środa, 16 grudnia 2020

jaka piękna kotostrofa

 


Dziękuję Renacie za zdjęcie. 

16 komentarzy:

  1. I nawet sprawca jest, tak się zakamuflował, że w pierwszej chwili go nie zauważyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tam, wszystko takie ciekawe...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że ten dzielny kotek przegonił okrutnego niszczyciela choinki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo, bo był przyłapany na gorącym uczynku podczas wdrapywania się na choinkę. Mieszka na 11 piętrze a nadal mu za nisko!

      Usuń
  4. Młode stworki lubią się bawić i są wszystkiego ciekawe, moja w pierwszej chwili się boi, a potem ignoruje. Ale ona specyficzna istotka jest.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znamy, znamy..choinka zawsze przywiązana do dwóch ścian ( bo stoi w kącie) od czasu, gdy padła zaraz po ubraniu, gdy nasza Mińcia postanowiła obejrzeć czubek:0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, też przywiązuję choinkę. Doszłam do takiej wprawy, że w zeszłym roku oparła się harcom dwóch kotów. W tym roku doszedł trzeci. Ciekawe co to bedzie... :))

      Usuń
  6. A jaki piękny sprawca... ;)

    Pozdrawiam
    Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję w imieniu Luisa. Bezdomniak przygarnięty przez córkę, teraz śpi obok Wnuka w łóżeczku

      Usuń
  7. Mina jego wskazuje: oj tam, oj tam, przecież nic się nie stało i dostojnie pozuje do fotki.
    Dorota L.

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż się chce zacytować klasyka ( widząc spojrzenie podejrzanego ) :"Pieprzło to pieprzło. Nie drąż tematu.":D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Podobną minę ma jak ukradnie wędlinę z kanapki!

      Usuń
  9. Choinka mało stabilna jest...

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz