nie taki diabeł straszny

Nasz wójt, odznaczony wszelakimi godnościami naj naj i jeszcze bardziej naj   zlikwidował poradnię dla kobiet i z tego powodu musiałam szukać nowego gina. Nie ma śmiechu, gdzie jak gdzie ale do gina i do dentysty raz na jakiś czas iść trzeba, trudno. Wójt o tym wiedzieć nie musi ale baby powinny.

Przekleństwem Internetu są miejsca, gdzie o lekarzach każdy może napisać co mu się żywnie podoba i nie ponosi za to odpowiedzialności. Nigdy nie wiadomo przecież, czy to prawda, czy pomówienie, i czy opinia jest obiektywna i rzetelna czy to oczernianie.

Szukałam przychodni położonej najbliżej, bo czemu miałabym poświęcać pół dnia na jazdę na drugi koniec miasta. Znalazłam dość blisko ale diabeł mnie podkusił i wklepałam do wyszukiwarki nazwiska przyjmujących tam lekarzy. Z opinii pacjentów wynikało, że przyjmują tam opryskliwe chamy i należy się trzymać od tej przychodni z daleka. A najgorszą opinię miała jedyna kobieta – gin. No pięknie, a ja właśnie chciałam iść do kobiety.

Trudno – z doświadczenia wiem, że nie należy wierzyć wszystkiemu, co jest napisane. W końcu sama wypisuję różne rzeczy a potem muszę tłumaczyć, że to zmyślone albo mi się śniło. Mam tu na myśli wyłącznie własny blog.

Poszłam się zapisać a pani położna  kazała poczekać pół godzinki bo nie ma zapisów tylko się idzie z marszu.  Z pół godzinki zrobiło się półtorej ale co mi tam, jak już przyszłam to nie będę uciekać spod drzwi.

Powiem tak – szału nie ma. Ale ja nie chodzę do lekarza na pogawędki ani nie potrzebuję nikomu opowiadać o swych rozterkach egzystencjalnych. Raczej wiem, czego mogę oczekiwać, chcę po prostu mieć badanie za sobą i koniec. Dlatego uważam, że opinie o tej lekarce są mocno przesadzone, babeczka jest po prostu zarobiona, stawia pytania bezceremonialnie ale jest rzeczowa i konkretna.

Nie byłabym sobą, gdybym na koniec nie zapytała – dziewczyny, czy nie czas na cytologię?