Dzieci prawie na każdej przerwie grają w szachy ale przerwy są bardzo krótkie i trzeba wracać do klasy a zawsze znajdzie się łobuz, który przestawi figury albo zrobi ups i wszystko porozrzuca. Dlatego chłopcy błagają - proszę paniiiiiii, niech nam pani przypilnuje szachów, przypilnuje pani?
Niestety nie przypilnuję! - odpowiadam. Ale pani jest! (Uwielbiam ten ich tekst).
Ale mogę zrobić zdjęcie i poustawiacie sobie tak jak było.
;-) achacha )))))))))))))))
OdpowiedzUsuńNo i przypilnowałaś jednak:-) To sobie poustawiają:-)
OdpowiedzUsuńMarytka
Aaaa i jeszcze, co tą są te "horkruksy"? Jeśli dobrze przeczytałam na fb. Jakaś niekumata jestem.
UsuńMarytka
w wiki sprawdź ;)
UsuńAaaaaa! Sprawdziłam. Nie czytałam książki, ale obejrzałam wszystkie odcinki filmu. I ani dudu nie zapamiętałam tego słowa. To jak ja je oglądałam?...
UsuńMarytka
I jeszcze trochę i będzie to pierwsza część zdania "ale pani jest dobra!"
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że dzieciaki tak lubią szachy, lepsze to o niebo niż nosy utknięte w komórki z grą typu "zombie".
ale fajne mądre dzieci!
OdpowiedzUsuńa u nas jest taka pani Małgosia, co to dzieciaki jak coś potrzebują to idą do niej, do Pani woźnej, pani Małgosi, a nie do wychowawczyni....
OdpowiedzUsuńAle Pani jest ! :D Szachy są super, ale na przerwie to może lepiej ganiać po korytarzu i się trochę powściekać, żeby później móc wysiedzieć 45 minut bez ruchu.
OdpowiedzUsuńKwa, kwa...
Nie biegamy po szkole!
OdpowiedzUsuńKlarko droga!
OdpowiedzUsuńTo taka z Ciebie Pani?:)
Pozdrowionka:)
A oni to mają zakaz telefonów, że sobie sami nie mogą zrobić zdjęcia? :)
OdpowiedzUsuńoczywiście, telefony mają być wyłączone
Usuń