W
każdym pokoju jest telewizor ale nie każdy kuracjusz ma wykupioną kartę. My nie
mamy. Wystarczy nam rejwachu i bez telewizora, i tak trudno o chwilę ciszy.
W
holu na naszym piętrze jest świetlica i tam na ścianie jest odbiornik
ogólnodostępny. Pasuje do niego każdy pilot przyniesiony z pokoju, dlatego
wśród kuracjuszy zdarzają się utarczki o wybór programu. Wygrywają zawsze
panie, panowie zabierają swoje butelki i puszki i odchodzą do pokojów ze
słowami – jak można oglądać takie byle co!
Ha- odwieczna wojna płci na tle kulturalnym :)
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej nie wieje nudą- zamiast telewizji możesz zawsze obejrzeć "walkę" damsko- męską :):)
Pozdrawiam serdecznie i miłej rekreacji życzę :)
http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/
Hehehehe dawno tego nie miałam, uff ;)
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że większośc ludzi zle się czuje, gdy nie migają im przed oczami obrazki lub otacza ich względna cisza. A najbardziej wnerwiają mnie odbiorniki TV w salach szpitalnych. A im większe badziewie emitują tym więcej chętnych do oglądania.
OdpowiedzUsuńMiłego, ;)
najbardziej męczy mnie bezustannie grające radio lub tv, prawie cały czas noszę słuchawki, już mnie uszy bolą, nie zgodziłam się na tv w pokoju
UsuńZainteresowania dużego tym co w TV nie ma...
OdpowiedzUsuńjej nie znoszę tv ciagle grajacego...
OdpowiedzUsuńmama w sali szpitalnej miala to nieszczęśćie leżeć NA WPROST tv ktore chodzilo po zmianie pacjentek non stop!
Bo nie wyłaczały by nie płacić po raz kolejny 2 zł. za następne włącznie..
I stopery i słuchawki g... dawały jak nie schodziła z łóżka;/
bolą mnie juz uszy od słuchawek bo muszę je mieć w nocy i w dzień czasem też
UsuńKlarko - dobrze że moglaś się nie zgodzić.Bo w sumei trzy na jedną.
OdpowiedzUsuńW domu też :-)))
OdpowiedzUsuńJa też lubię ciszę...
OdpowiedzUsuńSZefowo po chwilę relaksu tam pojechałaś, medytacji i kompieli mineralnych zażywać, a walęo władze przed TV zostaw seniorom i emerytom :) a właśnie jakże się ma Naczelna emerytka tego tu przybytku niejaka Wandzia? czy należy do osób TV ogląających ?
OdpowiedzUsuńWandzia pierwsza na dancingach, nie wiesz?
UsuńNie dość że zabiegi obowiązkowe to jeszcze walka z TV, no nie podziwiam Twoją wytrwałość coraz bardziej. Uściski , BB
OdpowiedzUsuńSeriale? :D
OdpowiedzUsuńKlarus - Ty sie jednak nie nadajesz do sanatorium !!!.
OdpowiedzUsuńKończ i wracaj.
Pozdrawiam.
Piotrze, bo Wy jeździcie wszędzie razem, macie dwójeczkę i wspólny stolik, a ja sama wśród obcych, wokół wilki;))
Usuńtrzeba było na mnie poczekać, jestem jakaś tam 45856 na liście, dzisiaj oglądałam tę odpowiedź funduszu wysłaną mi jakiś miesiąc temu. Ale też nie znoszę non stop grającego telewizora a już w sypialni muszę mieć cicho. I nie chrapię...
Usuńpozabieraj piloty:P
OdpowiedzUsuńWystarczy zakleić "oczko" w TV żeby nie łapał sygnały z pilota.
OdpowiedzUsuńJa tez nie lubię jak mi cały dzień coś gra - głowa mnie potem boli.
Czasem puszczam przez WindowsMediaPlayer radio internetowe bez wiadomości, tylko spokojna muzyka - w panelu Media Guide jest takie radio "Love Classics" i tam lecą spokojne utwory, można to puścić bardzo cicho i nie przeszkadza. Rewelacyjnie mi się pracuje gdy muszę się skupić.
To samo slyszalam od mojego meza kiedy udalo mi sie pierwszej dopasc telewizor, w czasach kiedy jeszcze mielismy czas na jego ogladanie. ;)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej się upewniam, że nie dla mnie sanatoria!:)
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy piszesz, dla mnie póki co obce klimaty, a więc tym samym ciekawe, coś innego :)
OdpowiedzUsuń