Z cyklu - mój pierwszy raz. Narwałam badyli w ogrodzie i nawtykałam do mokrej gąbki. Haha mój pierwszy flowerbox. Nie mam, no nie mam zacięcia do dłubaniny, rękodzieła, jak się zmuszę to mogłabym coś wydziergać bo nas w szkole uczyli szydełkowania ale jak ja tego nie lubiłam!
Jutro matury. Pamiętam swoją, pisałam temat o miłości i pojechałam epokami, skończyłam pierwsza a koleżanka pisząca kilka stolików dalej wysyczała - nienawidzę cię! Byłam prymuską kujonem, za to ona była doskonałym kierowcą. Teraz bym się tak nie starała, oj tam, byle zaliczyć.
Zapytałam wnuczkę, czy pójdzie ze mną na majówkę. A co się tam robi? - chciała się dowiedzieć. - Będziemy klęczeć i śpiewać! - A to nie, nie idę. To ja też nie idę, choć bardziej byśmy chyba klęczały i śmiały się jak wariatki z byle czego.
Piękny bukiet, pokazuj co jakiś czas inne...
OdpowiedzUsuńjotka
dzięki!
UsuńAle majówka to chyba coś innego niż majowe (nabożeństwo)
OdpowiedzUsuńNie może być!!!😱
Usuńu nas zawsze mówiło się majówka na to nabożeństwo
UsuńU nas mówiło się " majowe", a majówka to taka impreza w plenerze!( grill,piwo☺️i inne takie majowe rozrywki!)
UsuńU nas też się na nabożeństwo mówiło i mówi "majówka"!
UsuńPrzyznam bez żadnego bólu
OdpowiedzUsuńUmiesz w we wtykanie!
raczej nie, ale cały sezon przed nami
UsuńOoo
UsuńU nas mówiło się majowe. Strasznie tego nie lubiłam, bo w kościele trzeba było grzecznie siedzieć, długo klęczeć i odmawiać litanię.😉
OdpowiedzUsuńNiedaleko domu, w ,ktorym mieszkalismy byla przy drodze kapliczka--figurka Matki Bozej,otoczona krzakami bzu.Prawie caly maj,z mama albo z kolezanka chodzilysmy"do kapliczki" wieczorem spiewac religijne piesni,.Przychodzila tam spora grupka kobiet.Nie widzialam tej "kapliczki" ponad 40 lat ale stoi tam ciagle,nie wiem czy ktos tam w maju przychodzi wieczorami spiewac.
OdpowiedzUsuńTo pewnie indeks na studia miałaś w kieszeni.Zawsze zazdrościlam tym najlepszym,mnie nic w życiu nie wychodzilo tak wspaniale.Piękne kwiaty.
OdpowiedzUsuńMajówka to wycieczka, a nabożeństwo to majowe. Nigdy nie byłam na majowym. A kwiaty naprawdę ładnie ułożyłaś!!!
OdpowiedzUsuńPiękny bukiet. Najwyraźniej masz talent do bycia florystką, a do szydelkowania zmuszać się nie ma powodu. Przesyłam serdeczności.
OdpowiedzUsuńA dlaczego miałabyś klęczeć na majówce? Nie rozumiem. Masz takiego niskiego grilla?
OdpowiedzUsuńMajowe to dla mnie nabożeństwo Maryjne z odmawianą[ lub śpiewaną] Litanią Loretańską...Cudowny czas w dzieciństwie, uwielbiałam śpiewać i jeszcze te "historyjki" o świętych, czytane codziennie przez księdza - o Marii Goretti wtedy usłyszałam po raz pierwszy...Moja koleżanka z miasta Łodzi, neofitka, która Boga odnalazła w hospicjum, przy umierającym mężu, powiedziała kiedyś, że najbardziej jej żal, że obca jej była religijność dziecka - intensywne przeżywanie wiary, zaczarowany świat Dzieciątka Jezus, historie Świętych. Nigdy potem w życiu, człowiek nie jest w stanie tak intensywnie czuć Bożą obecność ....
OdpowiedzUsuńbukiet doprawdy artystyczny! Niech stoi dlugo, dlugo. Majowe - nabozenstwo, majowka - wycieczka w plener, niekoniecznie w maju.
OdpowiedzUsuń