tag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post7875931481545854277..comments2024-03-29T07:30:53.392+01:00Comments on Dziś też Cię kocham: ech, młodość Unknownnoreply@blogger.comBlogger20125tag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-27807252272963329182020-11-23T13:26:14.776+01:002020-11-23T13:26:14.776+01:00Dojrzewałam do wpisu długo, bo musiałam przypomnie...Dojrzewałam do wpisu długo, bo musiałam przypomnieć sobie coś co było bardzo dawno. Otóż na pierwszym roku nie było odwiedzin w pokojach , tylko spotkanie z gościem w świetlicy (i nie był to klasztor tylko akademik politechniki!). W pokoju 3 dziewczyny, dyżury do sprzątania co tydzień,było nieźle. Kuchni nie pamiętam, bo wszystko jedliśmy w stołówce, a pod prysznicem często nie było sitka tylko woda lała się na łeb z rury.<br /> Na drugim roku postęp, gość mógł wejść do pokoju jak zostawił na portierni dowód osobisty i tylko do 22. Było milion prób jak ominąć tę barierę, a nawet niektóre udane. Rozrabiania nie było, bo było bardzo dużo nauki i nawet wolnych sobót jeszcze nie było.Czasem przychodził ktoś z tubylców coś od nas przepisać. <br />Znajomości przetrwały do dzisiaj, choć ludzie rozjechali się po świecie.<br /> A na piątym roku przekwaterowano nas do innego akademika, świeżo po remoncie, był KOEDUKACYJNY. Tylko 5 lat i inna epoka.<br />Dało się przeżyć, choć młodzieży zazdroszczę tych pokoików z łazienkami.<br />DTCK Klarko!Marysiahttps://www.blogger.com/profile/05346148339023259889noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-39187051535650808282020-11-23T10:59:44.969+01:002020-11-23T10:59:44.969+01:00konto znam i blog znam również:) dziękuję!konto znam i blog znam również:) dziękuję!Klarka Mrozekhttps://www.blogger.com/profile/14875006152025252236noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-35596344358311066982020-11-22T14:24:35.956+01:002020-11-22T14:24:35.956+01:00Ja dzisiaj z pozdrowieniami i trochę poza tematem ...Ja dzisiaj z pozdrowieniami i trochę poza tematem zapraszam Cię na konto fb Jabuba Nowaka i Pozdrowienia z Pasma Brzanki. <br />Cudne zdjęcia - może będą miłą, chociaż tylko wirtualną wizytą w rodzinnych stronach.<br />Trzymajcie się zdrowo!<br />MBIAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-3475816849459970482020-11-20T17:58:08.503+01:002020-11-20T17:58:08.503+01:00Mąż opowiadał, że zjeżdżali po schodach na nartach...Mąż opowiadał, że zjeżdżali po schodach na nartach:-)Maria z Pogórza Przemyskiegohttps://www.blogger.com/profile/13044088167233265899noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-36959285928053486752020-11-18T17:50:32.050+01:002020-11-18T17:50:32.050+01:00żałuję, że studiowałam w rodzinnym mieście ;Dżałuję, że studiowałam w rodzinnym mieście ;DMiśkahttps://www.blogger.com/profile/13033000747851372677noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-35058047866099820332020-11-18T07:31:19.957+01:002020-11-18T07:31:19.957+01:00Złote czasy! I w akademiku i na stancji. Nie było ...Złote czasy! I w akademiku i na stancji. Nie było czasu i kasy na jedzenie, ale na zbiorczą flaszkę zawsze coś się znalazło. Pamiętając nasze gry i zabawy studenckie, do dziś zachodzę w głowę, że przeżyliśmy ( nasza szkółka miała akademiki na 10 i 11 piętrze akademików polibudy ) i nikt ani nie wyleciał, ani nie wyskoczył. Choć dołem omijali te akademiki szerokim łukiem bo z okna zawsze coś mogło wylecieć. Największe co pamiętam to telewizor, jedna koleżanka się kłóciła z jednym kolegą i nie trafiła w niego, a okno było otwarte.<br />No i obowiązkowa gimnastyka wspinaczkowa, gdy się winda zepsuła. A psuła się jakoś często. <br />Ach, nie zmieści się w komentarzu opis studenckich czasów.<br />Ale życzę wszystkim aktualnym studentom, by swe studia wspominali tak miło, jak ja swoje.Agniechahttps://www.blogger.com/profile/04493728019574464691noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-10948293491893427422020-11-18T01:03:46.261+01:002020-11-18T01:03:46.261+01:00Studiowalam za czasow PRL i na akademik sie nie za...Studiowalam za czasow PRL i na akademik sie nie zalapalam--nie przyslugiwal bo mieszkalam za blisko.Dojezdzalam przez cale studia--prawie 2 godziny w jedna strone i czasu na prawdziwe studenckie zycie nie bylo wiele.Ale niektore przyjaznie zostaly do dzisiaj, a to juz 50 lat minelo.Urszulahttps://www.blogger.com/profile/09632009141715647971noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-87624129405165737452020-11-17T22:28:51.605+01:002020-11-17T22:28:51.605+01:00Stare dobre czasy :) Do dań jednogarnkowych i bies...Stare dobre czasy :) Do dań jednogarnkowych i biesiadowania przy nich do dzisiaj mam sentyment :)<br />Jolahttps://www.blogger.com/profile/09530616441735631467noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-25909883658129283082020-11-17T20:07:36.285+01:002020-11-17T20:07:36.285+01:00Internat koedukacyjny.To była jazda bez trzymanki ...Internat koedukacyjny.To była jazda bez trzymanki :) Nauka własna, cisza nocna, zimna woda i telefonowa kolejka. Początek lat dziewìędziesiątych ubiegłe stulecie. Przepaść. Ale cztery lata przeżyłam a przjaźnie tam powstałe trwają do dzisiaj.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-31905906084836484132020-11-17T19:51:31.797+01:002020-11-17T19:51:31.797+01:00Brydż, remik :)Brydż, remik :)roksannahttps://www.blogger.com/profile/17998160083006659919noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-30183035567572607782020-11-17T19:36:13.778+01:002020-11-17T19:36:13.778+01:00Ominęło mnie to Ominęło mnie to Rybeńkahttps://www.blogger.com/profile/13350309296475432014noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-50311214438814132342020-11-17T19:13:51.859+01:002020-11-17T19:13:51.859+01:00bossskie czasy.Brydż do rana,jak się zaczęło impre...bossskie czasy.Brydż do rana,jak się zaczęło imprezę na parterze tak kończyło po tygodniu na czwartym piętrze;)))<br />eh....Matyldahttps://www.blogger.com/profile/04996536197769198572noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-40967288059869092742020-11-17T19:06:00.086+01:002020-11-17T19:06:00.086+01:00Cudowne czasy w Cieszynie-1984-1989Cudowne czasy w Cieszynie-1984-1989Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/12548100003885624561noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-61096534126971986272020-11-17T18:56:24.992+01:002020-11-17T18:56:24.992+01:00A ja dojeżdżałam pociągiem. Codziennie 60 km w jed...A ja dojeżdżałam pociągiem. Codziennie 60 km w jedną stronę. W akademikach sporadycznie waletowałam, ale wtedy i tak wstawałam bladym świtem i pędziłam sprawdzać co się złapało w żywołówki. Kończyłam biologię i licencjat pisałam o myszach. To były czasy. Asiahttps://www.blogger.com/profile/00731161231281089433noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-32075044061983489022020-11-17T18:46:00.109+01:002020-11-17T18:46:00.109+01:00Ja tak odwiedzałam często z noclegiem, aż był nalo...Ja tak odwiedzałam często z noclegiem, aż był nalot i wzięto mnie za waleta. Nie pomogły tłumaczenia, że ja z miasta. No i wyleciały dziewczyny na stancji przeze mnie. Dalej je odwiedzałam z noclegiem 😀roksannahttps://www.blogger.com/profile/17998160083006659919noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-83783068557204036742020-11-17T17:12:29.082+01:002020-11-17T17:12:29.082+01:00Tylko rok mieszkałam. Jakoś dużo stresu. Akademik ...Tylko rok mieszkałam. Jakoś dużo stresu. Akademik na skraju miasta. Pamiętam jedynie drogę do akademika wiodącą przez krzaki, pokonywaną wieczorami z lękiem, bo kogoś tam zgwałcili. I dziwaczny układ - łazienka między dwoma pokojami, nigdy nie miałam pewności czy ktoś z drugiego pokoju tam będzie, jak długo będzie. Kuchnia na korytarzu, nie lubiłam jej. Nie wiem co jadałam... Jakoś się nie odnalazłam. Później wynajmowałam pokój i było dużo lepiej.<br />Ella-5Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-41990759628486720392020-11-17T17:12:24.687+01:002020-11-17T17:12:24.687+01:00Ja w takich przypadkach spiewam sobie: Jak dobrze ...Ja w takich przypadkach spiewam sobie: Jak dobrze wstac skoro swit... Pomaga. Albo slonko zaraz wyjdzie albo gwiazdy zobacze jak sie poslizgne. Ach zycie w akademiku. 1. Pozyczylam jajko kolezance z innego pokoju. Oddala mi za tydzien akurat wtedy, gdy w Modzie Polskiej kupilam sobie mydelko o zapachu 'zielonego jabluszka' czyli za ostatni grosz. Pobieglam w te pedy do wspolnej kuchni, rondelek, woda, zapalnik. Wszystko gra, trzy minuty lub 5 rozmyslam. Wybieram 5 bo na twardo dluzej nie czuje sie glodu. Nagle: nie mam soli. Biegiem do kolezanki po szczypte soli. Jestem spowrotem z lyzka w reku. Jajka nie ma! Rozgotowalo sie, wyparowalo czy go ktos wykradl. Oj, lepiej bylo tylko na miekko... i mniej ekskluzywnie; bez soli. 2. Na Kleparzu zachwycila mnie fasola 'Jasiek'. Kupilam pol woreczka nylonowego. Jak to przygotowac. Dobre rady sie posypaly tak szybko, ze prawie na lebka przypadnie po jednaj ugotowanej fasoli. Po namoczeniu i innych obrobkach lasola wyladowala w radlu. Sprawdzamy. No nie, jeszcze twarda. A tu nagle wrzask na korytarzu: cos sie pali na kuchence. O jezuuuu, nasza fasola! Otwieramy okna w kuchni i wrzeszczymy jeszcze glosniej: co za idiota zapomnial fasole na kuchence (fasola byla czarna, popekana, powybuchana i smierdzaca). Potem, noca losowalysmy zapalki, ktora z nas pojdzie po spalony garnek, bo nas moze zdradzic. Ja nie wyciagnelam najktrotszego ale garnek skrobalam przez tydzien.kuhasznoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-62713343453962052612020-11-17T16:21:16.436+01:002020-11-17T16:21:16.436+01:00 Piękne czasy, jest, co wspominać. Amatorskie konc... Piękne czasy, jest, co wspominać. Amatorskie koncerty z piosenkami Cohena , Biczewskiej, Okudżawy odbywające się w kuchni, bo miała świetną akustykę. A jak tematyka kuchni, to niezwykle „woniejące” potrawy, gotowane przez studentów z Afryki. A jak studenci z Afryki, to widokowe niespodzianki w koedukacyjnych łazienkach. Zajadanie się ośmiornicami z puszki, jako rybami w sosie pomidorowym (z językami było wtedy kiepsko). Nigdy potem w swoim dorosłym życiu nie zaliczyłam tylu koncertów ( Bukowina, Długosz, Adamiak i inni), seansów filmowych i spektakli teatralnych. Pozdrawiam DTCKElahttps://www.blogger.com/profile/16298447231762560471noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-38335247194660018312020-11-17T15:00:13.889+01:002020-11-17T15:00:13.889+01:00Grzeczna dziewczynka poszla na studia tam, gdzie m...Grzeczna dziewczynka poszla na studia tam, gdzie mieszkała, więc akademiki tylko odwiedzała. Pozdrawiam ciepło!Bogusiahttps://www.blogger.com/profile/12055805382027033698noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6468862224128825219.post-58755180936935885732020-11-17T14:23:52.393+01:002020-11-17T14:23:52.393+01:00Barwnie🤣🤣🤣😱😱😱 Barwnie🤣🤣🤣😱😱😱 Annahttps://www.blogger.com/profile/01883733531559124862noreply@blogger.com