Chcę Wam oficjalnie podziękować za gwiazdkowy prezent. Listonosz mi przyniósł dziś całkiem przyzwoity telefon, który jest nagrodą w orzeszkowym konkursie. Ponieważ w regulaminie za zajęcie drugiego miejsca nie była przewidziana żadna nagroda, uważam ten gest organizatora za bardzo miły. Jeszcze mam obiecane orzeszki, ha!
Mam więc dzięki Waszym głosom nowy telefon, żeby mi go tylko koty nie rozbiły. Będę uważać.
Trochę Wam uchylę rąbka tajemnicy konkursowej. Kto się zna na marketingu temu nie muszę tłumaczyć o co w tym konkursie chodziło. Na pewno nie o to, kto ma lepszy blog. Byłam przerażona zajadłością tych młodych dziewczyn, które przychodziły mnie wyzywać, że śmiem konkurować z ich bożyszczem ale jednocześnie widziałam antyblogi, na których nawoływały do...głosowania na mnie, aby tylko Honorata nie wygrała. Jednak jestem nie z tego świata, bo takie zachowanie nie mieści się nijak w moim sposobie życia. Za to byłam zachwycona, gdy się dowiedziałam, ile osób mnie lubi i się stara, żebym pojechała na ten rejs. Krążyły takie ciepłe i miłe słowa – „fajnie by było, niechby sobie Klareczka pojechała” przekazywane w mailach, na grupach, przez telefon.
Jesteście niesamowici, dzięki!
Klarko, to przecież proste. "Sztuczny miodek" :))))) za rok,dwa będzie nikim. Nawet pies z kulawą nogą ( nie wspominając o kotach ) nie będzie pamiętał kim jest honey. A my będziemy z Tobą tak długo jak, Ty będziesz chciała dla nas pisać.
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię, że ten blog wygrał. Chłam zalewa nas w kolorowych czasopismach, telewizji, radiu i ma się coraz lepiej, niestety. Twój blog nie tylko cieszy i bawi ale częśto zmusza do refleksji. Gratuluję "całkiem przyzwoitego" telefonu i orzeszków.
OdpowiedzUsuńŻyczę ciepłych,spokojnych Świąt i kolorowej choinki. Życzenia są dla Ciebie, Twojej Rodzinki i kotów.
hihi, z abonamentem od razu? ;) Można podawać numery, na które będziesz wysyłac smsy, że jest nowa notka? ;)
OdpowiedzUsuńp.s. A u mnie cosik drgnęło w "smiechowym" temacie :) uff.
:)))))
OdpowiedzUsuńFajnie ze strony organizatora, że pomyślał. A Honey... a kto to taki? ;-)
OdpowiedzUsuńZdrowych, podgodnych Świąt i smacznego barszczu z myszami dla Was, kotów i psa :-)
Bardzo miło z ich strony, że Cię nagrodzili :)
OdpowiedzUsuńTo super, że organizator się postarał i nagrodził Cię tym telefonem, nooo i te orzeszki...ps.To dostałaś prezent, taki jak chciałaś! Z tego co pamiętam, kiedyś pisałaś post, gdzie wymieniłaś co byś chciała dostać od Mikołaja :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, też pamiętam, że chciałaś mieć nowy telefon. Widzisz, dobrym ludziom marzenia się spełniają. Taki telefon jest nawet fajniejszy od wycieczki, bo na dłużej wystarczy. :> Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńA jaki to telefon? Jestem strasznie ciekawa jaki to model. :D
Klamerka
Oj to cudnie i dobrze świadczy o organizatorach :)Klarko Miła Ma, jestem na blogowisku już dłuższy czas i na własne oczy widziałam co konkurs potrafi zrobić z ludźmi, jak ich poróżnić. Osoby które nawzajem się odwiedzały, ba nawet poznały się w realu, potem na blogach się opluwały, a za nimi szli ich czytelnicy. Koszmar. Fikcyjne konta, zmienianie nicków ...Szkoda gadać. Tu nie ma czystej, zdrowej rywalizacji. I dla tego dobrze rozumiem osoby, które jak Ty mają bardzo poczytne blogi, ale jednak nie decydują się na branie udziału w konkursie na najlepszego bloga. Choć szkoda, ale w tej rywalizacji nie o bloga chodzi tylko o swoisty marketing i twardą skórę ;) Pozdrawiam ciepło, bardzo, bardzo już świątecznie :)
OdpowiedzUsuńKlamerko, nie mogę, co będę reklamować firmę;)taki bez klawiszy, wszystkomający, nawet ma kilka kolorów obudowy do wymiany;)ja miałam takiego tłuka co się wstydziłam wyciągać przy ludziach, to wiesz;)wypas!
OdpowiedzUsuńiimajka u nas tylko na kartę;) ale kiedyś napiszę, jak wygląda u nas ładowanie konta i co za to tzreba robić;)
OdpowiedzUsuńKiedyś, wchodząc do mojego pokoju w starym domu, zobaczyłam dziadka wciskającego 20zł do drukarki. Trochę mnie to zdziwiło, więc zapytałam o co chodzi. Dziadek stwierdził, że chce, bym mu doładowała telefon ze swojego konta bankowego. Nie potrafił zrozumieć, że moje pieniądze "są w Internecie" i dlatego chciał zapłacić przez drukarkę. Gdy już zrozumiał, śmiał się z samego siebie chyba z dwa tygodnie. A historię opowiada na każdym rodzinnym spotkaniu.
OdpowiedzUsuńNiech Ci ten telefon dlugo sluzy.A Ty pisz , pisz duzo.A konkursami sie nie przejmuj,jestes ponad.Urszula
OdpowiedzUsuńJa też głosowałam, może trochę za późno się dowiedziałam. Chciałam żebyś wygrała ten rejs i potem to przepięknie opisała. Bardzo lubię czytać twoje teksty, a dzisiaj się popłakałam przy czytaniu opowiadania o przebaczeniu.
OdpowiedzUsuńŻyczę spokojnych, rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
MS
jeanette: I tak uważam, że ten konkurs był niesprawiedliwy, bo mi kilku głosów nie zaliczono, twierdząc, że już głosowałam :/
OdpowiedzUsuń