Po prawie trzech miesiącach goszczenia w hotelu pań z Ukrainy dochodzę do smutnego wniosku, że jestem ofiarą tej wojny. Panie przyjechały zimą przerażone, wylęknione, spłakane, onieśmielone.
Teraz są piękne, zadbane, eleganckie i pewne siebie. A my powłóczymy nogami ze zmęczenia.
Bardzo, bardzo pragnę, aby ta wojna jak najszybciej się skończyła a panie wróciły szczęśliwie do domu.
Chyba wszyscy trzymamy kciuki, by szczęśliwie wróciły i pomogły odbudowywać kraj...
OdpowiedzUsuńA ja tak właśnie napisze, bo to było do przewidzenia. Ale Polak mądry po szkodzie!
OdpowiedzUsuńpo jakiej szkodzie? szkodę Polakowi to robi ten nierząd, wysługując się dobrym sercem i poczuciem solidarności i odpowiedzialności swoich obywateli, nie wspierając ich pomocą systemową.
UsuńMyślę, że gdyby w hotelu mieszkali inni goście, też byłabyś zmęczona. Trudno winić te kobiety za to, że odżyły.
OdpowiedzUsuńw hotelu mieszka wielu innych gości ale to jest zupełnie inny rodzaj pracy
UsuńNie wiem, na czym polega ta różnica, ale mogę się domyślać. Sądzę, że te panie, ponieważ
Usuńsą stałymi mieszkankami, powinny same dbać o porządek w pokojach i łazienkach. Należy wprowadzić
jakiś regulamin, zaopatrzyć je w odpowiednie środki służące do utrzymania czystości i ewentualnie kontrolować stan pokoi.
one nie wyjadą , tu przyjadą ich mężowie.
OdpowiedzUsuńoni już tu dawno są
UsuńJak to, przeciez mezczyzni w wieku poborowym podobno nie mogli opuszczac Ukrainy?
UsuńNim wyjechałam ( a to już będzie w październiku 5 lat) to podawano, że w Polsce przebywało ok.1 miliona Ukraińców płci obojga. No a wojna stworzyła znakomite warunki do połączenia się rodzin bez komplikacji w rodzaju wymogu posiadania zaproszenia z Polski by uzyskać wizę. I niestety mam podejrzenie, że nawet gdy się wojna skończy to w domowe ukraińskie pielesze wiele tych pan nie powróci.
OdpowiedzUsuńSerdeczności Klarko, anabell
Trzeci miesiąc mieszka u mnie Ukrainka z nastoletnim synem. Plany na dalsze życie - zostać w Polsce, bo tu jest lepiej, najlepiej mieszkać nadal u mnie, bo ona nie zarobi na wynajem mieszkania a chłopak musi się uczyć. Żadna z jej znajomych nie chce wracać, niektóre czekają na wyjazd do Kanady, Australii, inne zostają w Polsce. Po co w takim razie armia ukraińska walczy z rosyjską, po co ta wojna?
OdpowiedzUsuńPo to, żeby *ujoza zwana putinem, nie rozlała się na cały świat...Z nauki historii wiemy tylko tyle, że nic się nie uczymy.
Usuńto jest 40 milionowy naród...no więc po to również.
UsuńOne nie sa goscmi hotelu ale stalymi mieszkancami wiec sprzatac powinny sobie same.Wroca czy nie to ich sprawa ale to nie znaczy, ze inni maja za nie pracowac.
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam!
UsuńTeż uważam, że panie powinny sprzątać same .
UsuńTez tak uwazam! Zgloscie taki pomysl, zaproponujcie szefostwu, nie moze tak byc w nieskonczonosc!
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, życzenia odwzajemniam, przytulam 😊🌼
Niech ta wojna się skończy!
UsuńZmuszanie do pracy ponad siły to czysty mobbing i nadaje się do zaskarżenia
OdpowiedzUsuńA nasze panie sprowadzone przez OM wracają, nawet do Doniecka... zostaje jedna pani, której dziecko jest obecnie w szpitalu. Dziś OM organizował transport na granicę.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak byłoby dobrze rozwiązać ten problem, jeśli na dobrą wolę nie można liczyć. To kierownictwo powinno zadziałać.
Ta wojna ma różne oblicza.
U moich znajomych jest pani z trójką dzieci, też ciągle mówi, że chce wracać Powstrzymujemy ją bo w Odessie jest bardzo niebezpiecznie.
OdpowiedzUsuńA w hotelu, gdzie jest grupa ludzi, potrzebny jest ktoś kto by nimi "zarządzał", wprowadził jakiś regulamin. Widocznie nie miał kto, a teraz coraz trudniej to zrobić.
Bardzo współczuję, Klarko. DTCK
Marysia
Ludzie są różni i narodowość nie ma tu nic do rzeczy. Jeden wykorzystuje sytuację i staje się roszczeniowy. Inny stara się być jak najmniej kłopotliwy dla innych. U mojej przyjaciółki zatrzymała się Ukrainka z nastoletnim synem. Od początku szukała pracy i udało się jej znaleźć zatrudnienie w podlubelskiej piekarni. Podziękowała za pomoc i wyprowadziła się. Przyjaciółka chciała dać jej trochę pieniędzy na początek, ale ta kobieta nie chciała ich przyjąć. Powiedziała, że skoro ma pracę to na siebie zarobi.
OdpowiedzUsuńJa od początku mówiłam, że pomagać trzeba w granicach swoich możliwości i mądrze, żeby nie oczekiwać potem dozgonnej wdzięczności. Ukrainki, które mieszkają w hotelu powinny same dbać o porządek w pokojach. Tym bardziej, że są dłużej i są jednak szczególnymi gośćmi. Przyjmując pomoc trzeba się liczyć z możliwościami tego kto pomaga.
To wylacznie wina dyrekcji hotelu,wszelkich menadzerow,ktorzy biorą kase za "zarzadzanie"obiektem.
OdpowiedzUsuńa mnie jest przykro, że piszesz w taki sposób...
OdpowiedzUsuńKogo nie boli, temu powoli. Dwa miesiące obsługi hotelowej to już chyba dość i pora zacząć po sobie sprzątać, tego wymaga zwykła przyzwoitość. O kierownictwie hotelu niczego nie napiszę bo musiałabym użyć słów nieparlamentarnych, miło im wozić się na plecach innych i zbierać pochwały za pomaganie. Maria
UsuńW sumie to nie wiem co powiedziec. Sa tacy jak ta pani, ktora znalazla sobie prace w piekarni i nikogo soba obciazac nie chce, a sa tacy jak ci w miejscu, w ktorym pracujesz. I sadze, ze takich jest wiecej ... to znaja kraje zachodnie.
OdpowiedzUsuńA z tym aby wojna sie skonczyla ( zycze tego wszystkim ) i aby wrocili do siebie... no nie wiem. z pewnoscia wielu- bardzo wielu zostanie. Dla wielu to byla okazja wydostania sie z codziennej biedy. Oni maja pod wzgledem ekonomicznym u siebie gorzej. Zawsze tak jest , ze pewna czesc uciekajacych to fajtycznie ludzie nawiewajacy przed spadajacymi na nich bambami, a czesc tych, ktorzy zbiera sie z w miare spokojnych terenow, aby swoj byt ekonomiczny polepszyc.
Gdybyś, teatralna, musiała kiedykolwiek w życiu pracować ponad siły, tobyś tak nie napisała.
OdpowiedzUsuńMarysia
prawda, szczera
Usuń