Droga Klarko!
Trochę boję się jak zacząć, bo wiem że od tego w sumie zależy czy doczytasz mojego maila do końca.
Nie wiem czy to ważne, że od dawna czytam oba Twoje blogi, nie wiem czy ważne, ze bywałaś i u mnie tylko na trochę zniknęłam a potem już się "nie reklamowałam" więc może nie wiesz, że jestem.
Ważne jest to, ze masz wielkie serce i wielki dar do pisania - jest mały chłopiec, kruszynka taka - Bartek http://www.gamonie.com/ staramy się mu pomóc, bo jego rodzice zbierają dla niego na przeszczep serca. Zbierają, nawet w tej chwili sprzedają własne mieszkanie, nie patrząc za daleko w przyszłość. Małe wpłaty, dużo małych wpłat załatwiło by sprawę ale... :/ Ale prośby odbijają się jak groch od ścian. Marta ma na blogu mnóstwo "czytaczy" - kiedy zamieściła apel nie odezwał się prawie nikt. Jest nas niewiele. Za mało.
Chciałabym Cię prosić o jednego posta - na tym blogu do zadań specjalnych. O przymykaniu oczu, ignorowaniu i wpisach o dupie Maryni. O braku miejsca na blogu dla potrzebującego dziecka. Obojętności kiedy coś nie jest za darmo.
O Bartku.
Może się obudzi jeszcze parę osób...
tu jestem podrugiejstronielustra.blogspot.com - a reszta dziewczyn w linkach.
Bardzo na Ciebie liczę.
--
Beata
Beato! Już nic nie muszę dopisywać, może tylko to, tak jest dobrze.
Z pozdrowieniami - Klarka
Mówisz, że w kupie siła?
OdpowiedzUsuńMoże by tak zrobić akcję żeby każdy, kto cię czyta i prowadzi bloga również "zaanonsował" u siebie w ten sposób zbiórkę pieniędzy dla Bartka?
Coś jak "podaj dalej" !
Zaraz coś takiego zrobię u siebie.
fajny ten Bartek, jak zobaczyłam zdjęcie z podpisem "byłem mniejszy od kota" to wymiękłam.
UsuńBrak słów...życie dla niektórych jest niesprawiedliwe.
OdpowiedzUsuńLink podaję dalej. Trzeba pomóc!
Pozdrawiam.
Klarko, sama wiesz, że z chęcią pomagam, ale nie mogę znaleźć nigdzie, ile oni tych pieniędzy potrzebują, a na ich stronie jest info, że uzbierali 425.736,80zł.
OdpowiedzUsuńmalgotosca ponad milion dokładnie 245.800 euro, jest na stronie głównej :)
Usuńponad 1 000 000,00
Usuńninka
Dzięki, chyba mi upał na wzrok padł :)
Usuńjaka strasznie przytłaczająca ta kwota:(
UsuńSmutne to wszystko...
OdpowiedzUsuńdzięki!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńnie ma za co:)
UsuńMogliśmy dla naszego malca także umieścić notkę z wołaniem o pomoc (białaczka) nie zrobiliśmy tero bo tylu jest naciągaczy, zerujący z nieszczęścia dziecka.
OdpowiedzUsuńUleczko zgadzam się z Tobą, zwykły człowiek nie ma prawa przeprowadzić na blogu żadnej zbiórki ani nawet konkursu, na wszystko musi mieć pozwolenia bo wcześniej czy później dosięgną go łapy "sprawiedliwości". Tak było ze zbiórką na wycieczkę, żeby przeprowadzić zbiórkę, trzeba mnóstwo pozwoleń a najlepiej dać zarobić kilkunastu osobom, temu potrzebującemu zostają grosze.
UsuńMoze zorganizowac cos w porozumieniu z ktoras z fundacji, zbierajacych pieniadze na Bartka? Jesli nie sama zbiorke, to na przyklad aukcje prac rekodzielnikow, a potem przekazac pieniazki fundacji...
UsuńCzy mogę skopiować ten post i zamieścić go na moich blogach? Może to niewiele, ale trochę osób mnie odwiedza.
OdpowiedzUsuńJaka skromna:) jak tylko chcesz,o takie rzeczy nie musisz pytać:)
UsuńDzięki :) Jeszcze dziś to zrobię, tylko wyrwę się z tego kieratu :)
UsuńDołożyłam cegiełkę :) Oby dobrze poleciało dalej :)
OdpowiedzUsuńSory, że nie zapytałam, ale też dałam na swoją stronę
Usuńale tu nigdzie nawet nie ma ostrzeżenia jak na innych blogach, wiem bowiem, że jeśli ktoś coś zechce skopiować to żadne ostrzeżenie nie pomoże, liczę po prostu na ludzką przyzwoitość a takie apele to trzeba rozsyłać bez pytania, pozdrawiam!
Usuń:)))))
UsuńTyle nas jest... Napewno uda sie zebrac cala kwote! Ja mam tylko kilkoro "czytaczy" i praktycznie wszyscy zamiescili juz link z historia Bartusia u siebie, wiec ja chyba nie mam po co... Pozostaje mi tylko zrobic przelew...
OdpowiedzUsuńUmieściłam linka u siebie na Fejsie; tylko albo przynajmniej tyle mogę zrobić...
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuńUmieściłam na FB, mam nadzieję, że sporo osób się w ten sposób dowie.
OdpowiedzUsuń"Podaj dalej". Film jak tzw. "łańcuszek". Znienawidzony przez internautów :-). Czy jednak można wykasowac i wrzucic do kosza Twój mail,Beato? Dzięki Klarce i ja moglam go przeczytać- oraz zareagować. Również jak Ty,jestem milczącą czytelniczką Jej blogów :) Ilu nas jest i ilu z nas może "podać dalej"?
OdpowiedzUsuńKlarko,dzięki wielkie,ze jesteś. :)
tu akurat zasługa nie moja lecz Beaty, a ja mam rzeczywiście mocno krytyczny stosunek do wszelkich łańcuszków, nagród i monitów, wynika to z tego, że czasem mam ich kilkanaście w skrzynce, więc jak wybrać?
UsuńUfam Twemu instynktowi :-) Wygląda na to,że masz misję ;)a co za tym idzie,wszelakiego rodzaju dylematy. Zreszta,co tu dużo gadać- mnie urzekł blog Bartka,ciekawy, warty podglądania ,a nazwa mnie po prostu rozwaliła i rozczuliła : "gamonie"!
UsuńUściski serdeczne,Klarko :)
hedonistka 66
Umieściłam.Ten koszt jest jakiś niewyobrażalny:(((
OdpowiedzUsuńKlarko jesteś wielka!
OdpowiedzUsuńTy Beatko oczywiście cudowna:***
pozdrawiam
i tu się zgadzam, tu cala zasługa Beaty i jej poruszającego listu, a teraz mi kołacze po głowie - co by tu zrobić, bo my mamy związane ręce, nie możemy przeprowadzać zbiórek ani nawet konkursów, miałam ogromne kłopoty związane z inną akcją i jestem bardzo ostrożna, ale ten dzieciak czeka, ech
OdpowiedzUsuńKlarko! Zawsze jest jakieś wyjście z sytuacji!Dobrze,że napisałaś, kto czyta sam wie, co może;)
OdpowiedzUsuńNie ma chyba nic gorszego od choroby dziecka.No, może świadomość,że tak wiele zależy od pieniędzy!
Pozdrawiam
Moja Olcia ma to samo plus inne wady...czekamy na 2 operację... Nie ustajemy w modlitwach nasze dziecko...
OdpowiedzUsuńZa tego maluszka też sie pomodlę!:)
Zamieściłam i u mnie. Może coś pomoże.
OdpowiedzUsuńŁańcuszków nie znoszę, ale mój Boże, niech Bartek wyzdrowieje...
Krystyna
Klarko,
OdpowiedzUsuńmój pierwszy post u Ciebie, bo ja taka mało pisząca jestem, ale wg klucza: bylam u siostry M, potem u Grzegrzółki i tak trafiłam tu z jednym słowem:
LUXTORPEDA
prześlij im ten list
czuję, że pomogą, bo tu tylko Bóg naszymi rękami może pomóc
http://luxtorpeda.net/
pozdrawiam, ewa
Wpadłam na momencik, ale jeszcze dziś przy dłuższej chwili zamieszczę post u siebie. Dobrze, że są takie miejsca jak Twój blog Klarko.
OdpowiedzUsuńweszłam, wpłaciłam i kliknęłam lubie to na face...
OdpowiedzUsuńale jak wchodzę na swój profil i zakładkę lubię to to owszem mój dopisek jest i linki do Bartka ale jak próbuję przez nie wejść to piszą że nie ma takiej strony lub jest nieważna. Dodam że nie ja przepisywałam linka tylko wskoczył ze strony sie pomaga... i teraz mam wątpliwości o co chodzi....i czy na tym "sie pomaga" dopisali że wpłata jest dla Bartka??? (przelew był elektr. i dane juz same się uzupełniły -ja miałam tylko zatwierdzić) ale teraz to juz nie jestem pewna czy to była rzeczywista strona sie pomaga???
nie wiem, ja się kompletnie nie znam i rzadko udaje mi się poprawnie za pierwszym razem zrobić jakikolwiek przelew:( co do sprawy - pisałam z mamą tego chłopca, to są zwyczajni ludzie
Usuń