środa, 11 czerwca 2025

rozmowy z wnuczką

 Może pojedziemy w wakacje do mojej siostry - powiedziałam do Hani. Ona ma dom na skale na skraju wielkiego lasu, tam dzikie zwierzęta podchodzą pod sam dom, można zobaczyć sarnę, zająca, dzika, jastrzębia a po deszczu po skale pełzają salamandry. 

Wejdziemy do tego lasu i się zgubimy! - stwierdziła Hania. 

Jak się zgubimy to się odnajdziemy, ja tam mieszkałam, chodziłam do szkoły i znam każdą ścieżkę! - zapewniałam. 

Nieuczęszczane ścieżki zarastają i nie znam już ani mieszkających tam ludzi, ani miejsc tak samo jak ludzie nie znają mnie. Tam, gdzie wiodła kamienista ścieżka wzdłuż strumyka, rośnie las. Lasu jest o wiele więcej. Nie wiem, czy zwierząt jest więcej ani nie wiem, dlaczego się nie boją i podchodzą do domów. Przyznam się - mieszkałam na skraju lasu ale nigdy nie widziałam dzikiego dzika, czasem mignął lis a nad domem kołował jastrząb polujący na kurczęta. 

Dzikie zwierzęta widzieliśmy..na ilustracjach w książkach. Uczyliśmy się o nich na lekcjach. Teraz mamy w Polsce nie tylko dziki, sarny i rysie, są też muflony i szakale. 

Ale i tak pojedziemy i nie zgubimy się w lesie, nawet jak nie będzie zasięgu to będziemy bardzo głośno krzyczeć i ktoś nas usłyszy! 

Tak nas uczyła mama - krzycz jak najgłośniej, ktoś cię usłyszy i znajdzie. 


23 komentarze:

  1. No nie wiem, z tym krzykiem to śliska sprawa, zwłaszcza w niektórych lasach...
    jotka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z górki na górkę wszystko słychać, echo niesie po lesie

      Usuń
    2. Echo niesie jak uniesie :))).

      Usuń
  2. Niedaleko mojego domu wybudowano kilka lat temu kryty basen z saunami i innymi usługami, wycinając przy tym kawałek lasu. Obecnie trwa dwuletnia budowa obwodnicy, pod którą wycięto 17 ha lasów. Prawie po sąsiedzku rewitalizacja stawu, wycięto kilkanaście drzew. Nawet jeśli są nasadzenia to drzewa rosną długo. Zabrano ptakom i zwierzętom dom i pożywienie, więc przychodzą na ogródki. Ruch na autostradzie biegnącej przez środek lasu też je płoszy. Dużo zdrówka Klarciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, bardzo mi potrzebne

      Usuń
    2. No to Lenka ma "zacisze". :-(

      Usuń
    3. ulach też o tym pomyślałam, to bardzo smutne

      Usuń
    4. Gdy zakładałam blog to było zacisze, mimo wszystko nazwa zostaje, bo chciałabym żeby dom był oazą spokoju.

      Usuń
  3. Mapa Google z opcją "pieszy" i GPS . GPS działa bez względu na zasięg telefonii komórkowej ani Internetu.
    A krzyczeć można, owszem i nawet głośno jak ja ostatnio gdy kłóciłem się z nawigacją w samochodzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a to sobie zapamiętam, :) nie kłótnie tylko google map

      Usuń
  4. A ja polecam aplikację mBLD, to aplikacja Lasów Państwowych, zaznaczasz gdzie wchodzisz i ona wyprowadzi Cię do tego punktu, naprawdę fajna i przydatna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w rodzinnych stronach to raczej bym ogarnęła, ale pamiętam jak raz byliśmy na Suwalszczyźnie i ja się ciągle bałam że błądzimy

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Super, dziękuję, nie wiedziałam, że taka apka jest, a z moją orientacją w terenie na bank się przyda :)

      Usuń
  6. Pięknie napisałaś! A u nas dzik gonił Panią, która miała coś pachnącego w siatce, bo wyszła z Biedronki! Rozerwał jej udo klem i spowodował krwotok! W środku Poznania!( ale blisko Warty, chodzą po ulicach🤔)

    OdpowiedzUsuń
  7. Po prostu człowiek teraz bezpardonowo zabiera zwierzakom ich tereny, na których dotychczas żyły, więc tak naprawdę to zwierzaki "chodzą po swoim" terenie. Każde duże miasto rozrasta się zagarniając podmiejskie przedtem tereny, a potem ludzie wrzeszczą, że to dziki ich napadają w mieście , a nikomu nie przychodzi do głowy, że to właśnie człowiek jest intruzem a nie zwierzę, które mieszkało tu "od zawsze". Warszawskie osiedle na którym mieszkałam zbudowano na terenie, na którym dawniej były pola uprawne i łąki i przez kilka pierwszych lat każdego ranka po osiedlowych trawnikach wędrowały bażanty, a kuny usiłowały się zagnieździć pod maskami samochodów i namiętnie uszkadzały różne przewody przegryzając je.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po lesie dawno nie chodziłam i teraz zaczynam się z lekka obawiać. Ze względu na zwierzęta. Na Słowacji turystów atakują niedźwiedzie w Białymstoku wilki podchodzą pod domy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja bardziej chyba żmij, u mojej siostry wygrzewała się w drewutni!

      Usuń
    2. No prosze--zmije ! A ludzie w Polsce uwazaja, ze u nas sa wszedzie weze i jadowite duze pajaki. Tymczasem przez te ponad 40 lat widzialam weza 2 razy i to w srodku buszu, a jadowitego pajaka tylko raz.Do domu nigdy nic groznego mi nie weszlo.
      Urszula

      Usuń
  9. Las podzielony jest na oddziały, więc po prostu trzeba iść przed siebie - zawsze trafi się na jakąś leśną drogę. A droga, wiadomo, dokądś musi prowadzić.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś też myślałam, że nie zgubię się w lesie babcinym, czyli koło jej domu. Dziś już nie wiem...

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz