bez puka do okna |
Może to przypadek a może nie. Na komodzie koło mojego łóżka czekają na czytanie książki. Niektóre już przeczytałam, inne przejrzałam lub zostawiłam w połowie, jeszcze inne przeczytałam "na szybko" ale na pewno do nich wrócę.
Stoją obok siebie "Sposób na cholernie szczęśliwe życie" Małgorzaty Chmielewskiej i "Szwedzi. Ciepło na Północy" Katarzyny Molędy. Może to coś znaczy a może nie.
No to nie wiem...
OdpowiedzUsuńZe Szwecji daleko do Hani, chyba, że bierzecie pod pachę wszystkich
OdpowiedzUsuńKlarko, może rzeczywiście? Podobno wystarczy zmienić miejsce, by odmienić los:)na lepsze, ma się rozumieć:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się jak nie wiem co!
UsuńAle Szwecja? A bariera językowa?
OdpowiedzUsuńNa początek Klarce wystarczy angielski :)
UsuńJak te tytuły połączyć do kupy to zapowiada się smakowicie
OdpowiedzUsuńA niech to szczęście i szwedzkie możliwości zapukają do Twoich drzwi albo wedrą się przez okno jak ten bez, no!
OdpowiedzUsuńUprzedzam, ze jezyk szwedzki jest bardzo trudny--2 akcenty w jednym slowie czesto.I podatki bardzo wysokie.😕😕
OdpowiedzUsuńPozdrawiam z wietrznego dziś Helsingborga!
UsuńNo ja mam nadzieję, że to tylko tytuły. Chociaż, z drugiej strony, w Szwecji też jest dostęp do interneta przecież.
OdpowiedzUsuńAle takie prawdziwe z kartek czy w czytniku?
OdpowiedzUsuńprawdziwe papierowe
UsuńCiepło to jest w Hiszpanii, i tam powygrzewalabym kości, a Skandynawia choć piękna to jednak zimno i drogo...
OdpowiedzUsuń