piątek, 4 listopada 2011

na stare lata

Na stare lata mi się trafiają fajne rzeczy i jak tu nie skorzystać, kiedy jasnym się staje, ze teraz albo nigdy. Wstyd się przyznać, ale ja świata nie widziałam i nie wiadomo kiedy życie zaczęło nabierać galopu. Młodym się wlecze a starszym to rok po roku mija nie wiadomo kiedy i nagle się okazuje, że dzieci dorosłe, drzewa, te przez nas posadzone, są największe w okolicy, pies jeden i drugi dożył starości..i przychodzi świadomość - też  nie będę żyć 150 lat, o czym wcześniej nie wiedziałam, to jasne, dlatego odkładałam te wszystkie sprawy nie wiadomo na kiedy.
Po porannym przeglądzie blogów (tak tak, codziennie tu wchodzę i najpierw patrzę, co tam u kogo nowego) przeczytałam na blogu "Raptularz z Irlandii" że jestem blogową celebrytką. Roześmiałam się na głos bo blogowi celebryci byli w Gdańsku na forum a ja się tam czułam jak myszka, nikt mnie nie znał i nikt na mnie nie zwracał uwagi, co nawet przy stole na wieczorku integracyjnym było powodem żartów - sześć milionów wejść i nikt nie zna jej bloga, śmialiśmy się wszyscy z tej "sławy" bo nie ma się co obruszać, taka ta popularność.
Ale i tak coś znaczę, bo z powodu pisania bloga zostałam zaproszona do kina. Kino jest w Warszawie, mam jechać, obejrzeć film i potem Wam napisać, czy mi się podobało. To będzie trudne, bo ja tak mam, że mi się wszędzie podoba właśnie z tego powodu, że nigdzie nie bywam i te wszystkie miejsca i zdarzenia są dla mnie nowe a ja chłonę jak dziecko, nakręcam się i jeszcze długo żyję tym wydarzeniem. Jadę jutro, to napiszę Wam o wszystkim dopiero w niedzielę. Może tym razem się powstrzymam od opisu podróży.  

29 komentarzy:

  1. Jakie stare lata ????!
    To chyba po 80 -tce...
    Granice wieku też się przesuwają :-)
    Chociaż nie powiem, nie powiem,
    ale czas mi już szybko leci :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. No i tylko sie nie skarz, jak wszyscy, jaka ta Warszawa brzydka. W Warszawie jest mnostwo pieknych miejsc, tylko trzeba sie ruszyc poza Dworzec Centralny, a najlepiej zejsc z glownych szlakow. Napisz ktore to kino, to ci powiem co masz w poblizu ciekawego.

    Barbara

    OdpowiedzUsuń
  3. Barbaro ja się kilka lat temu zachwyciłam Warszawą, uwielbiam to miasto za szerokie chodniki, za przestrzeń i wiele innych rzeczy:)Mieszkaliśmy w pięknym miejscu w wynajętym apartamencie w Wilanowie, syn nam zafundował taką wycieczkę.
    Pokaz odbędzie się na Puławskiej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesli ty się na BFG czułaś jak myszka to ja nawet nie powinnam z dziury wyłazić! Miałam wrażenie, że robię za tłum dla celebrytów;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Kino warszawskie to może i najlepsze kłamstwa nam stołeczni wciskają?
    PS Czego się boisz W-wo?
    Przy tym aktorzy -bobki?Znaczy mysie i zwierzęce odchody to w zoo Hanny Gucwińskiej swego czasu (zwolniono ich), potem p. Dzikowska i T. Halik prowadzili cos w stylu podróżniczym-rzeczywiście, darowali opisy jazdy.

    OdpowiedzUsuń
  6. opis podrurzy też bym chciał ! :) baw się dobrze, a recenzja ma być pierwsza klasa :) zresztą po co ja to piszę napewno taka będzie :)
    Lipton_R

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak już będziesz w W-wie to daj się namówić na kawę:) Na Puławskiej? Ostatnio mieszkałam w okolicy;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko w żadnym wypadku nie można być skromnym, a zaletą tej "popularności" jest to, że paparazzi przynajmniej Cię nie dręczą:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że Twoja książka leży w domu rodziców 120 km od W. Nie załapię się na autograf:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. No i właśnie: chcę Twój autograf na książce, tym bardziej, że mam ją tutaj, w W-wie:)

    OdpowiedzUsuń
  11. A gdybyś♣ się miała nudzić albo po prostu zapragnęła ludzkiego towarzystwa na jakiejś kawie czy innym spacerze to ja chętnie:)'
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  12. Jakby co, też się polecam na spotkanie. Zajrzę tu wieczorem jeszcze...

    (po 50)

    OdpowiedzUsuń
  13. Im człowiek starszy, tym więcej rzeczy potrafi docenić na wycieczkach i wyjazdach wszelkiego rodzaju :)

    A o podróży, rzecz jasna, chcemy przeczytać :D Podejrzewam, że może być znowu fascynująco :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Czy zapraszający zapewniają Ci hotel?
    Bo jeśli nie to może u mnie? :)
    Byłoby fajnie Cię spotkać chociaż na chwilkę!
    Daj znać na maila - jeśli się uda!

    OdpowiedzUsuń
  15. Jasna 8 – masz rację – dojrzałość – to ładniej brzmi, ale już i tak bardzo wielu rzeczy się nie zrobi, bo za późno.

    Ystin – masz to zagwarantowane, i to na obu blogach;)

    Nivejka – a Ty widziałaś jak ja się wypindrzyłam w pierwszy dzień? Czułam się przez to jak idiotka, szczęście, ze Karioka była ze mną!

    Anonimowy – Maćka Sthura, Kasię Bujakiewicz –lubię
    Lipton_R – będzie i opis podroży, przy pierwszym ataku grafomaństwa!

    Margerytka – zobacz na poczcie

    Rowena – jeszcze by tego brakowało, bym się spaliła ze wstydu!

    Adams – mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja

    Aga – jeju, dziękuję, następnym razem zostawię sobie więcej czasu i skorzystam z zaproszenia

    (po 50) – dziękuję, jutro nie znajdę czasu bo nie wiem, jak długo potrwa ta impreza a wieczorem mam pociąg, ale następnym razem już będę wiedziała, że śmiało mogę liczyć na Warszawę.

    Kasia – jeśli tylko będzie coś warte opisania, to z pewnością napiszę.

    Iw – dziękuję, jesteś niesamowita dziewczyna, nie zostaję na noc, to tylko trzy godzinki pociągiem więc wrócę do domu. Ale mnie podbudowaliście, i jak tu nie kochać Warszawy!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ojej, to się najeździsz troszkę Celebrytko :)
    Wiesz, jeśli ktoś pisze bloga, to prędzej czy później trafia na Twojego.
    I zostaje.
    Bo u Ciebie po prostu jest fajnie! :)
    Pozdrowienia - no to wielka szkoda, a miałam nadzieję, że się tym razem nareszcie spotkamy.

    OdpowiedzUsuń
  17. O której lądowanie w Wawie? Bo mamy zaplanowane blogowe spotkanie w południe przy Wileńskim, zapraszamy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Maskonur ja się nie mogę tak publicznie umawiać bo mi miaukotka obiecała wypruć flaki a euforia nasyła na mnie prokuraturę, w południe przy Wileńskim to brzmi baaardzo tajemniczo.

    OdpowiedzUsuń
  19. oho to już do gróźb karalnych dochodzi ze strony tej ... osoby? piknie
    jeanette

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak nie publicznie, to już pisze mailika :)

    OdpowiedzUsuń
  21. jeanette - gdyby nie Wasze wsparcie, to dawno tych blogów by nie było. Balansuję, to jest naprawdę trudne.

    OdpowiedzUsuń
  22. Miłych wrażeń w W-wie:)))

    OdpowiedzUsuń
  23. To fajnie Klarko że sobie jedziesz do Warszawy na film cieszę się z Tobą, Warszawa jest piękna ale Kraków jest i tak jest najpiękniejszy.Radzę jednak uważać w Warszawie zwłaszcza w okolicy Mennicy bo tak się kręcą takie dziwne podejrzane typki.
    MiauKotka

    OdpowiedzUsuń
  24. To chyba będą flaki doprawiane na ostro z dodatkiem grubo ciachanej sałaty ale i tak za rzeznika nie robie to jakiś stek pomowien.
    MiauKotka

    OdpowiedzUsuń
  25. Tym razem podróż będzie krótsza, choć nasza kochana kolej lubi fundować niespodzianki. Oby nie!
    Miłego pobytu w stolicy i miłego oglądania.
    Każdy powód jest dobry by wyruszyć w świat...choćby ten najbliższy i każdy wiek :)
    Jak to mówią lepiej późno niż wcale...:)

    OdpowiedzUsuń
  26. A nie było tam kina trochę bliżej domu ??

    OdpowiedzUsuń
  27. Acha, ja bym się tam nie powstrzymywał, bo to niezdrowe.

    OdpowiedzUsuń
  28. Mi Tatko zawsze powtarzał, że właśnie te szare myszki najszybciej powspinają się po drabinie. Bo są małe, zwinne i wszędzie przez to powłażą ;P

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz