O tym, ze wychowuję dziecko na patriotę, dowiedziałam się dopiero przy okazji jakiejś wywiadówki w szkole, gdy pani wychowawczyni mówiła rodzicom, jak to należy robić. Mój syn odkąd tylko nauczył się mówić to klepał „Kto ty jesteś?- Polak Mały”, śpiewał wraz ze mną „Szła dzieweczka do laseczka”, do snu czytałam mu o przygodach Koziołka Matołka, gadałam gwarą i posługiwałam się anachronizmami, w żartach oczywiście, bo na co dzień dbałam, aby mówił ładną polszczyzną. Wszystko to robiłam intuicyjnie, bo czy w latach osiemdziesiątych widział kto poradniki typu „Jak wychować patriotę” albo „ Jak się nie bać własnego dziecka”?
Kilka dni temu siedzimy we trójkę (przypominam, syn dawno dorosły) i Luby opowiadał kawał, który wyczytał na blogu Ukochanej Redakcji. Ja również chciałam jakiś opowiedzieć, ale zarżnęłam (jak uratować Murzynowi życie?- Powiedziałam – zabrać mu buty! I nie byłam w stanie wyjaśnić dalej o co chodzi). Zmieszana naskoczyłam więc na Lubego – nie można przy dziecku opowiadać takich dowcipów bo jak kiedyś będzie miał dzieci to ich do nas nie przywiezie bo się będzie bał, że je nauczymy rasistowskich kawałów!
Najlepszą obroną jest atak ;) To jak powinien brzmiec ten kawał?
OdpowiedzUsuńiimajka nie wiem i cierpliwie czekam na sprostowanie Redakcji;)
OdpowiedzUsuń:)))) Witaj Klarko! Podczytuje Redakcję, ale nie przypominam sobie tego kawału :( chyba naprawdę musiałaś go twórczo, kreatywnie przerobić :))) oraz powtórzę za Iimajka (mam nadzieje, ze się nie obrazi) najlepszą obroną jest atak :))) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że będąc przekonana o suwerenności kraju,w którym żyję, nie zastanawiałam sie nad patriotyzmem.
OdpowiedzUsuńMało absorbujące dziecko ze mnie było, szybko nauczyłam sie szukać swoich odpowiedzi w księgach ...i nagle trzeba było określić pojęcie, zrozumieć, uszanować bo nie zawsze dot. mnie. Mam wyjście, podstawy, więcej- nawet prawo wycofania się (bo można skryć twarz za pretensjami, brakiem możliwosci itd itd) ...tylko chcę sie zmierzyć przynajmniej w cz. z poczuciem odpowiedzialnosci.
Biorąc udział w mnóstwie takich szkolnych zalążków i wyśpiewując to w drodze do domu jakoś nie sądziłam, że nadejdzie taki czas konfrontacji.
PS Rasizmu nie toleruję. Cieższe dowcipy tylko w gronie "pewniaków" mających świadomość poglądów słuchaczy.