Oliwka czyli Staszka
wpadła do mieszkania Ryśków tak
gwałtownie, że nawet Luna nie zdążyła zareagować.
Krysia spojrzała na
siostrę i poprosiła – Stasiu, błagam cię, zrób coś dla siebie.
Ubierz się ładnie, weź
stówkę w kieszeń i idź do psychiatry – dorzucił pod nosem Rysiek udając, że
czyta gazetę.
Oburzonej Oliwce pokazały się w oczach zygzaki i Rysiek pewnie padłby trupem, gdyby
spojrzenie zabijało.
- Słyszałam – syknęła w
kierunku szwagra.
Krysiu, co masz na myśli, co mam dla siebie
zrobić? W zeszłym tygodniu kupiłam ten wiosenny płaszczyk, i te szpilki,
śliczne, nieprawdaż?
O to chodzi, pada śnieg
i jest mróz a ty siostra wypindrzyłaś się na letnio – cienki płaszcz, kolana na
wierzchu i goła głowa – tłumaczyła Krysia. Nie patrz na kalendarz tylko za
okno.
Gderasz jak babka –
skrzywiła się Oliwka. Wiosna, wiosna przyjdzie w południe, ogłaszam koniec zimy. Rysiu, szwagierku
kochany, przyjdziesz mi dziś zmienić opony?
- Weź się puknij, jeszcze będzie mróz.
W grudniu, w grudniu po południu, a od dziś - wiosna!
A Rysiek śpiewa sobie to i na razie nic nie mówi, ale planuje coś bardzo poważnego.
Ktos musi miec glowe na karku /smiech/
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Hmm ciekawe co Rysiek planuje... u nas zdarzają się takie cudaki, któregoś roku w Boże Narodzenie, śnieg po kolana, mróz na -15 st. C a pod moich rodziców domem stoi dwóch chłopakow jeden na zimowo, drugi w klapkach i krótkim rękawku i spodenkach!!. Mam gdzieś zdjęcie bo ciężko byłoby w to uwierzyć.
OdpowiedzUsuńPodlasie zawiane:( kozaczki, a nie szpileczki i futerko trzeba było przeprosić...
OdpowiedzUsuńwiosna, wiosna, ach to ty...
Kiedyś uległem pokusie zbyt wczesnej wymiany opon. Było ciekawie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No tak , jak dwa swetry wkładam a tu na wiosennie , brrrr... za zimno :-)))
OdpowiedzUsuńjak ja tęsknię za moimi szpileczkami, buuuu, ja chcę wiosnę ....
OdpowiedzUsuńWe mnie się zakorzeniło wrażenie, że się emu tej wiosny nie pozbędę, ewentualnie jak już to tylko skarpetek...
OdpowiedzUsuńwiosna, wiosna :) to stówka na psychiatrę wystarczy? :)
OdpowiedzUsuńnie tak dawno w czwartek widziałem dziarsko maszerującego młodziana w spodenkach za kolana z plecakiem. Temperatura na zewnątrz -19 stopni i przenikliwy wiatr, ale to pewnie był pierwszy zwiastun wiosny.
OdpowiedzUsuńOkulary markowe?
OdpowiedzUsuńSłowak...uwielbia skrzący śnieg....a ja puder...i olejki- to taka warstwa niewidoczna kosmetyku.... A dziewunie: córa Stasi (kobieta) i córa Grzesia (okresowy zarządca części ziemi) zmajstrowaly opinię biegłego sądowego o....sąsiadce za 100-ę.
I teraz 2w1 wsiadą w taxi i przeproszą....
Konsekwencje i tak będą. Którąś musi zastąpić w tym....."biznesie"-co wyłuszczono na sąsiednim blogu.
Oczywiście dziewczynki pod "batutą" -teledysk Pauli.... Schody już widziałam, z Mroziukiem zwiedzałam-nie chlipalam jak przypuszczał (reklama areozolu)"przedszkole" w sam raz dla....dzieci. Ja wolę kompetentnych. Bez bajek choć mamy taki powiatowe kółko specjalizujące sie z gwiazdorkiem 5w1.
Iza R
Izo czy łzo - coś nas na wiosnę łączy (takie 2w1 :))Ja też wolę: "Ja wolę kompetentnych."
Usuń100 wiosennych pozdrowień
Mnie rozwalili wczoraj ludzie w trampkach na ulicy.. padłam!
OdpowiedzUsuńRysio ma poczucie humoru ;)
OdpowiedzUsuńA potem jak będą kolejki do zmiany opon to padnie: "A nie mówiłem" :)
OdpowiedzUsuńMoże jak zaczniemy się wszyscy tak ubierać, to przyjdzie?? :)
OdpowiedzUsuńRacja, ubierąć się Wiosenie, a nie tyak na szro buro i pstrokato, o!
UsuńLipton_ER
moje mazury zawiane...ale kiedy byliśmy w iławie, w piątek chyba widziałam panienkę w szmacianych balerinkach i w bluzeczce z krótkim rękawkiem. mnie było ciepło, bo siedziałam w kawiarni pod oknem i słonce w szybę świeciło, ale jej?
OdpowiedzUsuńciekawe co planuje rysiek....
I to się nazywa pozytywna wizualizacja :-)
OdpowiedzUsuńkompletnie zapomnialam, ze przeciez to kalendarzowa wiosna! to ten snieg uspil moja czujnosc!
OdpowiedzUsuńU mnie pogoda pod psem...nawet nie mam mocy by wiosnę wizualizować...
OdpowiedzUsuńCzytałem to wczoraj, a dziś muszę stwierdzić, że Rysiek ma u mnie plusa za właściwą ocenę dziewczęcia. :-)
OdpowiedzUsuńPo pomieszkaniu kilku lat w nowej "ojczyznie" zaden ubior mnie nie zdziwi. Na porzadku dziennym sa osobniki ubrane w zimowa kurtke i krotkie spodenki + klapki. A kiedys widzialam babke robiaca zakupy w papciach, szlafroku i papilotach na glowie... To dopiero byl widok! ;)
OdpowiedzUsuńdobrze że Oliwka kupiła sobie coś nowego wiosennego :) a Meleńczuk wpada w ucho :)
OdpowiedzUsuńRafałvel lipton_ER