sobota, 6 grudnia 2025

siedem

 U nas nie było prezentów pod choinką, prezenty przynosił Mikołaj i zostawiał je pod poduszką. Raz przyszedł przebrany za Mikołaja Klimek, ten, co miał kapliczkę. Miał do towarzystwa anioła i diabła, bałam się ich panicznie. Tego Klimka najbardziej. Byłam małym dzieckiem ale poznałam go po głosie bo mówił tak charakterystycznie, szybko, krzykliwie.  Nie wiem do dziś dlaczego się bałam tego człowieka. 

Na pewno miałam mniej niż pięć lat bo byłam najmłodsza z rodzeństwa. 

Nie obchodziliśmy urodzin tylko imieniny. Prezenty dostawaliśmy raczej od babci i od chrzestnych albo cioć i wujków, nie od rodziców. Dorośli obchodzili imieniny dość hucznie, najważniejsze były imieniny taty choć on narzekał, że wypadają zawsze w poście więc nie można urządzać przyjęcia. Ojciec w adwencie i poście deklarował abstynencję a jak tam było naprawdę to nie wiadomo. 

Cennym prezentem była czekolada. Kredki. Rajstopy. Cukierki groszki. Sweterek albo czapka. O, odzież była dla mnie najcenniejsza! Czwarte dziecko raczej nie miewało niczego nowego. 

Do dziś zachowałam umiejętność cieszenia się z podarunków, z noszenia w sobie radości i wdzięczności. Pamiętam o tym, że dar to staranie - planowanie, zakupy, poświecenie czasu i pieniędzy.

I wcale nie zależy od tego, czy ktoś był grzeczny.  




9 komentarzy:

  1. Ja zaś lubię dawać prezenty, gdy sam je otrzymuję się skrępowany. Pozdrawia mikołajowo

    OdpowiedzUsuń
  2. Mikołaj 6. przynosił slodycze, chowal do buta:)Prezenty to Gwiazdor, w Wigilię!

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas był Mikołaj, wkładał do butów słodycze lub małe upominki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz, że jest tylko 11 dni w roku, które zawsze wypadają w poście? Jak miał tata na imię?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeżeli świętował 4go marca to nie zawsze to był wielki post
      Zawsze w wielkim poście da dni od 10 do 19 marca

      Usuń
  5. U nas w Krakowie Mikołaj kładł pod poduszkę.Pamietam że nie mogłam spać z nerwów i oczekiwania aż padłam.Tacie się udało wtedy podłożyć cudna lalkę z długimi czarnymi włosami i zamykanymi oczami.Jaka radość po przebudzeniu.Moim synkom też zawsze robiłam Mikołaja bo czekali bardzo.A u teściów choć Nowa Huta to też Kraków mąż narzekał że dostawał tylko jeden prezent w grudniu pod choinkę bo miał urodziny 3 ,Mikołaj 6 ,gwiazdka 24 i imieniny 29 .Nauczyłam go po mojemu każde świętowanie osobno.Tak już lecimy z prezentami choćby małymi i życzeniami już 50 lat.Bo pamięć i miłość powinna trwać wiecznie i tego go musiałam nauczyć!Chciałabym być Twoim Mikołajem i dać Ci w prezencie poprawę zdrowia ...całusy i życzenia od Marty uk

    OdpowiedzUsuń
  6. cenię sobie prezenty wykonane specjalnie dla mnie, lub zakupione specjalnie dla mnie...pieniądze, nie są prezentem. są pozbyciem sie kłopotu. odbębnieniem.
    Choć ja teraz w stosunku do najbliższych preferuję takie prezenty, jak dorzucenie się do wyjazdu, do dużego zakupu, na przykład motoru ;-)zapłacenie za zabieg, masaż, łikned dla dwojga, kolację ...bo rzeczy już nie potrzebne tak bardzo, jak były kiedyś.
    u nas świętowało się wszystko. a prezenty zdecydowanie pod choinką :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. U mnie też nie było prezentów pod choinką. Mikołaj przychodził wtedy, kiedy akurat bawiłam się u sąsiadów, więc nigdy go nie spotkałam. Przynosił trochę cukierków, bambosze, fartuszek, ktory nosiło się na sukience, czasem jabłka.
    W sumie to nie lubię dostawać prezentów.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz