środa, 1 grudnia 2010

Twardy facet

To zdjęcie nie jest dobrej jakości, ale myślę, że nie o to chodzi. Wzruszam  się za każdym razem, gdy na nie patrzę.

24 komentarze:

  1. kotka nie zniechęca, wnioskuje bliskość pani fotograf?
    No bo ja mam niemal same bliskie prywatne fot.

    OdpowiedzUsuń
  2. To musi być stresujące jeść gdy ktoś tak przenikająco patrzy na ręce :) Pozdrowienia Klarko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój dziadek zawsze jadł z kotem na kolanach...
    Zmarł 10 lat temu. Był mi najbliższym człowiekiem na ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ups..ten niby anonim wyżej to od Figi :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czy to jest przygotowywanie kolacji dla Miaukotka, czy tez proba przekazania informacji, ze kot bardzo potrzebuje kolacji ???

    OdpowiedzUsuń
  6. rozumiem, ze KAŻDY kęs nadziany na widelec jest sledzony od talerza do ust z napieciem 1400 voltów? ;) xox

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakbym siebie widział. Pusty dom. Ja i kotka w domu, a poza nim jeszcze pies. Też marzy o towarzystwie. Gdy mu skuczno - wyje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Och, pewnie kocie spojrzenie jest porażające :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zupełnie jak mój Tata. Ostatni kęs oddałby Koteczkowi... ale wcześniej by go ochrzanił, że ma zimne łapki i żeby zmykał zaraz pod kołdrę się ogrzać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co za grzeczny kot :)
    Wychowany, nie ma co, tylko patrzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. :)jak grzecznie kotek siedzi i czeka czy może coś pysznego dostanie :))

    OdpowiedzUsuń
  12. agnesniejakaonet.plblog2 grudnia 2010 00:43

    to miałkotek Klarko życie jest chyba piękne tak?

    OdpowiedzUsuń
  13. Który to twardy facet? Napewno Miaukotek, bo wytrzymuje tak dzielnie na kolanie i czeka. Sam się nie wyrywa i nie pcha. Naprawdę twardy facet z Miaukotka i cierpliwy na dodatek. : )

    Pozdrawiam cieplutko.
    Klamerka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Klamerko Miaukotek tak ma, nie daję kotom ludzkiego jedzenia bo im to szkodzi i one dlatego mają taką postawę "biedny kiciuś kona z glodu bo go zła baba nie karmi"
    Agnesniejaka tak, nawet takie zwyczajne.
    Tatul żona wróci pełna energii, trzy tygodnie szybko minie, dasz radę;)
    Katarzyno, jak ładnie piszesz o swym tacie, a wcześniej jest komentarz o dziadku, który też zjadał kolację z kotem na kolanach, coś w tym jest.
    uściski dla wszystkich, tu nie ma opcji "odpowiedz na komentarz, więc piszę tak, albo tego jeszcze nie opanowałam , muszę to sprawdzić

    OdpowiedzUsuń
  15. trochę własnie tej opcji brak - odpowiedz na komentarz. Tak dla blogujących, co lubią sobie podyskutowac, jak i pewnie Tobie jako nawiązującej dialog z czytelnikami...

    OdpowiedzUsuń
  16. iimajka patrzyłam na innych blogach jak to wygląda, chyba się nie da nic zrobić:( Mnie też brak tej opcji bo mi tak głupio traktować czytelników hurtowo, ale z drugiej strony pisanie każdego komentarza oddzielnie w jednym słupku też wyglada pretensjonalnie,poza tym zabiera strasznie dużo czasu a ja wole pisać komentarze u Was niż u siebie

    OdpowiedzUsuń
  17. Patrzę na zdjątko i zupełnie jak lilka, Miłakotek grzecznie czeka na pyszny kąsek:).An3

    OdpowiedzUsuń
  18. Pozdrowienia dla Lubego Twego:D

    OdpowiedzUsuń
  19. Hehe , jak bylam mala dziewczynka, to co rano jak jadlam platki sniadaniowe, to moja kotka jadla razem ze mna:) Ja jedna luzke i ona glowe do mojej miski i znowu ja lyzke... :)
    A moja mama za glowe sie lapala jak tak mozna razem z kotem z jednej miseczki jesc:D
    roxyanaskor

    OdpowiedzUsuń
  20. Biedny wygłodzony kotek..aż żal patrzeć ;P

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękna fotka, bardzo wzrusza .Lucyna

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz