tag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post8436499857171094543..comments2024-03-28T06:50:20.198+01:00Comments on Dziś też Cię kocham: blizny i urazy, czyli uważajmy na siebieUnknownnoreply@blogger.comBlogger18125tag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-5335618306830978612012-02-27T16:34:54.714+01:002012-02-27T16:34:54.714+01:00Witaj
Twoimi "nieszczęściami" można by o...Witaj<br />Twoimi "nieszczęściami" można by obdarować wiele osób:(<br />Nie pamiętam przykrych zdarzeń w moim życiu, aż tak drastycznych. Podobno byłam grzeczną dziewczynką :)<br />Pozdrawiam na spokojny tydzień :)Morgananoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-7961647267086762472012-02-27T12:27:46.134+01:002012-02-27T12:27:46.134+01:00A ja mam tylko dwa palce krótsze. Bezlitosna maszy...A ja mam tylko dwa palce krótsze. Bezlitosna maszyna ....czarThttps://www.blogger.com/profile/17234028706503324430noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-41205895145984462332012-02-27T10:25:10.526+01:002012-02-27T10:25:10.526+01:00O mnie ojciec mój zawsze mówił, że mi w drewnianym...O mnie ojciec mój zawsze mówił, że mi w drewnianym kościele cegła na łeb spadnie :))) ileż to razy wracałam do domu poobijana masakrycznie. Pamiętam, jak raz wjechałam do piwnicy. Tak się ucieszyłam na myśl o przejażdżce rowerowej z koleżanką, że poleciałam jak głupia po ten rower do piwnicy. Pech chciał, że się w drzwiach potknęłam o próg i do piwnicy wleciałam, dosłownie - zębami w dół. Pierdyknęłam zębami w beton na dole, kolana i łokcie miałam obite od zjeżdżania w pozycji na śledzia, a zęby mi się ruszały przez parę dni.Matka-Nie-Polkahttp://niepoukladane-nieuczesane-codzienne.blog.onet.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-78693491906886424932012-02-27T08:29:31.709+01:002012-02-27T08:29:31.709+01:00Przy tobie Klarko to ja miałam całkiem spokojne dz...Przy tobie Klarko to ja miałam całkiem spokojne dzieciństwo: Na wykopkach spadłam z przyczepy z ziemniakami i pękła mi kostka w nadgarstku. Częsko skrecałam sobie nogi w kostkach tak, że puchły i czasem robiły się sine. Prawie udusiłam sie smoczkiem od butelki który wpadl mi do gardła. Do tej pory potrafię się zachłysnąć swoją własną śliną, tak że tchu brakuje, nie wspominając o innych płynach.. Spadłam ze schodów ale nic się nie stało. Podbiłam sobie oko na placu zabaw na metalowych drabinkach. Upusciłam sekator i chcąc go ratować przed upadkiem na trawę (!) wbiłam go sobie w dłoń i teraz nie łapię niczego, co mi leci z rąk. :) Kilka lat temu chodząc boso po mieszkaniu małym paluszkiem weszłam w krzesło - zsiniał ale nie odpadł. ;) Do tego siniaki po kuligach, sankach i innych tego typu sortach ekstremalnych... a teraz także po "zapasach" z moim Kochaniem. :) Hmmm trochę jednak tego było :)MiłośniczkaKotówBezKotanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-23768637780318220332012-02-26T23:59:22.879+01:002012-02-26T23:59:22.879+01:00Ja się tylko topiłam dwa razy... Gdzie mi do Ciebi...Ja się tylko topiłam dwa razy... Gdzie mi do Ciebie?zgagahttps://www.blogger.com/profile/07235796022428366959noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-35813296111209718292012-02-26T21:15:55.968+01:002012-02-26T21:15:55.968+01:00Czy to będzie pocieszające dla Ciebie jeśli napisz...Czy to będzie pocieszające dla Ciebie jeśli napiszę, że nie jesteś osamotniona? Sama sobie oko podbiłam - śliwa przez dwa tygodnie zejść nie chciała, wszyscy męża podejrzewali, na szczęście świadków miałam. W tym samym czasie - dzień po dniu- kostki obie skręciłam - tylko jedna w gips poszła, jadąc na rowerze z górki wjechałam w tyłek swojej cioci , bo czekałam aż idący drugą stroną nauczyciel od historii głowę podniesie i dzień dobry mu powiem. Ja przeżyłam , z tyłkiem cioci gorzej było.I tak jeszcze z tysiąc innych wpadek. Gdy podchodzę do samochodu znajomej ona mówi : Stój ! Poczekaj, ja ci drzwi otworzę ! Zawsze w nie wpadam. Już mam odkształcenie z prawej strony twarzy :D. Pozdrawiamesterhttps://www.blogger.com/profile/17596972425376021333noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-61877707947106571302012-02-26T12:04:50.197+01:002012-02-26T12:04:50.197+01:00Niespokojny duch z Ciebie Klarko. Dobrze, że przyd...Niespokojny duch z Ciebie Klarko. Dobrze, że przydzielono Ci spokojnego i profesjonalnego Anioła Stróża . Aż strach pomyśleć co by było gdyby???<br />Uważaj na siebie i nie kuś złegoTatulhttp://tatulowe.blog.onet.plnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-86811573806243769852012-02-26T11:52:48.538+01:002012-02-26T11:52:48.538+01:00Mnie to chyba jakaś opatrzność w dzieciństwie strz...Mnie to chyba jakaś opatrzność w dzieciństwie strzegła, skakałam po dachach, drzewach, biegałam i biłam się z chłopakami i nigdy nic mi się nie stało, jedynie jak byłam bardzo malutka to zsunęłam się z huśtawki, takiej w futrynie drzwi, i mimo wielu dywaników kocyków itd. pode mną, dostałam krwiaka, szybko się zagoił, sam (cud jakiś chyba) :)) a i rozwaliłam torebkę stawową w prawym nadgarstku i kciuka także u prawej ręki, i do tej pory nic więcej! niech tak zostanie juz :P <br />I Pani Klarko proszę na siebie bardziej uważać :))aggie87.blog.onet.plhttp://aggie87.blog.onet.pl/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-86146639297853810162012-02-26T11:47:27.347+01:002012-02-26T11:47:27.347+01:00Koty pewnie do tej pory się turlają ze śmiechu jak...Koty pewnie do tej pory się turlają ze śmiechu jak je Pańcia ładnie rozśmiesza :). A tak na poważnie to cieszę się, że nic Ci się nie stało. Oby do wiosny !!!Joaśkanoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-14750980233054978112012-02-26T10:25:48.349+01:002012-02-26T10:25:48.349+01:00Ja niestaty też to mam.... taką zdolność do objani...Ja niestaty też to mam.... taką zdolność do objania się. Rzadko się zdarza, żebym nie miała żadnego siniaka - a to nie zauważę krzesła, a to o jakiś róg zawadzę... Jadnak za najgłupszy wyczyn w mojej karierze mogę uznać próbę ominięcia traktora z łopatą do spychania śniegu. Zamiast zejśc mu po prostu z drogi tam gdzie płasko, to ja się wspięłam na ośnieżone zbocze górki. I następnie się z tej górki poślizgnęłam wprost pod koła. Na moję szczęście trafiłam w oponę i się na niej zatrzymałam. Żeby dodać pikanterii temu opowiadaniu trzeba powiedzieć, że był to ranek 25.12 i szłam z rodziną do kościoła. I nie byłam bezrozumnym berbeciem, bo już byłam w liceum. Oczywiście reszta rodziny ominęła traktor z właściwej strony. Fakt, że nic mi się nie stało uznałam za cud.manerukihttps://www.blogger.com/profile/12233278940498682774noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-82065152860306107712012-02-25T23:56:00.874+01:002012-02-25T23:56:00.874+01:00Klarka na litość Najwyższego uważaj na siebie choc...Klarka na litość Najwyższego uważaj na siebie chociaż teraz :-)))<br />I nie strasz kotów :-)))Jasna8http://klubkotajasna8.blogspot.com/noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-63310752103848479312012-02-25T23:38:51.806+01:002012-02-25T23:38:51.806+01:00ja co chwila sie o cos obijam, udezam, potykam itd...ja co chwila sie o cos obijam, udezam, potykam itd. a juz szczytem bylo w czasie juwenaliow skrecic kostke-bieglam bo w ramach dowcipu stwierdzilismy ze zabawnie bedzie kopnac kolegow na przedzie.. efekt trzy tyg w gipsie.. no trzezwi to my nie bylismy ;)<br />Ty tez na siebie uwazaj Klarkomadziaranoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-45363980300057484752012-02-25T21:49:17.196+01:002012-02-25T21:49:17.196+01:00Mój kolega (zaprawiony w bojach reprezentant Wojsk...Mój kolega (zaprawiony w bojach reprezentant Wojska Polskiego, umie sobie radzić w ekstremalnych sytuacjach) raz się zatrzasnął na balkonie... Był jakoś grudzień, przed Świętami, śniegu po pas, a on w klapkach na bose stopy wylazł na balkon, bo mu się jarać zachciało. I zatrzasnął się, stare budownictwo, stare okna, klamka od balkonu wypadła z tego miejsca, gdzie powinna była siedzieć i **uj, -20*C, a on stoi w klapkach w śniegu. Zamiast łopatą okno wybić i wleźć do środka, to to uosobienie inteligencji postanowiło zleźć na dół po rynnie i wejść do domu drzwiami. Czwarte piętro to przecież nie tak wysoko, a rynna wygląda na wytrzymałą. Na wysokości drugiego piętra rynna nie wyglądała w ogóle, bo jej nie było i kolega spędził Boże Narodzenie w gipsie, chyba tylko głowy mu nie zagipsowali... :D<br /><br />Ja nie jestem hardkorem, uważam na siebie, od dziecka jestem ostrożna i uważna - nie biegałam, nie skakałam, nie łaziłam po drzewach i wysokich drabinkach, ale za to łaziłam po wykopach, które nam na osiedlu panowie robotnicy zrobili przy okazji wymieniania rur kanalizacyjnych, czy coś w ten deseń. Poobijałam kolana, poobcierałam łokcie, ale nic poważnego mi się nie stało, natomiast koleżanka, która łaziła ze mną wbiła sobie pod paznokieć w nodze kawał jakiejś baaardzo starej, zardzewiałej blachy. Przy wyjmowaniu tego po tygodniu (kto by się tam przyznał mamie!) podobno waliło trupem... :D<br /><br />Ach, wypadki wypadeczki!Kasiahttps://www.blogger.com/profile/01214449413833528986noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-74797702858070583252012-02-25T20:54:57.811+01:002012-02-25T20:54:57.811+01:00dobrze, że omaryjobosko, bo mnie by sie zdecydowan...dobrze, że omaryjobosko, bo mnie by sie zdecydowanie co innnego wyrwało...<br />widać sądzone Ci pisać nam tu forever♥ystinhttps://www.blogger.com/profile/01828774309271367880noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-75153620553264785822012-02-25T20:50:04.124+01:002012-02-25T20:50:04.124+01:00ale i tak już nie skaczę po blatach i stołach tylk...ale i tak już nie skaczę po blatach i stołach tylko mam takie specjalne schodki, nawet to wygoda jest, okna myć na przykład albo szafki u góry, mówię Ci, sks!Klarka Mrozekhttps://www.blogger.com/profile/14875006152025252236noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-57315219153878054312012-02-25T20:47:19.451+01:002012-02-25T20:47:19.451+01:00pewnie, że nie chcę, tyle razy już sobie obiecywał...pewnie, że nie chcę, tyle razy już sobie obiecywałam nie wybiegać w klapkach z domu, bo to nie pierwszy raz tak śliznęłamKlarka Mrozekhttps://www.blogger.com/profile/14875006152025252236noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-25656362823430958762012-02-25T20:32:05.491+01:002012-02-25T20:32:05.491+01:00No masz, nawet o takich wypadkach pisząc, wtrącisz...No masz, nawet o takich wypadkach pisząc, wtrącisz jakiś akcent humorystyczny...<br /><br />Po takich akcjach, faktycznie - tyłek nie szklanka. Tylko im więcej lat, tym dłuzej się może zrastać :DBaba ze wsihttps://www.blogger.com/profile/16199621422180663356noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-68102152351544588462012-02-25T20:12:28.985+01:002012-02-25T20:12:28.985+01:00Niby nie szklanka, ale jednak boli. Uwazaj na sieb...Niby nie szklanka, ale jednak boli. Uwazaj na siebie, nie chcesz sie chyba polamac, co?Socjohttps://www.blogger.com/profile/07807979898684386296noreply@blogger.com