piątek, 16 maja 2025

białe


 

Te staromodne ogrody, te staromodne kwiatki! Kalina, piwonie i róże. Lwie paszcze, kosmosy, floksy i aksamitki. Cwaniara ze mnie bo jednak mam trochę wiedzy wyniesionej ze szkółki dla rolników, ogrodników i pszczelarzy. Bo tam była taka jedna zawzięta pani profesor, żyjąca pracą, i ja pamiętam wiele z jej nauki. Nie zachwycajcie się polem zarośniętym makiem i bławatkami, bo to znaczy, że pole jest zachwaszczone! Jak kwitnie mlecz to ziemia jest ogrzana, można sadzić ziemniaki! Gleba ma oddychać, jak przywalicie sobie rabatkę kamieniami to zadusicie korzenie. Zbierajcie pokrzywę, róbcie gnojówkę. Gdzieś mam zeszyt z proporcjami rozcieńczania, do nawożenia inaczej a do oprysków inaczej. A najciekawsze były zajęcia, na których opowiadała o uprawach biodynamicznych. 
Preparaty biodynamiczne są jak czary. Ja ich nie stosuję z wielu powodów, ale trochę szkoda marnować tej wiedzy. Krowi róg napełnia się krowieńcem i zakopuje w ogrodzie a potem ten proszek wykorzystuje się do zwalczania chwastów i nawożenia. No, czary! Wszystko chce żyć, dajcie pożytek owadom, ptakom, jeżom. W każdym ogrodzie ma brzęczeć, bez zapylenia nic nie będzie! 
Dlaczego byłam dobra na tych zajęciach? Bo w gospodarstwie moich dziadków wiele tych sposobów wykorzystywano - bielenie wapnem, kadzenie ziołami, pojenie zwierząt naparami z ziół. Do odczyniania uroków się nie przyznam ;). 
Pewnie dlatego mam taki zarośnięty ogród. I mam te wielkie krzaczyska, kępy kwiatów i obfitość jagód. No i dlatego, że Krzysiek wieczorem lata z konewką i podlewa a potem lata z nożem i morduje ślimaki. 

24 komentarze:

  1. Jejku, pamiętam! A jak to wszystko pachnie. I jeszcze maciejka wieczorami. Ci starzy ludzie nie byli całkiem głupi, jak się różnym gówniarom wydawało (kłaniam się posępnie)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na pewno mieli czas i korzystali z doświadczenia starszych

      Usuń
  2. Dawne sposoby są chyba lepsze od chemii, a tajniki warto znać!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czas, ludzie czasu nie mają, ogród wymaga cierpliwości

      Usuń
  3. Ślimakom zafunduj miseczki z piwem-płytki dołek,taki,żeby brzeg miseczki był równy z poziomem gruntu na którym wykopano dołek pod miseczkę, wlewasz piwo i masz ślimaki z głowy. Lubię takie "zarośnięte" ogrody a nie takie z grządkami kwiatów pod linijkę. Taki ogród pod linijkę to tylko w tej części "uprawowej" gdzie rosną pomidory itp.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jeszcze do tego ślimak ma piękną śmierć!

      Usuń
    2. już pisaliśmy o tym zjawisku w zeszłym roku - pułapki na szerszenie napełnia się piwem, ślimaki poi się piwem, i wygląda na to, że cały mój ogród opanowały pijane ślimaki i szerszenie

      Usuń
    3. najlepiej to upić się samemu piwem bo wylewać to szkoda marnować trunku, a potem mieć w 4 literach szerszenie i ślimaki...

      Usuń
    4. Na slimaki piwo nie dziala,nawet go nie lubią.Sprawdzone.
      ula

      Usuń
    5. ja się nawet nie chcę tłumaczyć ale..to jest kawał ogrodu, musiałabym kupować to piwo zgrzewkami

      Usuń
  4. Coś jest z tą ogridniczą wiedzą. Moja mama ogrodniczka i wychowana na gospodarce i miała zarośnięte kwiarami mieszkanie. Szczególnie piękne miała paprocie. Sama robiła im nawozy. Rośły jej rośliny jak na drożdżach.
    Babcia miała piękne kwiaty. No ale babcia do kwiatów mówiła, rozmawiała z nimi...
    Ja takich plonów nie mam. Zawsze mi coś uschnie, coś przeleje. Umarły mi dwie Monster i dopiero trzecia suę uchowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie wszystkim roślinom odpowiada miejsce, może monstera nie chce tam mieszkać, za to inne rośliny bujają?

      Usuń
    2. Najprawdopodobniej nie umiałam się z Monsterą obchodzić. Za często podlewałam.

      Usuń
  5. mądra pani profesor lubię takie :-)
    a podasz z zeszyciku swoje proporcje gnojówkowe. bo ja jedynie gnojówkę w ogrodzie i w domu stosuje. na oko jednak. rozcieńczam gdy nawożę a nie rozcieńczam, gdy spryskuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i teraz pytanie - gdzie jest mój zeszyt do ekologii :( poszukam ale nie obiecuję że zaraz

      Usuń
    2. jak nic nie spaliło to dobrze robisz, nie ma co sugerować się notkami na blogu ;) przecież nie wiadomo jakie stężenie ma Twoja gnojówka

      Usuń
  6. Chciałabym zobaczyć ten ogród!

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez kilka lat pracowałem w Winnicy prowadzonej w sposób biodynamiczny. Tam poznałem filozofię uprawy ziemi według jej twórcy Rudolfa Steinera. Pamiętam jak na własny użytek w trakcie mieszania preparatów np 500 (to preparat krowieńcowy) dla nastroju tajemniczości dodawaliśmy coś od siebie i puszczaliśmy pieśni mongolskich pasterzy. Kiedy opowiadałem o tym zwiedzającym Winnicę patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Biodynamika uzupełniona o kalendarz księżycowy działa. Może to tylko moje subiektywne odczucie, ale przecież nie szkodzi okazanie szacunku ziemi rodzicielce

    OdpowiedzUsuń
  8. Klareczko ,to najpiękniejsze ogrody ,z rozmaitością różnych roślin ,pachnące ,nie tylko kwiatami ,ale i ziołami, taki ogród żyje,że nie wspomnę o ślimorach..........Bardzo się cieszę ,że nie masz potrzeby pod linijkę! To nie są miłe ogródki...............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o, na pewno nie wysypię wszystkiego białymi kamieniami

      Usuń

Twój komentarz