Pierwszą część tego powiedzenia na pewno znacie.
Chodziłam rankiem po ogrodzie sprawdzając, co nowego zakwitło. Ale i tak najdłużej zatrzymałam się przy piwonii. Warto było czekać, a miałam już ją wyrzucić na kompost.
U sąsiadki kwitnie takie cudo.
Sąsiad z drugiej strony ma w rogu magnolię i krzak bzu.
I teraz tak. Raz czy dwa usłyszałam od obcych opinię, że utrudniamy sobie życie ciężko pracując w ogrodzie. A wystarczy kosić trawę i leżeć na leżaku, po co te badyle, zwłaszcza krzewy ozdobne i kwiaty, bo maliny, porzeczki czy czereśnie to jeszcze-jeszcze, ale to przecież też można kupić, po co się męczyć.
To prawda, jeden lubi leżeć i pachnieć a drugi jak mu pachną bzy, i co komu do tego.
A co ja bym wklejała na blog?! - odparłam.
Dobrego dnia!
Nie wyobrażam sobie ogrodu bez kwiatów! A Twoje są przecudnej urody! 😍
OdpowiedzUsuńNo jak to, mieć ogród tylko dla trawy? never!
OdpowiedzUsuńWisterie u nas kwitną, ale piwonie mają dopiero pąki!
jotka
Zakwitla mi różowa krzewiasta. Czlowiek się cieszy jak glupi!!!!! Chociaż rozumiem innych. Co roku pytam, czy mam dalej hodować pomidory. (sadzę ok. 80-100 krzaków, takie dziwne mam hobby :)). To koszty, robota, martwienie się, czy wszystko będzie dobrze. I co? co roku slyszę, że z rynku czy sklepu to nie to samo!!!!!
OdpowiedzUsuńZakwitla mi różowa krzewiasta. Czlowiek się cieszy jak glupi. Chociaż rozumiem innych, też czasem bym tak chciala. Co roku pytam, czy mam dalej hodować pomidory. sadzę ok. 80-100 krzaków, takie dziwne mam hobby. To koszty, robota, martwienie się, czy wszystko będzie dobrze. I co slyszę? Nie ma innej opcji, z rynku czy sklepu to nie to samo!!!
OdpowiedzUsuńSorry, wyszedl podwójny komentarz.
OdpowiedzUsuńTen krzak sąsiada to pewnie glicynia. Ładny chociaż dość agresywny wzrostowo krzak. Nie po to wyrywałem z korzeniami winobluszcz japoński ( trójklapowy) by walczyć z czymś innym.
OdpowiedzUsuńMam mały balkon, ale wielkie zapędy kwiatowo-ogrodnicze, bo kocham kolory. Zapachy niekoniecznie, jako że niezbyt fajnie na nie reaguję, ale przejście obok kwitnącego bzu czy jaśminu to wielka przyjemność.
OdpowiedzUsuńTrawnik to widok miły dla oka, ale utrzymanie go w nienagannej kondycji też wymaga ogromu pracy.
Miłego dnia, Klarko!😘
Drugą część też znamy 😎
OdpowiedzUsuńo tujach
Usuń🌸🌸🌸Bardzo lubię zapach piwoni. Swego czasu miałam ich kilka kolorów. Białe były bez zapachu.
OdpowiedzUsuńMoje bzy właśnie pachną oszałamiająco! A trochę po nich zacznie wiciokrzew pomorski i ten to już całe lato będzie szalał. Kolorów w ogródku też mam co niemiara, na pewno nie można go nazwać perfekcyjnym i starannie utrzymanym, ale mnie cieszy i zachwyca, a to powinno być najważniejszym kryterium- ma się podobać właścicielom i basta. Lubisz tyje i tyrawnik, to je sobie uprawiaj, a lubisz busz i kolory- to hulaj dusza :-)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie życia bez kwiatów... Mam już tylko balkon,a na nim co tylko można,cebule,hiacynty wszystkich kolorów,krokusiki, tulipany,a dzisiaj dokupiłam dwa krzaczory malin i trzy krzaczuszki truskawek! A w skrzynkach lewizja i lobelia! Szaleństwo zaczyna się na wiosnę i trwa do końca jesieni 🤩🤩🤩🤩🤩🤩
OdpowiedzUsuńzapomniałam kupić lobelię :o
UsuńA ja nasadziłam sobie między kwiatami szparagów! To jest dopiero sztos: wczesną wiosną wyłamuje się pyszne świeżutkie szparagi, póki inne kwiaty nie są jeszcze bardzo rozrośnięte. A co zostaje, tworzy cudne pióropusze, i rozsiewa się dalej. Polecam każdemu :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie marzyłam o domu z ogródkiem, a talenty ogrodnicze mam takie, że roślinki na sam mój widok szybko więdną zastanawiając się po co zakwitły.To wpływ mojej babci (która mnie wyhodowała) bo zawsze mi wkładała do głowy, że "grzebanie się w ziemi" to rzecz najgorsza pod słońcem i "szalenie niehigieniczna". No a gdybym jednak miała ogród to na pewno chciałabym mieć w nim kwitnące krzewy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam krzewy o pachnących kwiatach: lilaki, jaśminowce, kaliny wonne i kaliny koreańskie, nie zapominając o wiciokrzewie...mam je wszystkie w swoim ogrodzie, a sąsiad otoczony jest akacjami. Kocham te zapachy !!!
OdpowiedzUsuń