śmiechem do rozpuku. Trzymaj się Klareńko i wszystkiego dobrego na Nowy Rok :) Aniutka81
OdpowiedzUsuńAniutka,aleś to ładnie napisała!:)
UsuńTak tylko zajrzałam sprawdzić, czy już zlazło. A tu Aniutka tak pięknie dodała, że też muszę się pod tym podpisać. Sama prawda i tylko prawda :-)
Usuńprawda, Ewa? :)))
Usuńbędę tu przyłazic codziennie(też mi nowina,i tak jestem;)
i straszyc aż łajza pójdzie a autorka (jak mówi się o właścicielce bloga????) WRÓCI
Qrcze, ale mi miło :) Aż się wzruszyłam, serio. A taki miałam kiepski poranek ... To może jednak zjem to śniadanie. Dziękuję i pozdrawiam. Aniutka81
UsuńW takim razie z niecierpliwością czekamy, żeby poszło... przyszło, to i pójdzie, wyganiaj jak się da, albo przeczekaj, aż się znudzi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i na wszelki wypadek, gdybym przed końcem roku nie zajrzała życzę, żeby Nowy Rok był szczęśliwy, zdrowy i pełen przyjemnych niespodzianek :)
Ciuchru w mordę dać i do pisania. Kto jak kto, ale ty pisać na pewno umiesz :)
OdpowiedzUsuńCiuchru lusterko pokaż! To starożytny sposób, ale może podziała ;) Pozdrawiam:) Matka karmiąca
OdpowiedzUsuńCiuchro dopisuję w myślach do słownika codziennego - stanowczo za mało używam ;)
OdpowiedzUsuńPowtarzam bo zjadło. Mnie też wychodzi patetycznie a więc staram sie pisać o n iczym
OdpowiedzUsuńchichram i chichram się z tego ciuchra :)))
OdpowiedzUsuńKlarko , jak nie będzie chciało zleźć, to podeślę torebkę i mokrą ścierę na jego przegnanie :)))
To jak z ciastami, oj niedobre bardzo niedobre :P
OdpowiedzUsuńHej Klarko i jak tam twoje ciuchro? Upij je dzisiaj, może sobie pójdzie w tan i drogi powrotnej nie znajdzie :-)
OdpowiedzUsuńNooo, widać, że ten leniwiec wziął Cię w swoje objęcia na dłużej. Nic to Klarko, nie przejmuj się. Każdemu twórcy zdarzają się takie dziury w wenie twórczej. Czekam cierpliwie na dalsze wpisy na Twoim blogu, bo nie chcesz chyba abym się przenosił gdzieś indziej? Wszystkiego dobrego w Nowym 2014 Roku dla Ciebie, Ukasza z żoną i Krzyśka. A szczególnie wymiziaj o północy koty. Pozdrawiam Janusz
OdpowiedzUsuńKlarko, chciałabym życzyć Ci wszystkiego naj i jeszcze lepszego w Nowym Roku 2014 !!!
OdpowiedzUsuńNajwięcej to zdrowia, radości i spełnienia marzeń.
I pisz kochana, żeby Ci weny nie zabrakło :)
Pozdrawiam serdecznie, Małgosia
Przegon gada. Nowy Rok, nowe zycie. Pozdrawiam Jo
OdpowiedzUsuńCiuchro ścierą i w następny rok! :D
OdpowiedzUsuńNajlepszego w Nowym Roku! :)
Ciuchro won! To rozkaz i już cię nie ma...Zdrówka i mnóstwo pieniędzy w portfelu w tym Nowym 2014Roku-;))
OdpowiedzUsuńKlarko,szczęśliwego Nowego Roku,zdrowia i blisko bliskich.Żebyś czuła jak jesteś ważna i kochana przez nas,czytaczy twoich.
OdpowiedzUsuńciuchro wykop w kosmos ! Happy New Year! ;)
OdpowiedzUsuńNo jak pokarzesz temu ciuchru? ciuchrze? komentarze to ze wstydu sie spali i po kłopocie:-)
OdpowiedzUsuńnajlepszego w Nowym Roku Klarko!
Klarko, badzcie zdrowi i szczesliwi w nowym roku! :)))
OdpowiedzUsuńMiałam prawie miesięczną przerwę - trzeba było szybko dokańczać prace remontowe, bo zaprosiłam na święta swoją mamę i jej męża. W dniu ich przyjazdu, przed odebraniem gości z lotniska, składałam jeszcze meble i wieszałam firany! Ale na szczęście zdążyłam ze wszystkim:) Mama dopiero co wyjechała, a nie wypadało tak siedzieć z nosem w laptopie, kiedy po pierwsze mam gości, a po drugie gościem jest mama widziana ostatnio pół roku temu!
OdpowiedzUsuńAle już powoli wracam:)
Całusy i ciepłe uściski!