Strony

czwartek, 13 marca 2025

hurra, emerytura

 Rano budzi mnie ból głowy jasny prostokąt okna, obracam się na bok i myślę - Boże, jak to dobrze, że nie muszę wstawać i lecieć na przystanek. Biedne te moje koleżanki! Nie biedne tylko pracowite - poprawiam się, bo biedna to jestem teraz ja. Emeryturę mam żenująco małą ale na razie nie przejmuję się tym. 

Piję spokojnie kawę, przeglądam wiadomości. Idę z Mikuliną do ogrodu. Ona nie chce iść więc udaję, że zabieram smycz, wtedy idzie. Łażę po ogrodzie w szlafroku, drogą sunie nieprzerwany strumień samochodów - dzieci do szkoły, dorośli do pracy. Fiołki zakwitły. Drzewiasta piwonia, największa kapryśnica w ogrodzie, przetrwała. 

Gdybym mieszkała dalej od sąsiadów, postawiłabym w ogrodzie angielkę i na niej robiła przetwory. A w kącie wannę, woda by się grzała w słońcu i można by w niej leżeć jak w basenie. Co za pomysły. 

Suka połamała młode pędy tulipanów. No trudno. Dobrze że dołów nie kopie. 

Spokój. Wygodny dres.  Popołudniowe drzemki. Seriale i książki. Bez pośpiechu i bez żalu. 

Krzysiek w przyszłym miesiącu osiągnie wiek emerytalny ale nie zamierza niczego zmieniać. Mnie jest dobrze w domu, jemu jest dobrze w pracy. 

 


42 komentarze:

  1. Każdemu wedle upodobań:-)
    Mój mąż kończy lata w kwietniu, pracuje tylko do czerwca, szkoda życia na pracę do śmierci...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to prawda, nigdy nie wiadomo kiedy robi się coś ostatni raz

      Usuń
  2. Potrzebujesz parawanu aby się od sąsiadów w ogrodzie osłonić i wanny. Taki Twój prywatny basen.... spełniaj marzenia:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz że ta wanna chodzi za mną już od wielu lat!

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Rodzaj piecyka opalanego drewnem z blachą i fajerkami

      Usuń
    2. to pisałam ja, ale z telefonu, nie ma szans na angielkę tu w ogrodzie bo zaraz by się doczepili o zanieczyszczanie powietrza

      Usuń
  4. I niech każdy robi co mu w duszy gra i gdzie mu dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  5. I o to chodzi ,Klarko.Emerytura to czas, kiedy juz nic nie musisz i robisz to, co chceszi kiedy chcesz.i tak trzymaj !Pozdrawiam z ciagle upalnego Melbourne.
    Urszula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. postaram się wykorzystać ten czas dbając o swój dobrostan

      Usuń
  6. Spokojnej, radosnej emerytury Ci życzę. No i oczywiście jak najzdrowszej. Może się uda tę angielkę zdobyć? Fajny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie ma szans, zaraz by się ktoś doczepił że dymię na okolicę

      Usuń
  7. Kiedyś emerytura kojarzyła mi się właśnie ze spokojem. Niestety u mnie to na razie niemożliwe, ale nie tracę nadziei 😀
    Zdrowia, Klarko, to najważniejsze.
    Możliwości wyjścia w szlafroku do ogrodu (nawet jeśli blisko sąsiadów) zazdroszczę. No, ale nie każdy może mieć dom, trudno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u nas to nawet tuje niepotrzebne bo sąsiadów mamy fajnych ( gdy fajna sąsiadka to wystarczy siatka)

      Usuń
  8. A ja wstaję codziennie rano jak zwykle, golę się biorę prysznic , ubieram przyzwoicie i robię śniadanie dla mnie i małżonki. Staram się trzymać w ryzach by się nie zdemoralizować. Byle tylko nie pozostała mi kanapa, piwo i telewizor. To jest tylko opcja. Po to pracowaliśmy lata by robić to co nam serce dyktuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. demoralizacja kojarzy mi się z pijacką meliną :o

      Usuń
    2. Może powinienem użyć słowa by nie zdziadzieć, ale poszło tak, trudno

      Usuń
  9. Moim jedynym marzeniem była emerytura ,co to na niej miało nie być , teraz już nie mam marzeń [ ani złudzeń ]

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja wiek emerytalny osiągnę za 345 dni. Nawet nie chcę myśleć, w jakiej wysokości będzie. Ale te 1782 zł też się przyda, na czynsz i wodę będzie. Hmm. Gdybym te pieniądze, które przez 35 lat brał zus odkładała, pewnie byłoby trochę więcej, ale nie będzie. Oj, Klarko, jak ja zamierzam poszaleć!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja osiągnę wiek emerytalny we wrześniu tego roku, ale jeszcze mam zamiar trochę popracować. Zdrowie odpukać jeszcze dopisuje, lubię swoją pracę, choć czasem mnie wkurza. Miło mieć świadomość, że gdy zacznie mnie już męczyć , mogę bez problemu w każdej chwili zrezygnować. A wannę sobie postaw, może być nawet dmuchana, lata ostatnio ciepłe, wystarczy przepierzenie z paneli ogrodowych, albo zasłonka prysznicowa, albo prześcieradła żeby mieć prywatność. Trzeba sobie sprawiać przyjemności i dbać o siebie jak najczulej. Pozdrawiam z Włodawy Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może i tak - bezczelnie wykorzystam status chorej i poproszę o wannę w ogrodzie!

      Usuń
  12. Klarko, tak to ładnie napisałaś, że widzę Cię, jak na angielskiej ( efekt angielki) wsi chodzisz po ogrodach z kubkiem herbaty a przy nodze radosny pies....

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się z Twojego zadowolenia, choć sam bardzo się boję tego momentu, kiedy będę musiał odejść. Nie dlatego, żebym aż tak bardzo kochał to co robię, ale obawiam się, że stracę wtedy chęć do życia. Nic już nie będzie mnie dyscyplinowało.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ależ masz teraz rajsko ! Powiem Ci, że ten pomysł z wanną w ogrodzie jest całkiem spoko. Ja też o tym myślałam... Pozdrawiam cieplutko :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. miałam już raz wannę w ogrodzie z powodu remontu łazienki, przez miesiąc kąpałam się pod gołym niebem i płukałam się wodą z wiadra

      Usuń
  15. Tak jest najlepiej.I uczciwie.Pracujące w mojej firmie emerytki co chwila chorują. Wszystkiego dobrego Klarko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to taki wiek że zdrowie szwankuje, a nawet gdybym była zdrowa to nie pracowałabym ani miesiąca dłużej

      Usuń
  16. Mój mąż, gdy tylko przeszedł na emeryturę to w kilka miesięcy później zaczął pracować w innej firmie na 1/2 etatu - po prostu w domu się nudził. I do dziś nie wiem jak się można nudzić na emeryturze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli zdrowie dopisuje i są oszczędności to szkoda tej końcówki życia na pracę, chyba że praca zawodowa jest najważniejsza

      Usuń
  17. Na emeryturze najlepsze jest to, że nie trzeba lecieć o świcie do autobusu. To jest ta moja najprawdziwsza emerycka wolność :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście budzę się przed 6 z przyzwyczajenia, ale nic nie muszę.

      Usuń
  18. Tak, nic nie musisz a mozesz WSZYSTKO. Planuj i realizuj.

    OdpowiedzUsuń
  19. Droga Klarko! Właśnie podjęłam decyzję o odejściu na emeryturę ( szkoła). Chociaż do końca roku szkolnego zostały tylko 3 miesiące, po prostu nie dam rady. Cały organizm mi się zaczął buntować. Poczułam ogromną ulgę. Twoje słowa zawsze dodają mi otuchy i bardzo Cię szanuję za Twą mądrość. Trzymam kciuki za Twoje zdrowie Drogą Przyjaciółko! ( pozwoliłam sobie tak Cię nazwać, bo tak czuję). Aśka.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz