Kochane Mamy!
Nauczycielki być może Wam o tym nie powiedzą bo nie wiedzą a mnie to trochę martwi.
Czy wiecie, że niektóre dzieci jedzą posiłki w kabinie w toalecie? W każdej ze szkół jest to samo.
W kabinach pozostawiane są niedojedzone kanapki i niedopite soki czy mleko, opakowania po słodyczach, torebki z resztkami żywności.
O kanapkach wetkniętych za rury, za kaloryfer i w najdziwniejsze miejsca nie wspomnę bo to co innego.
To musi być straszne - jeść w takim miejscu.
Proponuję zgłosić ten problem Dyrekcji bo to może być sygnał, że jest przemoc wśród młodzieży albo kradzieże albo jeszcze coś innego. Nauczyciel tego nie zauważy bo nie sprząta w toaletach więc pomoc pracownika obsługi może być cenna.
OdpowiedzUsuńdawno nauczyłam się nie zgłaszać niczego oprócz usterek technicznych
Usuńzawsze wychodziło na to, że nic się nie da zrobić a ja usiłuję wchodzić w kompetencje innych
Klarko ! Widziałam w pracy chłopców wchodzącyh do toalety z kanapką w reku...próbowałam zatrzymać, bo myślałąm, ze ida tam rozrabiać lub, w najlepszym razie pogadać, a nie wydaje mi się, że to dobre miejsce.Na mój protest, że nie można tak, raz usłyszałam zdziwione:No przecież drugą ręką?:)... ja tam nigdy nie zrozumiem, ale jak nauczyciele szli tam z kawą i papierosem? ( Bo tam się mogli ukryć przed zakazem palenia?) A teraz myślę, że to z braku czasu te biedne dzieci próbują załatwić dwa w jednym? Wyrzucanie niezjedzonych kanapek i ukrywanie tego- nagminne. To ja takie wspomnienie : Moja starsza o 5 lat siostra była niejadkiem . Zawsze przynosiła niezjedzone kanapki i słuchała wyrzutów babci. Wpadła na pomysł- dawała mi to swoje śniadanie z poleceniem:Pani kazała ci to zjeść, tylko tak, żeby babcia nie widziała.I ja zjadałam z zachwytem, bo jakaś magiczna dla mnie Pani coś mi kazała ( a myślałam, że Pani w szkole trzeba słuchać)!
UsuńW naszej szkole pogadanka dla uczniów i apelowanie za zebraniu rodziców: o porządek na korytarzach i w toaletach. Po przerwie zostają tam butelki, papiery, resztki jedzenia. W toaletach również inne resztki. Tak sobie pomyślałam: przyjeżdżają dorośli, często z dziećmi, do lasu albo na inne łono natury i jest to samiuśko!
OdpowiedzUsuńNasza wychowawczyni mawiała wtedy ze zgrozą, że jemy w konglomeracie zapachów .
OdpowiedzUsuńJedzą, bo lubią lub nie chce im się na przerwy wychodzić...wrzucaja też do muszli wszystko, jabłka, książki, podpaski...a co, nich KTOŚ posprząta - ile razy ekipa przepychała rury!
OdpowiedzUsuńEch paskudztwo. Dobrze, że o tym piszesz, bardzo dobrze. To jeszcze dzieciaki, to może rodzice ich oduczą. To, co moją kochaną koleżankę z pracy spotyka, to już horror. Dorośli ludzie a robią k... do pojemnika na podpaski i takie tam...to już dno. Dorośli, a tak bezczelni, no wstyd!
OdpowiedzUsuńDzieci grymasza w domu, rodzice wyrzucają jedzenie i jest efekt!
OdpowiedzUsuńSmutne, ale prawdziwe!
Kochana Klarko pozdrawiam serdecznie na miły dzień 😊🌻
jedzą bo tam się grupują i mogą spokojnie pogadać.Dziewczyny czy też chłopcy.Nie sądzę że po tajniacku je jedna osoba.
OdpowiedzUsuńPamiętam że bywało tak a moich czasów w szkole;)))) I nikt nie uważał tego za patologię ,teraz to nie wiem jak jest
To mnie utwierdza w przekonaniu że trzeba słuchać dzieci...
OdpowiedzUsuńZ dzieciństwa pamiętam, że największym problemem z kanapkami do szkoły było, jak się ich pozbyć, żeby mama nie wiedziała. Więc takie upchnięcie gdzieś w toalecie było całkiem OK :) Ale żeby tam je jeść... pierwsze słyszę. Inna sprawa, że może toalety w szkołach wyglądają teraz inaczej. Ja jeszcze długo jako dorosła miałam koszmary senne, że jestem w szkole, wpadam do kibla, a tam ani jednego czynnego, wszystkie pozatykane, zasrane, no zgroza. A ja MUSZĘ.
OdpowiedzUsuńByć może nie powinnam....
OdpowiedzUsuńale.... u nas okazało się, że panie woźne lub dyżurujący nauczyciel zakazywali jeść na korytarzu. Takie były odpowiedzi na zaskoczone pytania- dlaczego tam?
W podstawowce Potworkow na szczescie dzieciaki maja przerwy kiedy nauczycielka zarzadzi i jedza pod jej okiem.
OdpowiedzUsuńA w ubikacji, kiedys w przedszkolu Nik upchnal majtki za kiblem, kiedy zdarzylo mu sie popuscic. ;)