wtorek, 1 listopada 2011

w Krakowie Dulska ma się dobrze

Byliśmy na Cmentarzu Rakowickim. Mam zdjęcia ale nie opublikuję bo są pełne ludzi. Żywych oczywiście. Spacerowaliśmy po najstarszej części odczytując napisy na tablicach. Status społeczny, pochodzenie, wykształcenie, zawód, tego wszystkiego można się dowiedzieć jak z dokumentów. Imię, nazwisko, obywatelka Łobzowa, doktorowa. Między jedną a drugą datą napisane to, co miało wówczas znaczenie. Och, pani profesorowa też tu spoczywa. Nie widziałam nigdzie tabliczki służąca pani doktorowej.
Teraz się więcej pisze o miłości. Najukochańszy tatuś, najdroższa żona, spoczywa, śpi, odeszła i nie ma już nic do powiedzenia bo przecież nie żyje. Można więc sprzedać jej grobowiec wraz z nią. Można też położyć na płycie kwiaty – takie, jak lubili albo takie, jak my lubimy i są modne.
Przechodziliśmy koło grobowców zakonnic, wśród tego przepychu wyglądały nieskończenie skromnie, jak opuszczone, z palącymi się zaledwie kilkoma zniczami. Bo zakonnice nie mają się przed kim na cmentarzu popisywać, nie przyjdzie ciocia, kuzynka, wujek i koleżanka z pracy zobaczyć, czy mają najmodniejsze dekoracje.

11 komentarzy:

  1. ojjj tak rewia mody na cmentarzach rządzi i to wszelaka - kwiatki, znicze, groby, stroje.
    Wiem, że to może nie na miejscu, ale zdanie, że masz zdjęcia pełne żywych ludzi mnie rozbawiło.
    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  2. jeanette - oczywiście że na miejscu, miało byc zabawnie, nie widzę powodu, bym dzis miała straszyć ponurą miną, wystarczy, że straszę beznadziejną fryzurą;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a wiec nic sie nie zmienilo.... szkoda
    a tutaj gdzie mieszkam takiego zwyczaju(odwiedzanie cmentarzy) nie ma w ogole...tez szkoda

    OdpowiedzUsuń
  4. Na cmentarzach panuje kicz. I tandeta! Zdecydowanie wole stare części cmentarza...

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomina mi się anegdotka żydowska. Tatuś Żyd pyta się swojego synka po powrocie ze spaceru z synkiem po cmentarzu. "Icek kim ty chcesz zostać jak będziesz dorosły?" A na to Icek: "Tate ja chcę być złodziejem"
    Zdziwiony i w kurzony ojciec się pyta DLACZEGO???
    "Ano dlatego tate, bo złodzieje nigdy nie umierają! Czy widziałeś kiedyś nagrobek, że tu leży złodziej?"
    Pozdrawiam w kolejny roboczy dzień
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  6. Zakonnice nie maja dzieci ani wnukow to kto im ma kwiaty klasc? Dzieci bratanka, ktore ciotki na oczy nie widzialy, bo byla za krata?

    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedni urządzają przepych na grobie, inni skromnie...
    Wedle życzenia i kasy...

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko też straszyłam koszmarną fryzurą a to dlatego, że nie miałam czasu umyć włosów :)
    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  9. Ukraińskim gosposiom też ich 26-letnie córki nie wypisują uczuć. Czasem wskakują ich kuzynom do pościeli, bo mamusia położyła trupem brata. I został bliźniaczo podobny, ale brat. Celem podkreślenia lojalności wali tą grzywką blond głupoty...w martwą przeszłość. To są przygnębiające widokówki z przeszłości.
    Na taki spacer też sie wybiorę, z własnym zmartwychwstałym ojcem. Już tylko zebrać te podpisy i dedykacje ....a martwi niech spoczywają tam, gdzie zasłużyli.
    Tuż przed owymi świętami wpadła do pensjonatu taka pani. Znowu bezcześciła cudze rodziny. Nie pochyliłam sie nad moralnością owej pani po 50-tce i nie zamierzam wdawać sie w niedouczone tupety. W 1listopada stawiła sie nad płytami , jak przystało na dulszczyznę w asyście szczątkowej cór swego wychowania wątpliwej jakości.
    Ja podziękowałam za te hipokryzję. I wybiorę się z osobami wiedzącymi co to szacunek. Cmentarze są takim miejscem refleksji a nie targu, gdzie usta zamyka tragedia.Bo bardzo wiele tam przedwcześnie zgasłych świateł.Tak jak zagubionych morali.

    OdpowiedzUsuń
  10. Na grobach zakonnic w Sejnach ..... nie było żadnego kwiatka, znicza, nic.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz