Kilka
lat temu nasz znajomy, pan Jan, mający wówczas prawie osiemdziesiąt lat, ze
smutkiem stwierdził, że na jedno oko nie widzi już wcale, tyle, co światło. Postępująca z wiekiem katarakta spowodowała
zmętnienie soczewki a co za tym idzie utratę ostrości widzenia. To się nie
stało nagle, to trwało latami. Widzenie było coraz bardziej niewyraźne, kolory
mniej intensywne, wreszcie dostrzegał tylko zarys przedmiotu, a na koniec
potrafił jedynie odróżnić dzień od nocy. Przyzwyczaił się patrzeć drugim okiem,
ale i z tym drugim było coraz gorzej. W
tym samym czasie jego żona również zaczęła mieć kłopoty ze wzrokiem. Pewnego
razu nie zauważyła szyby na przystanku i uderzyła się mocno w głowę rozcinając czoło.
Innym razem nie dostrzegła schodów i spadła z nich, boleśnie się tłukąc. Początkowo
za swoje wypadki obwiniała zawroty głowy ale lekarka skierowała ją do okulisty
który zdiagnozował zaćmę i skierował na operację.
Zaćma
może być wrodzona lub degeneracyjna. Cierpi na nią prawie każda osoba, która
ukończyła siedemdziesiąt lat. Zaczyna się dość wcześnie, już koło
pięćdziesiątego roku życia. Zdarza się też młodszym ludziom ale tu przyczyną
mogą być urazy, stany zapalne oka, przewlekłe choroby, kontakt z chemikaliami,
cukrzyca. Rozwija się przez wiele lat a chory może dość długo nie zauważyć objawów. Częściej przeciera okulary, dostrzega
w polu widzenia pojawiające się plamki i punkty, ma trudności z określeniem odległości
od przedmiotów, gorzej widzi kolory, wreszcie odczuwa dyskomfort nawet przy
oglądaniu telewizji.
Moim
znajomym z powodu katarakty poważnie pogorszyła się jakość życia. Obydwoje
bardzo dbają o czystość i porządek w swoim otoczeniu, mimo licznych chorób
związanych z wiekiem są ludźmi samodzielnymi i nie potrzebują stałej opieki, sami
sprzątają, piorą, robią zakupy, sami załatwiają swoje sprawy. Są sprawni intelektualnie,
wyjeżdżają na wczasy i do sanatorium, odwiedzają znajomych i przyjmują gości. Postanowili
poddać się leczeniu wiedząc, że lepiej nie będzie, może być tylko gorzej. Lekarz stwierdził, że zaćma dość szybko
postępuje i nie ma innego sposobu leczenia jak zabieg operacyjny. Trzeba usunąć
zmętniałą soczewkę i wstawić sztuczną. Zabieg jest prosty i skuteczny, wykonuje
się go w każdym wieku. Po operacji operowane oko trzeba zakraplać przepisanymi
przez lekarza preparatami przez około trzy tygodnie. Przez miesiąc nie powinno się intensywnie
ćwiczyć ani fizyczne ciężko pracować, jeździć na rowerze lub motocyklu.
Dozwolony jest umiarkowany ruch, spacer i noszenie 3-4 kg.
Terminy
operacji były jednak tak odległe, że pan Jan zdecydował się na zabieg prywatny.
Kiedy człowiek ma osiemdziesiąt lat, to niestety nie ma zbyt wiele czasu.
Operacja
odbyła się w jednej z krakowskich klinik i
pacjent zaraz w tym samym dniu wrócił do domu. Tu przytoczę anegdotkę związaną
z tym zdarzeniem. Otóż kiedy pan Jan leżał na łóżku już po zabiegu, podeszła do
niego pielęgniarka pytając – czy pan już coś widzi? Na co pacjent odparł –
oczywiście że widzę, o tam na suficie jest plamka! Nie muszę pisać, jak bardzo
jego żona ucieszyła się po tych słowach,
bo to oznaczało, że wszystko się znakomicie udało.
Po
kilku miesiącach zabiegowi poddała się również i ona. Tym razem jednak wszystko
odbyło się w szpitalu w ramach ubezpieczenia. Pobyt w szpitalu trwał trzy dni –
w pierwszy dzień przyjęcie i przygotowanie do zabiegu, na drugi dzień operacja
i na trzeci dzień wypis. I tym razem wszystko przebiegło dobrze, nie bolało,
nie trzeba było żadnych szczególnych przygotowań oprócz wskazań dotyczących tej
operacji. Pacjentka wyszła do domu w dobrym stanie, cieszy się dziś niezłym
wzrokiem i zamierza poddać się operacji na drugie oko.
Nie
ma się czego bać i nie ma na co czekać, jeśli trzeba zrobić operację to robić –
twierdzą obydwoje. Lepiej się widzi, świat jest bardziej kolorowy, nie ma
problemów z czytaniem i oglądaniem telewizji. Teraz tym okiem widzę nawet włos
na podłodze – mówi pan Jan.
artykuł sponsorowany
Ja od jakiegoś czasu myślę o operacyjnej korekcji wzroku, boję się że przy mojej już i tak dużej wadzie może z czasem być gorzej. Mimo, że odkąd noszę okulary wada zatrzymała sie na stałym poziomie i nawet dwie ciąże i porody tego nie zmieniły, ale nie ma się co oszukiwać - lepiej nie będzie, a lepiej żeby nie było gorzej :)
OdpowiedzUsuńa jest tu taka dziewczyna która niedawno zrobiła sobie korektę i jest zachwycona
Usuńa propos dopłacania.....
Usuńkoleżanka anestezjolog wybudza pacjenta i rzuca do pielęgniarki prośbę : jeszcze tysiąc poproszę ( ma na myśli płyn do kroplówki ), na co przerażony pacjent : ja już zapłaciłem !
ups, nie do siebie się podpięłam ;)
Usuń:pp
UsuńJa mam nadwzroczność wrodzoną. Taki "typowy" zabieg korekcji laserem robią chyba do +5, to znaczy, że z prawym okiem jestem na pograniczu, a lewego mogliby mi już nie zoperopać...Wada stoi w miejscu od dzieciństwa, wiec nie ruszam jej na razie :-)
UsuńMój tato też sobie chwali, ja nie bardzo, bo mi teraz palcem ostetntacyjnie po zakurzonych blatach przejeżdża ;)
OdpowiedzUsuńmoże Ci daje jakieś tajemne znaki
Usuń:-)))
UsuńRepowomen, 'ociec kce' Cie wkurzyc. :D
UsuńMój mąż tez miał już 1 zabieg, czeka na kolejną operacje na 2.oko. Zadowolony, warto było.
OdpowiedzUsuńA mnie sie przypomniało, jak znajoma mowiła,ze ona niedowidzi, jej mąż nie dosłyszy, więc kiedy chodzą coś załatwić, np. do banku, to idą oboje. Ona słucha o co chodzi, on pisze i wszystko gra, sprawy pozałatwiane:-)
kiedy pracowałam w instytucji pomocowej, bardzo często przychodziły tam takie pary, wzajemnie się wspierali, wypełniali wnioski wskazując tylko partnerowi gdzie ma podpisać itd. A czasem się kłócili o dogadywali sobie np. pan mówił do pani - a bo ty to zawsze musisz być mądrzejsza! A pani na to - ktoś musi!
UsuńTo jak moi rodzice, tez tak sie sprzeczali o byle drobiazg:-)))
UsuńKto wygrywal? Idealna para to gluchy i niemowa. Ja mam taka osobe w parze ale to sie skumulowalo na jednym czlonku: nie slyszy co do niego mowie i milczy szczegolnie wtedy gdy powinien cos powiedziec (kiedys, choc raz, z zasady).
UsuńKlarko! Dzisiaj zawiozłam mamę na zabieg, jutro ma mieć. Mam nadzieję że będzie dobrze...
OdpowiedzUsuń:) A mama zapytała czy może dopłacić (zabieg ma na NFZ) żeby dostać taką lepszą soczewkę, którą widzi się w przód i w tył :)
Nie, nie można dopłacić i dostać takiej lepszej. Jak by można było to może i ja bym się zdecydowała, widzieć w przód i w tył to jest coś :)
Ella-5
Ja jestem juz jakies 15 lat po zabiegu laserowym i bardzo sobie chwale. Mam co prawda okularow chyba ze cztery pary, wszystkie okolo 0.25 w plusie badz minusie w zaleznosci od potrzeb, jedne do jazdy samochodem, drugie do kina, trzecie przed komputer a czwarte do czytania :-))
OdpowiedzUsuńNo tak, pomimo ze wzrok mam jak nalezy to jestem w takim wieku ze oczy wariuja i nie wiedza jak sie dostosowac. Pani okulistka zalecila wiec zakladac okulary zgodnie z potrzebami, jak tylko zaczyna mnie glowa bolec, bo niestety, od zmeczonych oczu boli mnie glowa. A one sie mecza bo wciaz zumuja.
Jakakolwiek operacje poprawiajaca wzrok bardzo polecam, bo poprawia sie znacznie jakosc zycia a to jest nie do przecenienia. Mowi to osoba ktora do dzis pamieta jak sie poplakala z zachwytu, kiedy po operacji zobaczyla liscie na drzewie zamiast wielkiej zielonej plamy :-))
Moja mama miała na oba. I mój mąż też - oboje oczu przed pięćdziesiątką. Jego brat jeszcze wcześniej.
OdpowiedzUsuńJa póki co ok, ale za to dziadek od strony mamy miał jaskrę, a babcia od strony taty ma ja teraz. Ale pocieszam się, że ujawnia się grupo dziewięćdziesiątce :) Jednak zamierzam dbać o oczy.
U nas za 4 miesiące:-)
OdpowiedzUsuńa Ossa się chwaliła, że 3 lata tylko czekania ja czeka:pp
OdpowiedzUsuńGdzies czytalam, ze im starszy pacjent, tym dluzej czeka:-( Moze liczą na to, ze sie nie doczeka... a w Czechach podobno mozna prawie ze "z marszu" zrobic. Nie wiem, ile w tym prawdy
Usuńnie ić w te stronę, ossa duzo muodsza od mię :p
UsuńMoja mama zrobiła ten zabieg i była niezadowolona. Powiedziała, że nie przypuszczała, że tak staro wygląda :-D
OdpowiedzUsuńMam 35 lat
OdpowiedzUsuńNie dawno miałam przeszczep rogowki
Naprawde zabieg bezbolesny i szybki
Teraz czekam aż oko zacznie "pracowac" i zacznę lepiej widziec, bo od urodzenia na nie widzę słabo
Pozdrawiam gorąco
Matko...
OdpowiedzUsuńMoja mama jest po dwóch takich zabiegach i jest bardzo zadowolona. Jedynie z racji młodego wieku, po krótkim czasie pojawiły się torbiele, na jednym i drugim oku, ale wystarczyło tylko usunąć i już jest ok :)
OdpowiedzUsuńmoja mama przeszła w lutym.
OdpowiedzUsuńZ powodu podwyższonego ciśnienia zrobiono jej nei tego samego dnia co przyjęcie a następnego.I po dwóch godzinach od zabiegu wyszła.
Bez komplikacji.
Ale...
Opowiadała jaką rozpacz ogarnęła kobieta która "przejrzała" po takiej operacji.Pacjentka z łóżka obok.
Prawdziwa,głęboka rozpacz,łzy iszloch - BO JA PRZECIEŻ NIE MIALAM TAKICH ZMARSZCZEK !!!
No i moja mama teżcały czas mi mówi o tych swoich zmarszczkach że to przez ten zabieg...wzdech...
Niestety,na drugie oko wyznaczono jej zabieg...w listopadzie PRZYSZŁEGO roku.
Czy dożyje?
Lepiej widzieć niż nie widzieć, a zmarszczki nie mają znaczenia...
OdpowiedzUsuńlepiej.Niestety jak masz zoperowane tylko jedno oko,są problemy i tak z widzeniem.
UsuńZdrowsze oko się szybciej męczy,problemy z czytaniem,dopasowaniem okularów i takie tam;/
Moje Szczęście jest po jednej wymianie i jest dobrze.
OdpowiedzUsuńMoja Mama miała wymienione obie soczewki.
Fakt - nie ma na co czekać.
Pozdrawiam
ps.
Nie wiem czy zauwazyłas ale na Kneziowisku stracił sie jeden blog - hehehe
Czyli spisany na straty?
UsuńFakt - nie ma na co czekac.
Jednak z ubecpieczalni bardzo długo sie czeka na zabieg a prywatnie to jest bardzo drogie. Nie każdego stać na to, niestety...
OdpowiedzUsuńI mnie moja okulistka straszy jakiś zmętnieniem soczewki, oskarżając o wszystko cukrzycę
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ma racje, przy cukrzycy trzeba koniecznie kontrolowac wzrok, bo sa rzeczywiscie problemy z oczami. Cukrzyca jest wredna:-(((
UsuńWspaniale, że medycyna idzie tak do przodu :-)
OdpowiedzUsuńMojej, osiemdziesięcioletniej z górą, pani Matce podczas zabiegu przytrafił się wylew wewnątrz oka, który się już nie wchłonął i tak jedno z oczu de facto straciła. Zatem ja bym raczej tych, co jeszcze nie muszą, raczej namawiał by dobrze tego rozważyli...
OdpowiedzUsuńKłaniam nisko:)
Kuzynka żony zafundowała sobie laserową korektę wzroku. Nie mogę się przyzwyczaić do niej bez okularów - nie pamiętam jej inaczej niż w okularach. Trudno ją poznać. Jej się polepszyło, to cała reszta ma gorzej, bo jej nie poznaje.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńDzisiaj jestem pozabiegu zacmy na jednym oku.zabieg mialsm robiony w Czeskim Cieszynie. NFZ zwraca koszty leczenia. Polecam takie rozwiazanie czekalam 2 tygonie a e Polsce mialam czekac 2 lata do tego czasu osleplabym
Dodam ze jestem jeszcze mloda 40 latek I nie wiadomo od czego zdrowa jestem:) polecam kazdemu nir czekac.Jechac operowac I cieszyc sie
OdpowiedzUsuńPRZEPRASZAM ZA moja pisownie ale na jednym oczku mam opatrunek a drugie lzawi ale to normalne jesli ktos chce szczegolowych info. Oto moj mail monka20210@wp.pl
Jeszcze ni poznałam nikogo chorującego na zaćmę. To musi być przykra sprawa. ;/
OdpowiedzUsuńBaśka, jest. Moja babcia chorowała za zaćmę i wiele stresu z tym przeżyła. To nie jest łatwa choroba, ale na szczęście uleczalna :)
OdpowiedzUsuń