Wszelkiej szczęśliwości!

U nas przeważnie jest wesoło i radośnie a na pewno bardzo gwarnie. Było to w czasach, gdy przy naszym stole zasiadało kilkanaście osób i choćby z tego powodu prezentów pod choinką było naprawdę dużo. Kiedy już pani domu (usiądź-wreszcie-przy-stole-co-tak-sterczysz-w-tej-kuchni) przysiadła na sekundę albo dwie, następowało rozdawanie prezentów. 

Dzieciarnia rozanielona wydobywała z pak, toreb i torebek wszelkie dobra, dorośli  oglądali cuda-wianki i zachwycali się bardzo lub udawali zachwyt a w kącie rósł stos papierów i wstążek (to się nigdy nie przydaje na następny rok ale i tak nie wiem czemu nie wyrzucam ich od razu) ktoś spostrzegł, że babcia nie dostała nic. 

Tak się stało, że babcia z dziadkiem dostali jeden duży, składkowy prezent i trafił on bezpośrednio w ręce dziadka a babcia tylko popatrzyła, podziękowała i dalej została z pustymi rękami. 

Babcia nie dostała nic! - krzyknęło dramatycznym głosem któreś dziecko i nastąpiła w pokoju pełnym gwaru nagła cisza. 

Widocznie była niegrzeczna - wyjaśniło inne wnuczątko zajęte oglądaniem zdobyczy. 

Życzę Wam Świąt przepełnionych uśmiechem, radością i miłością, 

spokoju i zdarzeń, które przyniosą cudne wspomnienia.