środa, 14 września 2011

kto chciał dalej o tym rachmistrzu to napisałam

Jeśli ktoś był zainteresowany przygodami Pani Emerytki w Krynicy to rozdział  dokończony. 
Kiciul miał wypadek, obrażenia ma charakterystyczne dla kotów spadających z wysokości - złamany kieł i obdarty pyszczek, jak kot spada, to usiłuje się w ostatniej chwili przytrzymać zębami ale nie da rady, zęby są słabe, łamią się i kot leci.  Nawet Biały Kot tłucze Kiciulka, przez co mąż nazywa go Zbójcą, co mnie śmieszy i bawi. Kupił im wczoraj wątróbkę i przemawiał czule do Kiciula - chodź, nie bój się tego zbójcy, ja cię obronię. A jak nadszedł Zbójca to Kiciulek schował się za kanapę z kawałem wątróbki w zębach a raczej resztkach zębów.  Ech, a potem trzeba myć podłogę na kolanach, kiedyś zrobię to kocim futrem. Doigrają się.

20 komentarzy:

  1. Nie mogę się doczekać na ciąg dalszy przygód :)

    Aż parsknęłam śmiechem jak przeczytałam o Kiciulu za kanapą, szczególnie jak wyobraziłam sobie mycie podłogi kocim futrem;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Klarko, a czy ten kieł to mu odrośnie? :(

    OdpowiedzUsuń
  3. skrzyp skrzyp skrzyp, miauuuł- znowu? : noc w noc mamy wycie syren (do wyboru do koloru, dźwięki)
    znaczy porachunki d.d. i końca nie widać.

    OdpowiedzUsuń
  4. ojojoj biedny Kiciulek, znów sobie krzywdę zrobił :( utulaj go ode mnie
    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  5. Co to za maniery, żeby kota inwalidę straszyć widmem zostania ścierką do podłogi?! :)))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Kasia - e tam, zaraz inwalidę, czy Pani Emerytka też jest inwalidką bo ma protezę?;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jeanette - to już trzeci kot, który się w ten sposób załatwił, musiałabym je zamykać w domu a to jest niemożliwe

    OdpowiedzUsuń
  8. Parafko - nie, to był stały ząb, koty mają słabe zęby i często je sobie łamią albo w bójkach, albo właśnie w taki sposób

    OdpowiedzUsuń
  9. Margerytka - można również przegonić kota za telewizorem i w ten sposób pozbyć się kurzu;)

    OdpowiedzUsuń
  10. co do kotów inwalidów, to mam do nich słabość, bo mój Stefan bez ogona jest więc do inwalidów się klasyfikuje!

    a opowiadanie pierwsza klasa!:))uśmiałam się do łez..a potem to nawet te łzy mogły być łzami współczucia...tylko jeszcze nie wiem dla któtrej z kuracjuszek ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj, co za łajza! Gdzie on polazł, że zleciał? No, kota się nie upilnuje! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. no ale zdaje się, że z miesiąc temu Kiciulek też odniósł jakąś kontuzję. A przeganiałaś już koty za telewizorem? :)
    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  13. Biedny kiciulek. Ja nie znam zbójców, które piorą mojego Kicia, bo bym pogoniła! A tak goni je piesio :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O nie nie, Emerytka inwalidką nie jest, ma zbyt silny charakter! :D Ale taki kot, to zupełnie jak facet - 36,7 gorączki, owija się prześcieradłem i czołga w kierunku cmentarza, żeby zdążyć :))) Jak to tak chorego kota traktować?! :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Klarko, bo zgłoszę ten incydent do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Proszę kocim futerkiem nie wycierać podłóg ;) Ciesz się, że to tylko wątróbka. Ja wczoraj na tarasie znalazłam pod drzwiami wejściowymi ukatrupionego wróbla...

    OdpowiedzUsuń
  16. jeanette - tak, w sierpniu miał zranioną łapę, jakiś pechowy jest:(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojjojojo.. Biedactwo.. Klarko weż koteczka na kolanka i umiziaj ode mnie

    OdpowiedzUsuń
  18. nosz kurdę blaszka... kto to widziaał kotem podłogi wycierać? a fe, nie ładnie chociaż mój też wchodzi za łóżko, aby co nieco poodkurzać, więc może coś w tym jest?:)
    idę czytać emeryckie przygody, bo opóźniony jestem zaje się:)
    podpisano lipton_R

    OdpowiedzUsuń
  19. Oj tam, oj tam.. Klarka tak grozi żartobliwie :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz