Dziękuję za słowa troski, to naprawdę bardzo miło gdy widząc w wiadomościach zniszczenia spowodowane wichurą pytacie czy jestem bezpieczna. Wzruszyło mnie to. Tak, niewiele brakowało ale wszystko u nas w porządku. Nie wychodziliśmy bez potrzeby, natomiast niedaleko nas wichura wyrwała z korzeniami potężną lipę.
Kwitną
przebiśniegi. Nie będę się wygłupiać i wstawiać zdjęcia bo co roku są takie
same. Może kiedyś o tej porze zakwitną żonkile to wtedy się pochwalę.
Darmozjady
się oswoiły. Darmozjady mają na ganku karmnik, siedzą na czereśni jak sępy i
tylko czekają aż ktoś wróci do domu i nasypie im obroku.
Jedne są
spore i robią huhuhu, inne mniejsze i robią ćwir ćwir. Jeszcze inne przychodzą i
milczkiem częstują się tym, co znajdą w misce.
Tak, wiem,
jestem rozrzutna karmiąc obce koty, jeże i dzikie ptaki. I co z tego, życie
jest za krótkie na to by żałować paru złotych, bardziej od tego nie zbiednieję,
lżejszej pracy nie znajdę a choć tyle uciechy że te koty, jeże i ptaki się
garną.
Te popielate
ptaszęta sierpówki siedzą czasem na belce jak
dawniej koty domowe i przekrzywiając głowę patrzą na mnie przez szybę. Karma
wraca, kota domowego nie ma ani jednego a sierpówki mają się dobrze. A ile było
krzyku o zdjęcie na blogu.
Do brzegu
daleko, a do tego będzie długo i nudno, więc zróbcie sobie słodkiej kawy,
czekoladę połamcie albo choć weźcie jakieś ciasteczka do przegryzania.
Udało mi się trochę odpocząć bo mam cały weekend wolny, mówcie mi burżuju.
W piątek po
południu byłam strasznie zmęczona i nie robiłam nic, placki ziemniaczane na obiad się nie liczą bo ja lubię
gotować zwłaszcza kiedy nie muszę się liczyć z kaloriami. W sobotę też nic nie
robiłam, o nie, zrobiłam porządny obiad, dwa prania i wyczyściłam pralkę,
mikrofalówkę i zmywarkę. A potem siedziałam na kanapie i albo spałam albo
czytałam książkę. Czyli sobota pewnie tak jak połowa ludu pracującego. A
wieczorem włączyłam najgłupszy film jaki znalazłam, facet zrobił dziurę w
ścianie i miał tam schowaną mechaniczną piłę i z tym narzędziem gonił ludzi i
obcinał im co popadnie. Co ja mam w głowie, podoba mi się jak morderca idzie z
młotkiem czy z innym narzędziem pracy i robi porządek.
Nie chciałam
jednak, by mi się to śniło, dlatego obejrzałam następny film o Polce, która
wyjechała za granicę opiekować się starszym panem i zaszła z nim w ciążę a on
kupił jej krowę a na koniec umarł. Potem przyśnił mi się dom dla starych ludzi,
wszyscy byli martwi a ja usiłowałam ich
karmić zmiksowaną zupą pomidorową.
Od dziś będę
oglądać wyłącznie Klan.
Niedziela
oczywiście skażona poniedziałkiem. Trzeba naszykować koszulki do pracy i
zastanowić się nad obiadami w tygodniu. To dość ważne bo mimo wszystko staram
się nie kupować gotowego jedzenia tylko systematycznie gotować. Staruszek
portier dziś z uśmiechem podaje klucze więc jestem w domu sama. Za to jutro ja
skoro świt do orki a on cały dzień sam.
Moja firma
szuka pracowników na sezon. Zapewnia zakwaterowanie w akademiku. Łatwo nie jest
w tej pracy ale nawet ja wytrzymuję już trzeci rok. Nie zachęcam ani nie
zniechęcam, żeby nie było!
Uściski serdeczne😃odpoczywaj i pisz! 😃😃
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, trzymaj się!
UsuńJa to korzystam z półproduktów chociem już emerytka. Gotuję obecnie (sezon grzewczy) bardzo zdrowo bo na piecu opalanym drewnem. Naleśniki albo jakaś zupina powodują szał radości i wyrazy uznania dla mojego kunsztu kulinarnego. Ustawiłam się w życiu, prawda?
OdpowiedzUsuńMaria
o tak, zwłaszcza z tym piecem!
UsuńMrozy, brak prądu, sąsiedzi wykopują stare piece gdzieś w szopach a ja się grzeję.
UsuńU nas wiatr osłabł,trochę pada ale i słonko od czasu do czasu zaświeci.Hortensje wypuściły pączki a i róże pokazują już swoje,wiosna zbliża się na dobre.
OdpowiedzUsuńPraca w świątek i piątek to masakra tak pracowałem ponad 30 lat.Obiady domowe choćby skromne i na szybko zawsze są najlepsze.Pozdrawiam serdecznie z Bolesławca miasta ceramiki.
Andrzej G.
i co będzie z hortensjami jak przyjdzie mrozek ;)
UsuńOtulę cieplutko ;))
UsuńJa wczoraj zaszalałam. Na obiad były ziemniaki, podsmażona kiełbaska z cebulką i maślanka. Chłop niemal mnie na rękach nosił, tak lubi to najprostsze pod słońcem danie. A dzisiaj on szaleje, bo mamy małe domowe święto będą goście, a świątecznie, to on gotuje, bo umie i lubi. Miłej niedzieli Klarko!
OdpowiedzUsuńja bym zjadła te ziemniaki z maślanką, mniam!
Usuńi z jajkiem sadzonym, mniam!
UsuńDzień dobry, a czy mogę prosić np. na maila: dorota0913@gmail.com, informację o kontakt na tę pracę. Czy sezon oznacza, że do czerwca? Z góry dziękuję. Dorota
OdpowiedzUsuńsezon wakacyjny, całe lato :) napisałam maila
UsuńU mnie weekend wyjazdowy, właśnie wróciłam i szykuję się do pracy, obiady będę kombinowała na bieżąco. Dobrze że żywioł Was oszczędził, po trasie widzieliśmy mnóstwo o przewracanych drzew, aż ciarki po plecach chodzą. Lekkiego tygodnia życzę Ci Klarko.
OdpowiedzUsuńoch, jakbym chciała!
UsuńPo raz pierwszy pomyślałam o dwóch starych lipach- rosną od strony ulicy przy naszym domu, a których nigdy nie chcieliśmy usunąć, choć w naszej wsi to nagminny proceder- jako zagrożeniu. Tak mocno wiało. I długo. Z drugiej strony mam wysokie drzewa, które opętańczo tańczą przy wietrze, ale jakość się ich nie obawiam, bo młode- może to błąd. Przyjaciółka przysłała mi filmik z wycinania u niej modrzewia podpisany: czuję się okrutna, ale bezpieczna.
OdpowiedzUsuńDziś znów wieje, a ma wiać jeszcze mocniej.
Niedługo to sobie będziemy życzyć bezwietrznych dni ;)
po raz pierwszy zrozumiałam przekaz sms jesli nie musisz nie wychodź z domu -
Usuńbo gdybyśmy tamtędy jechali to nie wiadomo co by sie mogło stać
Dawno nie gotowałam
OdpowiedzUsuńJadę na zakupy zatem, bo pusta lodówka
u nas jest podział - ja gotuję ale Krzysiek robi zakupy
Usuńnie cierpię zakupów, to zuuuo wcielone
Klan ostatnio też się trochę pokomplikował...
OdpowiedzUsuńto sobie włączę audiobooka z bajką :)
UsuńU mnie łikend z ukochaną wnusią (2 latka i 8 mcy)... Tak, że jestem wykończona, ale szczęśliwa. W Dobrodzieniu (opolszczyzna ) zabawa w kółko , znowu ostro wieje i do tego leje. Obiadki gotuję na bieżąco, bo lubię a mężowi trzeba dogadzać hahaha... Życzę lekkiej orki i lepszej pogody.DTCK, tak jak wczoraj i jutro 😘 Gabrysia Wysocka .
OdpowiedzUsuńoch, dziękuję, akurat ten tydzień jest okropny bo wyjeźdżają erasmusi i musimy doczyścić ich pokoje, coś okropnego
UsuńU mnie weekend zaczal sie w niedziele, kiedy wrocilam z nocnej zmiany.Dzisiaj wlasnie sie konczy i krzatam sie przy organizacji zycia na reszte tygodnia. Gotuje, bo tez staram sie sklepowych gotowcow do jedzenia nie uzywac. Filmy? Pomiedzy drzemkami zaliczylam wszystkie odcinki "Dumy i uprzedzenia" z 1995 roku:)
OdpowiedzUsuńa ja słucham "Ani z Zielonego Wzgórza", po 50 latach od pierwszego czytania, bardzo dobrze się słucha, zasypiam po 10 minutach
UsuńI co z tym Zygmuntem, Klarko? Zaciekawiłas, przerwałas i umilklas...
OdpowiedzUsuńale to było dwa lata temu :)
Usuńa na koncert Krzyśka zaprosiłam
Toteż coś mi nie pasowało, bo data się nie zgadzala. Gapa że mnie...
Usuń