Kocham! Ja również rysowałam słońce w rogu kartki.
Na rysunku nasz pies jest ogromny, a w rzeczywistości jest niewielki. Ale dla Hani te proporcje są właśnie takie - dla niej pies jest wielki, jak się wita to opiera łapy na jej ramionach.
Dlatego proszę, pamiętajcie o tym. Dla dorosłej osoby małe zwierzę jest małe, dla dziecka niekoniecznie. Nie wyobrażam sobie nawet takiej wielkiej paszczy na wysokości twarzy!
Pies to pies, ale jakie wielkie są czereśnie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia dla małej artystki! 😘
Dziękuję! Odpozdrawiamy! Czereśnie i maliny to ulubione owoce Haniowe. I dziadek, i pies :)
UsuńMyślę, że Hania zachowała świetne proporcje, bo obok Mikuliny to chyba ona? Gdyby teraz narysowała przy psie kogoś dorosłego to piesek zyskałby właściwy wzrost. :)
OdpowiedzUsuńDzieci tych, którzy są dla nich ważni rysują większych... często te ważne dla nich osoby, zwierzęta, przedmioty ozdabiają np.: rysując mamie.na palcu pierścionek, albo korale.
I ... bardzo rzeczywisty jest obrazek Hani. Dla mnie niewiele różni się od zdjęcia.
Pięknie rysuje! Brawo!
OdpowiedzUsuńCzereśnie jak gruszki, ale jak sprytnie chmurka namalowana!:-)
OdpowiedzUsuńA mi się ten rysunek bardzo podoba, bez zastrzeżeń!
OdpowiedzUsuńAle, Klarko, nie będziesz chyba wychodzić na tę drabinę?
OdpowiedzUsuńElla-5
Mam z dzieciństwa takie wspomnienie, jak malutkie kurczątka dziobały mnie po palcach. Pamiętam to delikatne dziobanie, chwytanie palców przez dziobki, te dziobki nie są takie gładkie od środka. I gdy pomyślę, że gdybym teraz miała czuć te dziobki na dorosłych paluchach, to by się okazało że to są małe dinozaury:)
OdpowiedzUsuńElla-5
Ładnie rysuje 💖
OdpowiedzUsuńWspaniały rysunek, Hania jest bardzo zdolna. Ja na czereśnie muszę jeszcze poczekać, mam późniejszą odmianę. Pozdrawiam Ciebie Klarciu, Haneczkę i Dziadka.
OdpowiedzUsuńWszystko jest narysowane jak należy - przecież świat oglądany oczami dziecka wygląda zupełnie inaczej niż oglądany oczami dorosłych. Uzmysłowiłam sobie, że wieki całe nie jadłam czereśni.
OdpowiedzUsuń