Ktoś
sprawił mi przykrość i już-już miałam mu o tym napisać. Bo może bywa tak, że ludzie nie wiedzą, że komuś sprawiają
przykrość. Czasem warto od razu załatwić nieporozumienia i wyjaśnić albo
powiedzieć wprost – nie podoba mi się to. Ale dałam spokój. Każdy ma prawo żyć,
jak mu się podoba, i popełniać błędy też. Wystarczy, że się odsunę. Po tym
zresztą poznaję, czy mi bardzo na kimś zależy. Jeśli tak, to się wręcz
narzucam, wyjaśniam, przepraszam. Tym razem dobrze zrobiłam milcząc. Bo okazało
się, że osobę tę dotknęły kłopoty znacznie większe i po co miałabym dokładać jeszcze swój kamyczek.
Czasem
warto machnąć ręką i nie rzucać się o byle co. Wystarczy się na przyszłość
trzymać z
daleka.
Znów
zamieć. Ta zima mnie przeraża i właściwe to już brakło mi optymizmu. Boję się o
pracę męża, o rachunki za gaz, o zdrowie rodziców. Obydwoje z powodu wieku
skazani są teraz na przebywanie w domu a przecież tak kochają ludzi i przestrzeń.
Tata latem wygląda o 10 lat młodziej – spaceruje po lesie, szykuje drewno na
opał, zbiera grzyby. A teraz boją się tej ślizgawicy i zimna, dużo to trzeba starszemu
człowiekowi? Wywróci się, połamie i koniec.
Na
pogodę za oknem nic nie poradzimy, na przygnębienie – przeczekać. Coś się musi
zmienić, nie może być zawsze tak paskudnie.
Czasem nawet odrobina słońca to tak wiele.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko u mnie przygnębienie.
Uściski i przesyłam duuuużo uśmiechu! :)
dziękuję Ci:) jak tam "Pamiętniki"? Ja łyknęłam przez święta "Syberiadę Polską", szybko się czyta ale jednak to książka "na raz".
UsuńCzekają niestety aż do nich wrócę.
Usuńtak się złożyło, że wpadła mi w ręce książka pani Musierowicz, a że akurat tej nie czytałam to pochłonęłam. I mam "Muminki", z biblioteki więc będę musiała je niebawem oddać a to takie duuuże wydanie:/ Za to lektura miła :)
Klarko, też czekam na promienie takiego "dobrego" już słońca i prawdziwie wiosennych powiewów wiatru z niecierpliwością... Oby szybko, bo ponure nastroje dopadają:-| Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńmnie się śni jaskrawozielona trawa i kwitnący sad, a tu za oknem śnieg na czereśni i nawet kot siedzi na parapecie posępny
UsuńKurczę, mnie też ta pogoda dołuje, przeraża. Chciałabym z Mili wychodzić a nawet nie za bardzo jak, opał też się kończy... ajjjj.
OdpowiedzUsuńgdzie na taką breję pójdziesz z dzieckiem, chyba po to, by złapała jaką chorobę:(
UsuńNo i nie chodzimy właśnie i gryzie mnie to, ze może za mało świeżego powietrza ma :/
Usuńwszystko jest złe, tej zimy. ludzie drażliwi, obrażają innych, próbują w ten sposób dać upust swoim frustracjom nie zdając sobie z tego sprawy. czasem powiedzą coś nie tak a druga osoba za bardzo bierze sobie to do serca.
OdpowiedzUsuńa przykrość można sprawić drugiej osobie nawet nie wiedząć o tym. jeden jest bardziej wrażliwym człowiekiem - inny mniej. wystarczy czasem wyrazić swoje zdanie i drugi człowiek czuje się dotknięty.
pozdrawiam, klarko
w tym konkretnym przypadku to akurat nie wpływ zimy tylko charakter i brak taktu, dlatego machnęłam ręką.
UsuńJak tam u Was? u nas znów napadało przez noc, jak słyszę o piątej rano szuflowanie to mi się beczeć chce.
Wyczytałam na jakieś pogodowej stronie o przymrozkach pod koniec maja w tym roku... masakra jakaś... :/
OdpowiedzUsuń:( no masz
Usuńjuż bliżej niż dalek trzeba przeczekać...
OdpowiedzUsuńnie mamy wyjścia
UsuńMłodemu też niewiele trzeba,
OdpowiedzUsuńpoślizgnąć się
i na dłuższy czas wyłączony człowiek z domu.
Nie wychodzę a jeżeli to rzadko.
Czekam na wiosnę.:-)
A ja słyszałam w pogodzie,
że długi weekend majowy niepewny
i ma być zimny i ze śniegiem ??!
nie wierzę w te długoterminowe prognozy zwłaszcza w naszym klimacie, rok temu było tak, jak piszesz, grubo śniegu.
UsuńMnie dzisiaj zabrakło wszystkiego, optymizmu i zdrowego nastawienia do czegokolwiek też. Zima mnie przerasta, śnieg pada od samego rana i skończy najprędzej jutro, tylko po to żeby w sobotę znowu zacząć, zima nigdy się już nie skończy :(:(:(:(:(:(:(:(
OdpowiedzUsuńi dzieciaków szkoda, one mają gorzej bo przecież zimą częściej chorują, mają mniej miejsca do biegania i muszą więcej siedzieć w domach.
Usuńkażdy czeka na to ciepło jak na zbawienie. analizując poprzednie lata jest co raz gorzej, spada nam poziom życia, co raz więcej sobie rzeczy odmawiamy. czy to tylko u mnie tak jest?
OdpowiedzUsuńu mnie jest tak, jak piszesz, mimo większych starań a mniejszych oczekiwań i wymagań jest gorzej
UsuńChuchajmy i się tulmy - będzie cieplej, to i śnieg szybciej stopnieje :)
OdpowiedzUsuńchucham w ręce na przystankach:D zacznę się tulić do przystojniaków w tramwajach
UsuńPonoć nadchodzi, a może już jest mała epoka lodowcowa. http://niewiarygodne.pl/kat,1031979,opage,4,title,W-przyszlym-roku-rozpocznie-sie-epoka-lodowcowa,wid,15387029,wiadomosc.html?smgajticaid=610587
OdpowiedzUsuńJeśli to prawda to ja pitolę, nie trawię zimy....
a kilka lat temu pisali o ociepleniu i dwóch porach roku
UsuńJeszcze troche cierpliwosci, u mnie juz jest wiosna, tez sie spoznila jakies 3 tygodnie, ale juz rozkwitaja magnolie. A kwiaty magnolii to dla mnie znak, ze wiosna nadeszla i juz zostanie, widzialam tez pekajace paki lisci na niektorych drzewach, wiec musi wiosna przyszla do mnie.
OdpowiedzUsuńPchne jej troche do Was:))
wytrzymamy, niedługo będę leżeć do góry tyłkiem na leżaku pod czereśnią i wygrzewać się jak co roku
UsuńCzemu tyłkiem? Grzejesz plecki? Mój syn powiedział ze jesteśmy świadkami końca świata i po prostu lata wcale nie będzie. Optymista mi się trafił, kurcze blade.
Usuńtak, wygrzewam kręgosłup i ramiona a przy okazji czytam, najbardziej lubię na leżąco na brzuchu
UsuńNo może masz rację żeby się odsunąć , ale jeśli ktoś rani mnie zarzucając mi coś czego nie zrobiłam to jak się nie postawię, to tak jakbym się przyznała.Eh czemu ludzie nie analizują, nie myślą, tylko ciach zranią i mają w dupie jak ciebie to obeszło.
OdpowiedzUsuńUwielbiam starszych ludzi na spacerkach i pozdrawiam Twoich rodziców:))
bardzo Ci dziękuję, zadzwonię do mamy i przekażę pozdrowienia
Usuńu mnie za oknem właśnie powstają kolejne bałwany...!
OdpowiedzUsuńA ponoć mamy globalne ocieplenie!
OdpowiedzUsuńSerdeczności!
Faktycznie ta zima jest zbyt długa.
OdpowiedzUsuńTroski też mnie nie omijają, ale jakoś tak na koniec dnia na szczęście pojawia się pozytywne podsumowanie! :)
Mam nadzieję, że Twoi Rodzice są rozsądni i nie chodzą nigdzie w taką pogodę na złamanie karku, tfu!
p.s. ludziom, którzy sprawiają przykrość też najczęściej odpuszczam dowalanie, odsuwam się też na tym lepiej wychodzę!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, przytuliłabym Cię teraz! :)
kochana jesteś:)
UsuńU mnie zima trwa już pół roku. Mam serdecznie dość i nie wiem, co zrobię, jak sprawdzi się prognoza dzisiaj przeze mnie usłyszana: około 10 kwietnia trochę się ociepli, ale po kilku dniach znowu będzie śnieg.
OdpowiedzUsuńGdyby większość z nas tak kochała zimę, to by wybrała do życia Syberię, a nie Polskę... Tak mi się zdaje przynajmniej...
Pozdrawiam!
sprawdziłam u nas - mam zdjęcie śniegu z 28 października, od tamtej pory leży cały czas, koszmar
UsuńNo kurczę, na każdym blogu dziś tak pesymistycznie...Ja to też milczalam, bo nie było mi do śmiechu....
OdpowiedzUsuń(jeden uśmiech, jedna łza)
Ty masz odę do wiosny u siebie:)
Usuń"Mądry wybór".
OdpowiedzUsuńIza R
Klarko, nigdy nie oceniajmy ludzi pod wpływem chwili. W każdym z nas jest dobro i zło, zatem lepiej wyjaśnić i przeczekać trudny czas.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mile :)
nie oceniam człowieka tylko zachowanie wobec mnie, ale nie będę udawać, że pada deszcz, gdy on na mnie pluje. Są granice i na wszystko nie pozwolę.
Usuńmam podobne cholerne dylematy
OdpowiedzUsuńi też już dość.
Klarko, no co ty?! Wiosna juz za tydzien, wiec lepiej sie przygotuj! I prosze juz sie nie przygnebiac : ))
OdpowiedzUsuńmówisz - tydzień? odliczam!
UsuńChyba właśnie przez tę pogodę też już mi się udziela jakiś wisielczy humor. Ileż można żyć w mroku...
OdpowiedzUsuńjak jakie wampiry!
UsuńKlarko, też tak masz? martwisz się ciągle o coś? albo o kogoś?
OdpowiedzUsuńMario, nie martwię się ciągle ale akurat teraz mam powody do zmartwienia całkiem realne, to się dzieje tu i teraz. To, jak się toczą losy moich bliskich, wpływa na moje życie i kiedy oni są szczęśliwi, ja również, a gdy mają kłopoty, nie jestem spokojna bo nie są mi obojętni.
UsuńA.....mogę tak kontrowersyjnie?;)Wiem,wiem, opał, koszta, wiem! wiem! znam...wszak mieszkam na wsi..kwiatki, kury,pietruszka itd. A jednak- egoistycznie szepnę: Zimo, trwaj. Kiedy trwasz, mogę nosić długie rękawy. I spodnie. I alternatywnie: grube,kryjące rajstopy. Bo mam łuszczycę. Zimo, trwaj, bo kobieca dzięki tobie jestem.
OdpowiedzUsuńZlinczujecie mnie? :)
Baśka od kota
bardzo Ci współczuję
UsuńJa tez jestem bardzo wrazliwa na brak swiatla zima. Teraz akurat podladowalam sobie baterie w domu na poludniu, bo tam juz wiosna. Ale tu w Brukseli jak jest czesto szaro i buro, to wlaczam sobie biala lampe do luminoterapii. Kupilam ja dawno temu gdy przez rok mieszkalam w Helsinkach. TAm wszyscy takie mieli.
OdpowiedzUsuńTo genialna sprawa, kazdemu ja polecam. To inwestycja na lata. Ja jeszcze nigdy nie musialam zmieniac zarowki, wiec mi sie juz daaaawno zamortyzowala.
Pozdrawiam was kochani
Nika
o tak, światło i ciepło to właśnie to, czego mi trzeba najbardziej
UsuńKlarko kochana,napisałabym o swoich bolączkach,żeby powiedzieć,że też mi ciężko i dlaczego,może tobie zrobiłoby się ciut lżej.Ale to głupi pomysł,bo mi nie jest lżej,że ktoś ma gorzej.To tylko tyle-przytulam cię cieplutko,do serca.Jest nas tu z tobą dużo:)Basia.
OdpowiedzUsuńczasem człowiek musi się poużalać i jeśli tylko będziesz chciała, pisz.
UsuńWiem, że ludzie mają o wiele gorzej, trudniej, słowa wsparcia są potrzebne każdemu. Dzięki za przytulenie.
Lepiej w domciu niech rodzice posiedzą i wychodzą tyle ile muszą. Dwa lata temu moja mama wyszła, złamała kość biodrową w połowie stycznia, w marcu pożegnaliśmy ją. Złamanie u ludzi starszych źle się kończy.
OdpowiedzUsuńA teraz trochę śmiesznie. Jak zwykle jechałam do pracy przez całe miasto tramwajem, zawsze coś czytam, ale wczoraj i dzisiaj byłam bez książki. Wczoraj z nudów patrzyłam na budynki, samochody jadące i tak wokół na wszystko, dzisiaj na ludzi. I co zauważyłam? Każdy, no prawie każdy, tak z 90% było na przystankach z zębami na wierzchu. Pomyślałam, że ja też tak z tymi moimi wystającymi chodzę i oczywiście opanował mnie głupi śmiech. Co mi się to skojarzenie przypomniało jak jechałam, a jadę bitą godzinę, to w śmiech i zęby w kaptur. Pozdrawiam optymistycznie nadal.
(po 50)
Może oni tak wietrzą te zęby , co?
UsuńKlarka, każdy się czegoś boi...ja też mam swoje lęki - pisałam o tym w ostatnim poście. Dzisiaj znowu obudziłam się nad ranem i przeliczałam ile musimy wydać na komunię syna i znowu stres, czy starczy ::(((...ech, życie!!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię ciepło :)
Wszyscy jesteśmy teraz w podobnym nastroju. A ja na złosc własnemu marazmowi i temu, co za oknem wciąz piszę o wiosnie, w ten sposób ją zaklinajac i przywołując. Odpowiadają mi na razie ptaszki za oknem.Od kilku dni trajluja aż miło!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!:-))
Dziękuję za życzenia :)
OdpowiedzUsuń