Ale jest i ciemna strona mocy. King! Pewnie to trochę dziwne a nawet trochę straszne, kiedy wciśnięta między drukarkę a baniak z wodą czytam zachłannie na szkolnej przerwie i ktoś chce zagadać, podchodzi i pyta - co czytasz? A ja odpowiadam - to. Ale co? - "To" - Kinga. -Lubisz Kinga? Więcej niż lubię.
Wciąga mnie. Relaksuje. Lubię jak opowiada. Taki jakiś konkretny, wiarygodny, często mam wrażenie, że to nie fikcja tylko dokument. Czytam jak w dzieciństwie czyli zaniedbując obowiązki i zarywając noc do ostatniej strony. Kto mi zabroni, o!
Miałam pisać zupełnie o czymś innym, heh.
Coś się dzieje w moim domu z kablami i ładowarkami. Giną. Ostatnio zginął mi kabel do czytnika, zepsuł się również przewód od telefonu i dziś byłam w pracy na oparach prądu. Nawet poszłam do kolegi
Szukam tego kabelka i teraz przewalam pokój do góry nogami. Mam pytanie - kto mi porysował kredkami ścianę nad łóżkiem???
Czarującego wieczoru.
Dziś też Was kocham.
Kocham Kinga. Kocham jego Misery.
OdpowiedzUsuńA, no i Ciebie też kocham!
OdpowiedzUsuńNawet jesli przyznaje sie do noszenia siekiery w torebce:)
UsuńCoś tam Kinga przeczytałem, ale na glebę mnie nie powalił. Nocy przez niego nie zarywam. A są autorzy, którzy mi niejedną nockę zajęli.
OdpowiedzUsuńPS
W moderacji utknął mój poprzedni komentarzyk. :)
Moja wina, zapomnialam o moderacji i przepadla fajna dyskusja, nie wiedziec czemu wrzucilo tam tez hajduczka
UsuńTak, wiem. :)U was na blogowiskach już tak jest, że jak w studnię, albo pod łóżko. :D :D :D
UsuńPewnie masz w domu Krasnoludki i sie nieco chuliganią. Nie przepadam za Kingiem. Mam dwie książki do których notorycznie wracam- jedna z nich to Graham Green "Podróże z moją ciotką" a druga- "Kubuś Puchatek" i "Chatka Kubusia Puchatka".
OdpowiedzUsuńMusze wobec tego zalozyc pulapki;)
UsuńNa długo w pamięci został mi Smętarz dla zwierzaków, fragment czasem potrafi mi się przypomnieć w najdziwniejsze i chwili. Sprawia, że czuję dziwny dreszcz na plecach. Uwielbiam Zieloną milę , boję Lśnienia, choć Miasteczko Salem podobało mi się średnio. Ogólnie jestem na tak, choć panicznie boję się horrorów. ☺
OdpowiedzUsuńJa chyba Lsnienie najbardziej lubie, a Miasteczko porzucilam na kiedys z rok temu i tak czeka
UsuńW ostatni weekend oddałam całą kolekcję Kinga koledze. Niestety, szafy nie chcą rozszerzać więc musiałam zrobić uczciwą selekcję. Kolega się ucieszył, bo dostał wszystko Kinga co wyszło po polsku ;)
OdpowiedzUsuńJaki szczesciarz!
UsuńAkurat co do Kinga nie mam zdania ale jeśli chodzi o kabelki to mam bogate doświadczenia .. o baaardzo bogate.Już myslałam ,że historie kabrlkowe tylko mnie się przydarzają.Mam bratnią duszę jak widac :))
OdpowiedzUsuńI nie tylko z kabelkami, czy to nie u Ciebie bywa ekipa dewastatorow psujacych grzejnik?
UsuńHo, ho, ho.... jakieś chochliki się d Ciebie wprowadziły. Jeszcze dzikie, musisz je oswoić. Serdeczności.
OdpowiedzUsuńAlbo wykurzyc;)
UsuńNie znam Kinga,,, krasnoludki grandzą ci chyba w domu :-)))
OdpowiedzUsuńUswiadomilam sobie ze kot lubi bawic sie kablami i powinnam zajrzec w miejsca dostepne tylko dla niego
UsuńUwielbiam!!!
OdpowiedzUsuńA jego Zielona mila to moja ulubiona. A w dodatku zrobili film który jest wyjątkowo udany.
Kocham czytać :))
Myslalam ze kinga czytaja tylko najwyzej trzydziestolatki a tu proszę, starsza mlodziez rowniez
UsuńA Desperacja jaka dobra!!
UsuńŁadowarka ani kabelek to nie nasza sprawka, freski na ścianie to najprawdopodobniej dzieło M, ale spokojnie to jest kot, ewentualnie sowa więc w klimat powinno się wpisywać.
OdpowiedzUsuńOczywiście jest jeszcze możliwość, że to żadna z moich dziewczynek, tylko Kiciul mści się za poranne wywalanie z łóżka!
On nas budzi o polnocy i o wpol do piątej , o polnocy tlucze sie do okna wiadomo ktorego o o wpol do piatej wychodzi ale lubi abym to ja go wypuściła
OdpowiedzUsuńU mnie w szufladzie jest ogromna platanina wszelkich kabli więc może Twoje krasnoludki do mnie przynoszą? Kinga lubię chociaż mnie przeraża :)
OdpowiedzUsuńMoje koty jedzą wszystkie kabelki. Ładowarek jeszcze nie, ale chyba to kwestia czasu...Rysują też po ścianach ale nie kredkami (jeszcze) tylko pazurkami. Ale chyba do Ciebie nie docierają?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocno
Ella-5