sobota, 12 lipca 2025

znów o tym psie

 Pisałam pisałam a potem wszystko się skasowało. I nawet w archiwum nie ma. Muszę jednak pisać w pliku i zapisywać bo już mi tak zginęło kilka fajnych rzeczy i kilka niefajnych, te niefajne to były jak się wkurzałam na coś i spełniałam groźby, że opublikuję na blogu. 

A tym razem wkurzyłam się na Mikulinę, która grymasi przy jedzeniu i dzięki temu jeże mają wypas a ja mam sprzątanie. Wygląda to tak - Mika dostaje jeść, na przykład saszetkę 120g. To nie jest dużo i ja bym bardzo chciała, żeby to zjadła ale nic z tego. To zabieram. Po godzinie znów proponuję. Nie. No to nie. 

I w końcu to jedzenie ląduje pod wiatą. A tam przychodzą jeże i obce koty. Czasem kamera na domu informuje mnie, że wykryła auto lub człowieka i to jest tylko piknięcie w telefonie,  a Mikulina szczeka na cały dom i biega od pokoju do pokoju żeby ją natychmiast wypuścić bo wykryła jeża lub kota. Oczywiście musi siedzieć na tyłku, nie ma gonienia. Tymczasem jeże urzędują jak ostatnie menele, jedzą z łapami w misce i tłuką się pojemnikiem o beton a do tego chrupią głośno i jak piją wodę to potem nie wiem czemu wywracają miskę. A na koniec idą na podjazd i tam się załatwiają! 

No, co za bydło. 

Francuski piesek czyli Mika jednak nie chudnie, nie niknie w oczach, ma ładną sierść i skacze na spacerach jak kangur, nawet spacerowiczki nazywają ją wesołym pieskiem. Konkretnie cała nazwa brzmi "pan z wesołym pieskiem". Pees. Czy zdarza się wam nadepnąć na psa czy kota podczas sprzątania? Kurde. Jak to się plącze pod nogami. ;)

15 komentarzy:

  1. Klareczko Kochana , moje dwa sierściuchy kocie jedzą tak: Rysio chce tylko suche, mimo braku połowy zębów ,dostaje dobre ,sprawdzam tylko czy chrupki są niewielkie, Wincenty Klusek -brak jakiegokolwiek zęba ,chce mokre ,ale to francuski piesek ,to fuj ,tamto niedobre ,a najchętniej jak pani zmieli surowe mięso ............a Jak chce mnie dobić ,to idzie do miski Rysia i z cierpieniem na paszczy łyka suche..............Koty oczywiście wyglądają znakomicie,błyszczące futerka i w ogóle,brak zębów jest pozostałością po bezdomności,wyrzucone w lesie ,znalezione chore i tak jak zwykle ,zawiedli ludzie...............

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje koty jadły gotowane ziemniaki, ale tylko sosem pieczarkowym. Żaden suchej karmy czy innych gotowców nie ruszały.
    Pies, rasy okołojamnik, musiał mieć gotowane serca drobiowe i warzywa. Lubił też szynkę konserwową. 🙈Powiedzenie, że jak pies się przegłodzi to i musztardę zje, w tym przypadku się nie sprawdziło.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadepnąć? moja koleżanka uśmierciła w ten sposób myszoskoczka, córka w szoku, ale cóż, wypadek...

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie nadepnę, bo nie mam zwierząt w domu. Wydaje mi się, że dobrze, że zostawiają prezenty na podjeździe, przynajmniej nie rozgnieciesz g. w trawie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdy nasz grecki żółw był młodszy [ młode żółwie nigdy nie są !] i chodził po kuchni { zamykanej, zamykanej ] nadepnęłam jemu nogą w drewniaku na jego nogę przednią...pazurek wisiał na jednej nitce, żółwiej krwi popłynęło...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tja... Koty kiedys probowaly zabiegac ludziom droge na schodach! Szyyybciutko sie oduczyly;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Przegłodź nieco Mikulinę. Mnie wet pouczył, że trzeba się zorientować o której porze dnia pies najchętniej je. Poza tym jeśli nie zje to nie zostawiać mu tego w misce tylko zabrać i zostawić pustą miskę. Tylko miska z wodą ma być zawsze dostępna, a woda zmieniana co kilka godzin.
    A konkretną karmę trzeba podawać zawsze o tej samej porze. I nie dokarmiać w czasie dnia jakimiś smaczkami.
    I jeśli nie zje wszystkiego nie zostawiać tego na misce, tylko zabrać mu ją z pola widzenia. Mój dostawał suchą karmę a lubił tylko jeden jej rodzaj (import z Niemiec) więc z reguły gdy ją kupowałam w "psim sklepie" to od razu hurtem, żeby potem nie czekać na dostawę. Gotowanego to mój pieseczek nie jadał, nie chciał, ale surowe mięsko to lubił, więc na początku to dostawał suchą karmę wytytłaną w mięsie mielonym a potem to już bez tego i nie było problemu. Wiem, że Mika to pies po przejściach, ale tak naprawdę to każdego psa da się przyuczyć do pewnego rodzaju pokarmu. I jeszcze jedno - mój wet twierdził, że pies to nie człowiek i powinien dostawać stale to samo do jedzenia, bo wtedy wytwarza mu się stały zestaw enzymów trawiennych i pokarm jest lepiej przyswajany.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hurra!!! Mam Twoją ksiaźkę !!!Byłam w innej
    części Polski,a książka już na mnie w Warszawie czekała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam i ja. Książkę oczywiscie. Uwaga. Przeszkadzanie w czytaniu grozi krwawym mordem. Dzięki Klatki że jesteś i jaka jesteś. Wandzior

    OdpowiedzUsuń
  11. Klarko oczywiście. Sorry.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam i ja. Alicja

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam jeże za to wszystko :-) no może za wyjątkiem kupy na podjeździe.

    OdpowiedzUsuń
  14. a żeym to ja raz na ogon psu najechał wózkiem, oczywiście przepraszam go aa On się raczej nie gniewa całkiem na mnie :) rafał

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz