Pani Wando, a po co
nosi pani w torbie ten młotek? – zdziwił się student pewnego dnia widząc, jak
Pani Emerytka przekłada zawartość zielonej torby do torby czerwonej.
Zawsze z tym jest
kłopot, bo owszem, można mieć we wszystkich torebkach chusteczki higieniczne,
długopis, szminkę, grzebień czy zapalniczkę, ale klucze, portmonetkę i młotek
trzeba przekładać bo co zrobić, jak się zapomni?
Gdyby to pytanie zadał
Waldemar czy Smutny Człowiek, to odpowiedź brzmiałaby zwięźle – na zboczeńca
takiego jak ty! Ale student był traktowany przez Wandzię prawie jak wnuk więc takie
riposty nie wchodziły w grę.
- Widzisz, czasami
lubię sobie usiąść na ławeczce w parku i spoglądając na ludzi, jeść krówki.
Przeważnie te krówki są kruche ale czasem są tak twarde, że szkoda zębów, wiesz
ile teraz kosztuje naprawa protezy? To wyjmuję z torby młotek, huknę w cukierka
i rozbijam w drobny mak.
- Pani Wando, a jak
ktoś wychodząc z domu zabiera kuchenny nóż to z pewnością będzie nim w tramwaju
obierał ziemniaki?
Tak właśnie, i tego się
trzymajmy, dorosły jesteś, wiesz, jak jest.
- A te druty po co pani
nosi?
Wandzia jest najlepsza :) No na równi z Waldemarem. Hmmm węszę tu mały romansik, chyba, że student okaże się ukrytym zboczeńcem i wtedy zobaczy do czego Wandziny młotek służy :)
OdpowiedzUsuńjuż się drugi raz nie da napisać tak jak mistrz D, o studencie i siekierze;)
UsuńO wow, nie wiedziałam, że są takie ocieplacze! Ale chyba jednak nie będę ich opisywać jako pomysł na prezent dla faceta ;)
OdpowiedzUsuńSuper tekst.-;)) Ocieplacze świetny prezent na Mikołaja he he. Buziaki serdeczne-;))))
OdpowiedzUsuńTzw. "nakutaśniki" :) A młotek czasem się też przydaje do dobijania wystających z tejże ławeczki gwoździ :) Pozdrawiam Klarko :) Aniutka81
OdpowiedzUsuńKocham panią Wandę!
OdpowiedzUsuńKryste!
OdpowiedzUsuńchyba wezne się za dzierganie:P
nie zapomnij, weź rozmiar albo zrób parę :-D
Usuńpaduam!!!
Usuńale s kogo ściągnąć ten rozmiar???
Eeeeee... Raczej nie. Może to coś, co u mnie w podstawówce na zajęciach robienia na drutach obśmiewano jako pokrowiec na j***. Patrzcie no, patrzcie, tyle lat temu, a już takie rzeczy młodzieży po głowie chodziły... Jeszcze dziwniejsze, że jednak znalazł się ktoś, kto taki pomysł w praktyce zrealizował:-).
OdpowiedzUsuńA czy mozna od Pani Wandzi przepis na te "nakustasniki" jak to je ladnie ktos wyzej nazwal? Druty mam, nawet jakies resztki welny sie poniewieraja po chalupie to moze do Swiat bym udziergala Wspanialemu prezent:)))
OdpowiedzUsuńproszę Cię, Ty nawet nie pisz takich rzeczy, ja mam za bujną wyobraźnię, widzę Cię z drutami mówiącą do męża - przymierz to! To regionalny strój krakowski, a konkretnie z Nowej Huty!
UsuńTo sobie jeszcze wyobraz, ze on by przymierzyl:))))
Usuńto jeszcze wyobraźcie sobie obie, że on to przymierza w trakcie robienia, ja robiąca jestem, to według mnie powinno się robić na pięciu drutach...
UsuńEwo, w Ameryce zamiast na pieciu drutach robia na czterech i tez dziala, wiec moze by sie udalo:)))
UsuńMożna na czterech ale mniej wygodnie, ale to przymierzanie ! Widzisz to jak on te trzy druty zakłada, bo jeden ruchomy i mówi - podrób jeszcze parę centymetrów, zeby mnie nie cisło :-D
Usuńo ludzie, ależ wesoło zaczął się ten tydzień...:)
OdpowiedzUsuńPani Wandzia jest the best :D
fajnie się zaczął mi poniedziałek. nawet nie wiedziałam, ze są nakutaśniki. i to wełniane. w naszym klimacie..
OdpowiedzUsuńTylko, że te 'kutasne ocieplacze' na załączonym obrazku to na szydełku wydziergane a druty to chyba aby wyzygać jakiejś infantylnej blogerce, w realu, ślepia, bo nie pisze ze zrozumieniem, emerytka nie może czytać ze zrozumieniem ani pisać komentarza... też ze zrozumie intencji kandydatki użycia tychze drutów...prostych jak drut :). Historyjka wesoła choć nie wierzę w te twarde krówki... protezę wkłada się do torebki czerwonej a krówki się ssie aż do rozpuszczenia...
OdpowiedzUsuńps. infantylność można zamienić na '.miętkie' serce i nie mam na myśli nikogo konkretnego :). Serio :)
ale czy student odróżni siekierę od meczety a szydełko od drutów? A na krówkach niejedna proteza pękła!
UsuńPęka to coś innego ;). Szczęśliwa ta Emerytka, że nosi ten młotek, pewnie nie ma dla niej twardych orzechów do zgryzienia bo ma młotek i protezę całą i może się szeroko uśmiechać do ciekawskiego studenta. Smutne jednak, że student współczesny tak ciężko kojarzy. Ale jest tez pocieszające, może nie zna się na liczbach... hmm... na wieku, no i nie jest wyrachowany. Lubię tego studenta... jak i emerytkę...
UsuńDzień dobry Klarko. Nie kryję, ze taki ocieplacz jest jak najbardziej wskazany. Od kiedy tylko pierwszy raz opublikowałaś (1-2 lata temu) to zdjęcie, proszę moją Kundzię żeby mi taki wydziargała. Próżny trud i błagania. Mój Wacuś ;) jak marzł, tak marznie :))))))))))))))))))))))) Może to dlatego, że w noc poślubną zapytała mnie, czy wypłatę TEŻ mam taką małą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
oj żebyś się nie doigrał, bo tu niejedna pani jest zdolną rękodzielniczką i chętnych na dzierganie może być wiele;))
UsuńKlarko, masz na myśli jakąś konkretną dzierlatkę, taka minimalistyczna co do płacy jak i pracy bo uważa, że najważniejsze jest OKo.
Usuńjakby co to ja mogę taki "nakutaśnik", tylko rozmiar znać muszę :) ... no i kolorek wybrać trzeba, może tę pszczółkę? dla trutnia, znaczy się faceta, w sam raz :)))))) ... bez obrazy Tom66 :)
Usuń@Frytka. Dziękuję za ofertę :) Nie powinnaś się za dużo napracować, przecież napisałem o wypłacie ;) ;) ;)
Usuńno wiesz Tom, udawałam, ze tego nie widzę :)))))
Usuń@Frytka. Dziękuję bardzo za delikatność i kurtuazję (ponoć jesteśmy na tym (!) punkcie przeczuleni ;) ), ale chyba lepiej być szczerym. Poza tym, zastanawiam się co jest lepsze, bycie trutniem, czy może komarzycą ??? ;););) Pozdrawiam
Usuń@Tom, a to nie wszystko jedno? Oboje z jajami; truteń je nosi a komarzyca je znosi :). Efekt ten sam - miliony potomków :).
Usuń@Echo. Pozwolę sobie jednak się z Tobą nie zgodzić, Różnica jest i to spora. Szczególnie dla nas, trutni ;). I to nie tylko w tych "detalach" do ogrzania ;) :):):)
Usuń@Tom, pozwalam się nie zgodzić ;). Ale pamietaj, że w szczegółach rogaty siedzi. Pozdrowienia :).
UsuńTom, musze Ci przyznać rację, bycie trutniem jest o wiele przyjemniejsze :)))) ... zero stresu, zero pracy, tylko odpoczynek... a komarzyca, ile to się musi nalatać, ile nabzykać (!) zanim krwi trochę łyknie :)
UsuńAleż, ależ!! Jak truteń nic nie robi!! Mogły by se te komarzyce jaja znosić gdyby nie truteń to by ani krzty potomeczka nie było,ale że truteń pracowity jest to się od zmroku do świtu i jeszcze w południe zaharowuje aż mu pot z czoła................no i nie tylko pot leci i co?? I Przyroda istnieje nadal oo!! A komarzycom to tylko bzykanie w głowie !!
Usuńale że trutnie i komarzyce mają wspólnych potomków?... to niemalże tak, jak osioł i smoczyca, niezłe wybryki natury :) i niech ten biedny truteń się tak nie "zaharowuje" :)
UsuńA kto ma dbać, żeby potomki były co?? Może komarzyce heh to by przyroda wyginęła jako te smoki :) Świat trutniem stoi...........albo jakoś tak :)
Usuń@Komarz.... Frytka znaczy się :). O o o o trafiłaś w sedno,właśnie to miałem na myśli. Komarzyce są jak żony. Trochę bzykania, sporo pasożytowania i wysysania naszej krwi ;););) Taki już nasz samczy los.
Usuńchyba leży Desperku :)))))
Usuń@Desperado. Dziękuję za wsparcie, towarzyszu niedoli :)
Usuń@frytka, potomki choć w członie...wyrazu jest ten sam rdzeń, są różne dla obu gatunków a nie wspólne. Można robić porównania doszukując się podobieństw lub różnic :) ale gatunek powinno się zachować w naturze... i takie tam pla,pla...
UsuńTom, to ja delikatna się starałam być, nie zauważać Twojej małej wypłaty a Ty mi tu po oczach pasożytowaniem przejeżdżać ???? ... a bzykania to jest całkiem sporo :)
UsuńTom, bo my trutnie musimy trzymać się razem, że tak sparafrazuję klasyka, inaczej to by nam komarzyce wiesz śmigiełka odcięły, nas zutylizowały w betonowych bunkrach niczym odpad radioaktywny i wiesz co by było wtedy.......................seksmisja !!
Usuń@Frytuniu a ponoć wielkość się nie liczy :)
A komarzyca to zamiast bzykania chętniej się przekamarza tylko.
UsuńDesper, bo się nie liczy ... to Wy, faceci, macie na tym punkcie uraz... liczą się umiejętności ale co trutnie o tym wiedzą, trutnie tylko patrzą gdzie by tu zalec i nektar spijać :)
UsuńMocna - w gębie, ale to ma swoje dobre strony też :)
UsuńFrytuniu, Frytuniu a przed chwila szerszeni szukałaś :)
Usuń@Frytka. Ależ Frytko, Fryteczko, Frytuńciu ;););) ja wyraźnie napisałem, że mam na myśli żony !!!!, a nie was Kobiety. I uprzedzając (wiem, żona to też istota tej "pci") mój były szef zawsze mawiał: "Tomuś pamiętaj, pięć lat po ślubie, to już jest kazirodztwo" ;););)
UsuńTom, wiesz jak jest, co (kto...) dla jednego jest Żoną, dla drugiego Kobietą może być :))))) ... a ja znam wersje optymistyczną, że dopiero po 15-tu :)
Usuń@Frytka. Hhhmmmm mnie ta 15 kojarzy się bardziej z ostrzeżeniami męża (w miarę upływu lat po ślubie) o nadjeżdżającym samochodzie. Tuż po ślubie - kochanie, uważaj, samochód nadjeżdża, 5 lat - uważaj, samochód. 10 lat - samochód. I właśnie 15 lat ; nareszcie !!! :;)
UsuńTom, przed ślubem "uważaj złotko, bo błotko" a po ślubie "gdzie leziesz niemoto, nie widzisz że błoto?" ... taka swoista małżeńska teoria ewolucji :)))))
Usuń@FRytka. Taaaaaa i tak to już jest z tymi małżeństwami. Ale jeśli mimo tego potrafią się jakoś dogadać, to chyba nie jest najgorzej. Pozdrawiam serdecznie :)
UsuńTom, czyli co, pozostajemy przy nakutaśniku w kolorze trutnia? :))))) ... spokojnej nocy :)
Usuń@Frytka. Dobranoc :) <,flpwer>
UsuńPadłam........
UsuńFrytka - mam nawet żółtą i czarną włóczkę, drutów bez liku i kilka szydełek :D starczy dla obu panów :D
Klarko, mój dół minął w czasie czytania. Dziękuję!
OdpowiedzUsuńmoże krówkę?
Usuńjeszcze się to produkuje?? :)
OdpowiedzUsuńLipton_ER
PS a co u Waldemara i Iwonki że zapytam od razu ?:)
no jak to, na całym wybrzeżu najmodniejsze kąpielówki to były, hit po prostu, nie widziałeś?
Usuńa nie wiem, co w Krynicy, jak pojadę to na pewno napiszę co tam jak tam
UsuńWspaniale być taką panią Wandzią na wszystko przygotowaną! :)
OdpowiedzUsuńŁooo matko z córką i sąsiadkami dwiema no!! Ten żółto-czarny ale jeszcze skrzydełka mu trza i będzie trutniowaty że hej :) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńno to w sam raz, niejeden facet to truteń pospolity :)))))
UsuńDesper, skrzydelka jak skrzydelka, ale ja kombinuje jak by tu smigielko zamiast pompona dorobic:)))
UsuńStar, a to śmigiełko przecież już tam jest:) Znaczy co, jedno smiegiełko za mało czy to co jest to za małe, to ma być ocieplacz a nie przedłużacz:) Frytuniu nawet jak facet jest trutniowaty to nie jest pospolity, każdy jest inny czyli wyjątkowy :)
Usuńtaaaa, wyjątkowy truteń ze śmigiełkiem :)))))
UsuńSię określ czy wyjątkowy truteń, czy wyjątkowe może śmigiełko:)
Usuńja tam raczej podejrzewam, że wyjątkowym truteń, to ma całkiem pospolite śmigiełko... :)))))
UsuńCzy w takim razie wyjątkowe śmigiełko ma pasożyta w postaci wyjątkowego trutnia??
Usuńdokładnie tak, widać z Ciebie inteligentny truteń... ups, facet jest :))))
UsuńNo i wyszedł worek z szydła..........yyyyy cos poknociłem, ale trudno, znaczy się spojrzenie komarzyc jest takie , że wyjątkowe jest śmigiełko a reszta to pasożyt, który nadaje się tylko do ekstrakcji, no jak to pasożyt, czyli do niczego nie jest to-to potrzebna, bo wystarczy owo smigiełko, reasumując powyższe stwierdzić należy, że komarzycom do szczęścia wystarcza śmigiełko, a wzszelkie gadki jak to komarzyce uwielbiają romantyczne zachody słońca, świece, kolacje, kwiaty, czułe słówka, te intrygujące dotknięcia w przelocie -, to jeden blef żeby se o czymś pogadać, na przykład u kosmetyczki/fryzjera, na stacji benzynowej, bo i tak to się nie liczy, bo to pasożytowe jest ooo!!
UsuńDesperze drogi, otóż pragnę uświadomić Cię, że od dawania kwiatów, oglądania romantycznych zachodów słońca i od kolacji przy świecach, to męskie szerszenie są (ze swoimi śmigłami...), a nie pospolite trutnie :)
UsuńAaaaa, szerszenie, czyli znów ta hipokryzja komarzycowa wyłazi, bo te gadki - ach wielkość nie ma znaczenia, ach ważne żeby pracowity był, a tu się okazuje że jest inaczej!! Phi to se szukajcie szerszeni porządnemu trutniowi królowa wystarczy a nie jakaś tam phi komarzyca
Usuńa gdzie tu o wielkości (czy ogólnie, o rozmiarze) mowa jest?... chodzi li tylko i wyłącznie o to, że szerszenie potrafią a trutniom się nie chce ... o! :))))))
Usuńaha, i nie łudź się, że królowa na trutnia spojrzy, he he he
@Frytka. No i znów trudno się z Tobą nie zgodzić. W końcu nie liczy się wielkość przy.....nia, lecz technika chędo...nia :)
UsuńTom, staropolskie przysłowia zawsze najlepsze :)
UsuńTja.... Tomie, kto Ci bajek naopowiadał, że wielkość nie ma znaczenia? ;P
UsuńCzy też dzierga sie ocieplacze na kwiatuszka ?.
OdpowiedzUsuńPozdro
Panie Piotrze czy chodzi o taki kwiatuszek do kożucha? Takiego to się wg mnie piersióweczką ogrzewa.
UsuńPiotrze, wkradła ci się literówka, nazywasz ptaszka kwiatuszkiem.
UsuńA, to teraz Student zacznie sprzedawac ocieplacze wsrod biednych, zmarznietych kolegow z roku, potem z calej uczelni, biznes sie rozkreci i Pani Emerytka zostanie milionerka!!! ;)
OdpowiedzUsuńTo ja bym sobie kupił taki ocieplacz z podwójnej wełny. I to nie z obawy przed zimnem, lecz przed młotkiem Pani Emerytki. Jak przywali, to w takiej wełnie mniej boleć będzie.
OdpowiedzUsuńToż w nim nie krówki się nosi :-) A blog żyje własnym życiem widzę :-D
OdpowiedzUsuńMartwi głosu nie mają, żywi decydują :)
UsuńDesper, po co od razu tak drastycznie?... nieobecni wystarczy :) ... ciekawe co na to właścicielka bloga, mam nadzieję, ze nas następnym razem nie zablokuje :)))))
UsuńKlarko, pozdrawiam :)
właścicielka bloga jest zachwycona i pyta, co zrobić, by częściej toczyły się tu dyskusje;))
UsuńDzień dobry Klarko :) Pytasz co zrobić. Pisać dalej o losach emerytki, a jak widzisz lekko "różowy" ;) odcień daje materiał do dyskusji. Zapomniałem wczoraj umówić się z Frytką na przymiarkę ;););)
UsuńPozdrawiam
Tom, nic straconego :)
UsuńOj widzisz, no bo to jest tak, że rozmowa no hmmm, była taka reklama gdzie prima tam rozmowa, a wiesz jak post/blog/właścicielka prima sort to i rozmowa jest, no .... żeby o hipokryzję nie być posądzony, dodam, że przydatne są jeszcze odpowiednie osoby, a te jak widać byłyy no to...........cóż fruuuuuu i poszło :)
UsuńDzień dobry Frytko !! :):):), a więc gdzie i kiedy ? :)))))))))))))))
Usuń@Tom.Witaj o wielki optymisto, Frytka ma terminy jak okulista na NFZ :)
UsuńDesper, a może Tom ma na boku jakieś zaskórniaki (nie zaskórniki...) czy inne oszczędności i na prywatną wizytę go stać?... :))))
UsuńTa jeszcze może ma ubezpieczenie na wypadek prywatnego leczenia co!!!
UsuńDesper, ale co, uważasz, że jakaś krzywda z mojej strony spotkać go może???? ... przy przymiarce? :)))))
Usuń@Desperado. Witaj również. Z racji tego, że jestem jak niewidomy koń na Wielkiej Pardubickiej mogę ;poczekać. Czyli nie widzę przeszkód ;)
OdpowiedzUsuńTom, Desper tak mówi, bo ma przyobiecany piękny moherowy berecik z z atenka, no i wstyd przyznać, trochę zalegam z terminem :)))))
UsuńObiecanki macanki, a głupiemu stoi się pewnie doczekam jak moher wyjdzie z mody i będę pomykał w bereciku gdy ów trendy już nie będzie, bo oczywiście ważniejszy jest nakutaśnik, no dobra jakieś priorytety trza mieć :(
UsuńDesper, mój drogi, ależ ja nie wiedziałam, że Tobie tak bardzo zależy, nigdy nie mówiłeś... a o to, że z mody wyjdzie, to już Ty się nie martw, Zbrojne Ramię Naszej Parafii na to nie pozwoli :))))))
UsuńJa nie mówiłem?? Ja?? Otóż przypominałem tyle razy, że wreszcie doszedłem do wniosku, że nie chcesz, że może innego producenta mus szukać będzie :)
UsuńDesper, uwierz mi, nikt nie zrobi Ci tak dobrze, jak ja... tego berecika oczywiście :))))))))
UsuńAleż wierzę, wierzę i dlatego.......czekam aż mi tak dobrze zrobisz........... no eeeyyyyyy, no ten berecik :) Cierpliwie czekam, wszak cierpliwość to moje fafnaste imię jest :)
Usuń@Frytka. Jeżeli jest możliwość "poza NFZ-towa" to sprzedam byłą teściową handlarzom organów, ;););)
OdpowiedzUsuńTom, sprawdź tylko czy aby na pewno to handlarze organów, a nie producenci karmy dla zwierząt, szkoda biedaków by było ;)
UsuńTom, myślisz że wezmą?... boje się, że do takiego interesu to musiałbyś dopłacić :))))) ... musisz inną formę znalezienia gotówki znaleźć, może kredyt hipoteczny? :))))))
Usuń@Frytka. Takie masz ceny prywatnych przymiarek ??? To może lepiej poczekam w kolejce. Z drugiej strony mogę spróbować z hipoteką. W końcu przecież szukam ochrony (pokrowca)dla mojej "nieruchomości" ;););)
OdpowiedzUsuń@Desperado. Rozumiem, że szkoda zwierzaków, by je karmić żmiją ??? ;)
Tom66 negocjuj:))
UsuńMoże przy pierwszej wizycie dostaniesz rabat;)
@ Tom dokładnie,żmija żmiją pozostanie i truć będzie jadem swym, a cóż winne są zwierzaki?? A najlepszą ochrona nieruchomości jest ubezpieczenie na wypadek żywiołów, wiesz jakby coś/ktoś zbyt żywiołowo potraktował nieruchomość :)
UsuńMiśka, jeśli to ma pomóc w rozkręceniu interesu (!) to może być rabata... reklama dźwignią handlu, czy jakoś tak :))))
Usuńha ha ha, oczywiście "rabat" miało być, nie "rabata" :))))
Usuńw tym wypadku nawet ta dźwignia bardzo potrzebna;)))
Usuńa to do przymiarki, żeby dobry rozmiar złapać... :))))))
Usuńzostaw troszkę luzu;)
Usuńmasz rację, trza perspektywicznie myśleć :))))
UsuńTom, w Twoim komentarzu poruszyło mnie jedno słowo: "nieruchomość"... czyżby aż tak źle było?... nie dość, że "wypłata mała" to jeszcze to?... bo skoro tak, to nakutaśnik na gwałt potrzebny, żeby większych szkód chłód nie poczynił :))))))
OdpowiedzUsuń@Frytka. Jak to miło spotkać kogoś, kto rozumie problem z niedogrzaną nieruchomością. W końcu bezwładność cieplna i niedogrzanie nieruchomości powoduje zbyt duże straty energetyczne, a co za tym idzie opału ;) :))))))))))))))))))))
OdpowiedzUsuńTom, bo ja ogólnie obeznana kobieta jestem, co prawda bardziej w ":ruchomościach" ale co tam :)))) wiedzę potrzebną w każdym temacie zawsze można sobie wygooglować :)))))
Usuńa niedogrzanie, a właściwie marznięcie, to jeszcze co innego powoduje... no chyba, że jest się kaczorem :))))
Byle ten ogrzewacz/ocieplacz nie miał tych wspominanych skrzydelek/wiatraczkow bo może skuteczniej ochłodzić niż ogrzać.
Usuńczasami ochłodzenie też potrzebne :)
Usuńskrzydełka i wiatraczki to nie chłodzenie, to jak w samolocie ma wznosić :)
UsuńAle u góry też zimna atmosfera mimo wzlotu i uniesienia choćby chwilowego.
UsuńI dlatego dwa w jednym skrzydełka i wiatraczek żeby wznieść a ocieplacz, żeby nie zmarzł, no bo gdyby nie zimne prądy powietrza to by wystarczyły same skrzydełka :)
UsuńAaaa, no to teraz rozumiem ideę woreczka na żołędzie z wełny ... z własnym napędem. :)))))))))))))).
UsuńNo z tym własnym to bym nie przesadzał to jest dodatkowy zewnętrzny jak własny nie wyrabia już :)
Usuń@Miśka. Włąśnie próbuję :)
OdpowiedzUsuń@Frytka. Rzeczywiście, widzę, że jesteś mocna w tym temacie. Szczególnie marznięciu. Muszę się przyznać, że jak to w "necie" i na różnych forach i blogach, wczoraj trochę nakłamałem. Miałem kiedyś taką przygodę, że kąpałem się w jeziorze a była wczesna wiosna i woda dość "chłodna" Wychodząc z wody zsunęły ki się kąpielówki i moja nieruchomość zaplątała mi się między kolanami i się potknąłem. Wszyscy na plaży "w ryk" ze śmiechu. No rzeczywiście, głupio mi się zrobiło, ale przecież jak napisałaś, w zimnym wszystko się kurczy ;););););) :P
a teraz wszystko jasne...jesteś politykiem:)))
UsuńTom, no wiesz?!... a wczoraj mówiłeś, że szczerość najważniejsza :) ... ale niech Ci będzie, jeśli chciałeś mnie tym opisem "nieruchomości" przerazić, to nic z tego... włóczki ci u mnie dostatek i nakutaśnik w takim rozmiarze też wyjdzie :)))))
Usuń@Frytka. Dlatego się przyznałem dzisiaj. :) Nie chcę okłamywać tak miłej Kobiety jak Ty :)
Usuńa skąd Ty wiesz czy ja miła jestem?... może tak jak Ty, w necie ukrywam swoją prawdziwa naturę?.... zresztą, niektórzy twierdzą, że jestem wiedźmą... :)))))
Usuń@Frytka. To telepatia :)
Usuń@Tom... czyżbyś mnie "podsłuchiwał"? :))))
Usuń@Frytka. Wszystkimi możliwymi sposobami :) :P
Usuń@Tom, no teraz to się zaczynam bać choć na ogół odważna ze mnie kobieta jest .... uchyl rąbka tajemnicy, w jakich strasznie tajnych służbach pracujesz?... masz mundur?... bo wiesz, za mundurem i tak dalej .... :)))
Usuń@Frytka. Jeżeli sutannę można uznać za pewien rodzaj munduru ;););)
Usuń@Tom, nawet mnie nie strasz... czy ja wyglądam na Członkinię Armii Moherowej? :))))
Usuń@Frytka. No przecież miałaś Desperado wydziergać berecik :)
Usuń@Tom, człowiek żeby na suchy chleb bodajże zarobić to różnych zajęć się ima... ale to nie znaczy, że się zaraz z poglądami identyfikuje :)
Usuń@Frytka. No i dzięki bogu ;););) :)))))))))))))))))))))
Usuń@Tom, ale dzięki za to, że się różnych zajęć imam, czy że się nie identyfikuję? :))))) ... co prawda mam jakiś słaby odczyt w tym temacie, ale wolałabym potwierdzenia :)))))
Usuń@Frytka. Żadna praca nie hańbi. Poglądy czasem tak. Wystarczająco jasno ?
Usuń@Miśka ?????????? Skąd taki wniosek ?
OdpowiedzUsuńchyba dlatego, że ..... kłamiesz? :)
Usuńno nie kłamie - po prostu przedstawia rzeczywistość w odpowiedniej perspektywie;) swojej;)
Usuńczyli kłamie, Miska, nie bójmy się użyć tego słowa... to wolny kraj... podobno :)
Usuń@Frytka. :(
OdpowiedzUsuń@Tom.Nieruchomość do góry Tom, ups znaczy główka do góry, ups, no nie ważne, zastosuje się wolność po rosyjsku, czyli po słowie nie ma wolności dla wypowiadającego, się na ochotnika zgłaszałam co by aresztowania dokonać :)
UsuńDesper, kogo Ty chcesz aresztować?
Usuń@Tom, sam się przyznałeś... i widzisz, kłamstwo, nawet necie, wychodzi na jaw :)))) chociaż Tobie, w tym konkretnym temacie, to wychodzi na plus... gorzej byłoby, gdybyś nakłamał w druga stronę... oj wtedy wstyd na przymiarce byłby :))))))
@Frytka. Wyżej właśnie Ci odpowiedziałem. Kłamstwo wyszło, bo sam się przyznałem. No dobra, niech będzie. Jeżeli Klarka nie uzna tego za nadużycie (Jeśli tak Klarko - usuń ten komentarz) Jej gościnności, przedstawię się (chociaż częściowo) wizualnie. W końcu w tak miłym towarzystwie nieładnie być anonimowym. Jak widać, nakrycie głowy już posiadam ;););););)
Usuńhttp://naszetatuaze.pl/tatuaz/13883/tatuaze-na-brzuchu-16921_4.jpg
@ Fryteczko.No jak kogo ?? osobę która myśli że jak demokracja jest i wolność słowa to wszystko można powiedzieć, widzisz można powiedzieć, ale nie zawsze jest wolność po powiedzeniu ;) Możesz już pakować szczoteczkę i ręczniczek :)
Usuń@ Tom, jak widzę prawdziwy Pinokio z Ciebie :))))) ... w takim razie musimy coś uzgodnić, bo jeśli Ty zamierzasz co chwile powiększać swój inter.... nos, znaczy się, to ten nakutaśnik musi być z rozciągliwej włóczki :)))))
Usuń@Desper, a mogę jeszcze wziąć suszarkę do włosów?...
@Tom, najwyraźniej wsadzasz nos w nie swoje sprawy, skoro osłony na nos potrzebujesz :)
Usuń@Frytka, dostaniesz jak dobrze zrobisz.......berecik :)
Usuń@Desper, zaangażuję w to obie ręce i wszystkie umiejętności... suszarka to ważna rzecz :)
Usuń@frytko, wierzę w twe zaangażowanie, ale szkoda, że tylko chodzi o suszarkę :)
UsuńW suszarce tez jest wiatraczek...
Usuń@Pinokio, gdybym nie wiedziała, to bym Ci nie uwierzyła... ot tak, z zasady :))))
Usuń@Desperado. Jak to moja Babcia mawiała: każdy ptaszek, musi mieć swój daszek. A moja Kundzia z kolei: każdy bezrobotny misi........ itd.
OdpowiedzUsuń@Tom, rozwiniesz tę myśl?... bo nie znam ciągu dalszego :)
Usuń@Tom.No patrz a moja babcia mawiała witaj brzusiu, żegnaj siusiu ;)
Usuń@Frytka. Dokończenie jest takie same jak w poprzednim.
OdpowiedzUsuń@Desperado. To jest tak zwana lustrzyca :)
...czyli taka lustrzyca... Każdy bezrobotny musi myśleć tylko o ptaszku... ;)))
Usuń@:Pinokio. Weź jeszcze pod uwagę, że sam "ptaszek" może być bezrobotny :))))))))))))))))))))))))))
Usuń@Tom, a Ty wiesz, że narząd nieużywany zanika?... koniecznie trza mu robotę znaleźć ... jakąkolwiek :))))
Usuń@Frytka. Wiem, wiem, Z autopsji.
Usuń@Tom, uuuu, przykro mi z tego powodu ....
Usuń@Tom, ups, ja mam, jak wiesz, dlugi, drewniany nos i roboty powyżej nosa... no cóż, pewnie bezrobotni ptaszkowie to tez możliwość czasem .... przykre.... Wyrazy współczucia!
UsuńKalrako kobieto o wielkim jak autobus turystyczny sercu, jak chcesz spokoju na blogu to powiedz tylko słowo a i tak Cię nikt nie posłucha, ups znaczy posłuszni będziemy :)
OdpowiedzUsuńDzięki, że nie zapomnielińście o Tomie
Usuń@Tom, nie wiedzieliśmy czy chcesz się podłączyć :)
UsuńEee tam, Klarka zbierze miód z tego pszczelego ula a komentatorzy ewentualnie okłady zastosują na miejsca po kąśliwych ranach...
Usuń@Pinokio, sugerujesz, ze Klarka kąsać będzie?... wydawało mi się, że temat komarzyc i trutni wczoraj rozwiązaliśmy :)
UsuńNic nie sugeruje, Klarka i kąsanie, ludzie ona najwyzej pogłaszcze, nakarmi, odrobaczy, opowie o emerytce, o wełnianej modzie....
UsuńJa piszę o miodzie, pracowitości i okolookladzinowo... Frytko :)
@Pinokio, no to tez dlatego zdziwiło mnie to, bo o Klarce mam takie samo zdanie jak Ty :)
UsuńA te rany... ranyboskie, bez Klarki, sami się mogą w język ugryźć na czasie...
Usuń@Frytka. A jak "dogadaliście" się z Desperado ? Też telepatia ?
OdpowiedzUsuń@Tom, mówiłam Ci, że wiedźma jestem i jak ktoś umysł przede mną otworzy, to czytam jak w otwartej księdze... chcesz spróbować? :)
Usuń@Frytka. Jasne !!!!!!!!! Tylko dlaczego tak jasnego przesłania nie odczytałaś ? :) A więc czekam.
Usuń@Tom, no wziąłeś mnie z zaskoczenia, eeeee... to znaczy zaskoczyłeś mnie :))))) ... a czekasz na co? :)
Usuń@Frytka. Na pierwsze "czytanie" :)
Usuń@Tom, no to tak.... widzę jakieś drewno, takie zdobione, z jakąs kratka po środku... za ta kratką facet w .... czarnym "mundurze"... a ja klęczę... jesoooo, Tom, dlaczego ja klęczę????? :)))))))))
Usuń@Frytka, Nooooooooooooooo gdybyś była ministrantem..................... A z tym drewnem, to nieźle mnie postraszyłaś. Już myślałem o sosnowej "jesionce" :)
Usuń@Tom.... ja Ciebie przestraszyłam?????.... przecież to Twoje myśli były :))))... ale chcesz mi powiedzieć, że wolałbyś, żebym była ... chłopcem?! .... :)))))))
Usuń@Frytka. Frytko, odpowiedziałem tylko na Twój "odzczyt" i pytanie dlaczego klęczysz. Drewno, to jakoś tak mi się ostatnio kojarzy. Co do ostatniego, to ............................. "doczytaj" sama. Ale wolałbym zamieszkać razem z byłą teściową :)
OdpowiedzUsuń@Tom... albo mi specjalnie "ślady" zacierasz, albo moje zdolności poszły na spacer ... "doczytałam" resztę (mam wrażenie, że prawidłowo...) ale przekaz o teściowej zbił mnie trochę z tropu :)
OdpowiedzUsuń@Frytka. Tzn ? Ta teściowa. Niestety formalno-prawnie, żona może być była, natomiast teściowa, choćby przy piątej żonie zawsze jest aktualna. Ale jak pięknie to brzmi - była. :)))))))))))))))))))))))))))))))))))))) Resztę doczytaj sama.
OdpowiedzUsuńPS. Ludzie, ale rzeczywiście, robimy tu targowisko u Klarki i rajdamy jak wściekli. Może znacie jakiś czat albo "cóś" gdzie można by "poklikać" bez robienia naszej Gospodyni dymu ???
OdpowiedzUsuń@Tom, chyba masz rację, Klarka grzeczna jest i gościnna ale chyba trochę nadużyliśmy jej uprzejmości... jeśli chcesz jeszcze pogadać, to zapraszamy na nasze blogi, każdy rozmówca chętnie widziany, tam często taki "dym" robimy :)
Usuń@Frytka. "Nasze" to znaczy gdzie ? Tak się składa, że czytam w sumie 9 -10 Blogów "na stałe", a tak poza tym jestem kompletnym outsiderem. Może podam Ci meila, i podaj linki ???
OdpowiedzUsuń@Tom. Wystarczy kliknąć na mój nick i przechodzisz na mojego bloga,a w przypadku Frytki trzeba jeszcze z lewej strony ekranu kliknąć na moja strona internetowa i jesteś u nas :)
Usuń@Frytka i Deperado razem wzięci ;););) Dziękuję.
OdpowiedzUsuńPo zdjątku wnioskuję, że zima idzie:) Czas i mi zacząć dziergać... tyle, że na inne członki. bo coś na głowę, coś na szyję:) a foto jak zawsze mnie rozbroiło:)
OdpowiedzUsuńŻadnego ciepełka nie zastapią kolorowem dziergane "futerały".dla faceta, liczy się rozkoszne ciepełko w łasnej ukochanej.Ale pomysł świetny z tą skarpetką. -skromny-
OdpowiedzUsuńale zajefajnie:)))
OdpowiedzUsuńbiega mnie o atmosfere komentowom:PP
Usuń@Rybenka - a tak mniej wiecej co znaczy wyraz "zajefajnie". Określa to, że .... czy, że .... - od emerytki chyba młoteczka pożyczę aby rozbić twardy orzeszek znaczeniowy i puknę się w swoją główkę, że bez tego pojęcia do tej pory żyję.
Usuńtylko sprawdzam czy się uda.
OdpowiedzUsuńKlarko kochana udało się ale nie wiem jakim cudem mogę pisać komentarze . Ależ wspaniale dzień się rozpoczął. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń