Strony

czwartek, 10 lutego 2022

Klarka sama w domu

 Od paru miesięcy pracujemy z Krzyśkiem w tej samej firmie, jednak ja mam same dniówki a on i dniówki, i noce. Dziś w pracy mówię do koleżanki -  Krzysiek już zdrowy, w nocy nie słyszałam żeby kaszlał.   

Dla wścibskich - owszem, szczepiony trzykrotnie, a poza tym niejedna róża w bukiecie niejedna choroba na świecie. 

Koleżanka tak patrzy na mnie lekko zdziwiona i w końcu pyta - a to pan Krzysiek nie był dziś na nocy? To kogo ja widziałam w recepcji? 

No tak, nie słyszałam kaszlu bo to jednak 10 km. 

Teraz się nad czymś zastanawiam.  Czasem, gdy Krzysiek jest nocą w pracy, słyszę chodzenie po kuchni. Ktoś zamyka się w łazience, słychać szum wody. Albo mi się to wszystko śni, to są zwykłe odgłosy domu w którym mieszkam od wielu lat. Albo mnie ktoś straszy!! 


18 komentarzy:

  1. Ja już zaczęłabym się bać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, detektyw by się przydał...

    OdpowiedzUsuń
  3. O retyrety! Duchy niestety! :)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj tam! Ty dobrą osobą jesteś, nic Cię nie straszy!
    Nie ma czego się bać!
    Pozdrawiam serdecznie!
    Dorota L.

    OdpowiedzUsuń
  5. Krzysiek cię pilnuje, bo się troszczy!

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja babcia uwazala, ze kazdy dom ma swojego ducha.I jesli mieszkancy dbaja o dom, to jego duch troszczy sie o nich.
    To duch Waszego domu pilnuje Cie, kiedy jestes sama.

    OdpowiedzUsuń
  7. No i nie zasnę... Znowu

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeśli nie broi i zostawia po sobie porządek to przyjazny duch, duszek... a może Zgredek u Was zamies, kał🤔

    OdpowiedzUsuń
  9. Też tak miałam, kiedy dzieci wyjeżdżały z domu. Kiedy wieczorem robiło się cicho, słyszałam ich oddechy w pokoju, przewracanie na łóżku. Takie normalne odgłosy uśpionego domu. Miło wiedzieć, że nie jestem jedyna :)

    Też tak miałam, kiedy dzieci wyjeżzały z domu













    OdpowiedzUsuń
  10. Może Ci mojego psa podeślę? Ona ma kilka zaprzyjaźnionych duchów, to podpyta i da znać. Jak przyjazny, będzie mu kiwać ogonem i wdzięczyć się, a jak jakiś podlec, to podwinie ogon i... będziesz musiała ją pocieszyć ;-))

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie sąsiadka z mężem pracują wtej samej firmie na róznych dyżurkach, 12 godzin. ze względu na dojazd 10 minut poprosili o jedną zmianę- i teraz problem... dobrze Ala mówiłaś, że będzie zimno w domu, jesli potrzebny wyjazd teraz oboje muszą się zamieniac- tak tylko jedno. Mogli by zmieniać się się w swoich zmianach... prośba do kierownika- jednak dwie różne zmiany poprosimy :D alis niezalogowana

    OdpowiedzUsuń
  12. Czyżbyście mieszkali w nawiedzonym domu? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. U nas przez wiele miesięcy z dokładnością co do minuty codziennie 22.23 słychać było kroki w salonie. Czy światła zgaszone czy zapalone, czy siedzieliśmy obok czy leżeliśmy już tuptało zawsze. Później ustało. Teraz tylko od czasu do czasu słychać;-) Stare domy chyba tak mają;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. brat bliźniak korzysta z nieobecności i pasie się w cudzej lodówce.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dom włącza autoodtwarzanie codziennych dźwięków, też mu się pewnie tęskni :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To tylko codzienne szmery...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz