niedziela, 5 września 2021

znów w orce


dalie jeszcze się trzymają 
 
Całkiem miła ta niedziela. W pracy byłam, poszło jak z płatka. Niedzielni goście wychodzą z pokojów  uśmiechnięci, pewnie mieli fajny weekend a to dopiero rano, cała niedziela przed nimi. 

Czasem mi się zdarzają pomyłki i wchodzę do pokoju, z którego jeszcze goście nie zdążyli wyjść. Zasady są takie - jeśli jest klucz w recepcji to znaczy, że gościa nie ma w pokoju i nie musi się  pukać. Czasem jednak można pomylić numer. 

 Nauczona doświadczeniem otwieram zawsze bardzo ostrożnie i patrzę w lustro bo jeśli ktoś jest w pokoju to będzie go widać. Tym razem tak właśnie było, pani i pan siedząc przy biurku pili kawę. Przeprosiłam, powiedzieli, że nic się nie stało. 

To prawda, ale gdyby tak nie pili kawy tylko żegnali się czule, no? 

Czasem jeszcze układają mi się w głowie scenariusze dlatego te drzwi otwieram z cichutko i pomalutku.  Bo może na łóżku leżeć trup albo coś. Nie całkiem trup, ale związany i zakneblowany a nad nim ktoś z pejczem a na klamce nie było czerwonej kartki z napisem achtung achtung wnimanie wnimanie nie przeszkadzać!!! I nie wiadomo co wtedy. Przepraszać, dołączyć się czy udawać głupią. 

Tak naprawdę to nie mogę tu obgadywać gości a szkoda! To by dopiero było o czym pisać. 





 

 

17 komentarzy:

  1. A to szkoda ,może spisuj anegdotki i ciekawe zdarzenia z pracy .Moglabys kiedyś wydać książkę np pod tytułem "Wspomnienia pokojówki,-tajemnice i sekrety"Może wśród gości są przyszli celebryci lub politycy i bylabys sławna.To teraz takie modne i wszyscy wszędzie pisza i obgaduja innych.Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli i chwili wypoczynku Marta uk

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wśród gości są aktualni celebryci, ceniący sobie dyskrecję, czystość i spokój,
      nie wszyscy muszą mieć niebywałe luksusy :)

      Usuń
  2. przez 11 lat pracowalam w sanatorium ohhhh ile ksiazek moglam napisac.

    OdpowiedzUsuń
  3. No cóż ciekawie się robi ��.
    Pozdrawiam z słonecznej Chorwacji.
    Andrzej G.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam mały pensjonacik nad morzem. I owszem, książkę mogłabym o Gościach napisać:) ( a oni pewnie o mnie...)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdrówka życzę, bo w tej robocie potrzebne...

    OdpowiedzUsuń
  6. Poczytałoby się z ciekawością...
    Pozdrawiam!
    Dorota L.

    OdpowiedzUsuń
  7. Po trupa to raczej do Sandomierza, do ojca Mateusza trzeba się wybrać... :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bym skomentowła
    Ale
    Siedzę na balkonie i łypie na mnie Jowisz....

    OdpowiedzUsuń
  9. A już koniecznie opisz, jak ci się uda dołączyć! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och Tetryku ,nie jesteś za ciekawy?:))))

      Usuń
    2. Och, jestem przekonany, że w opisie Klarki nie byłoby niczego, czego tam być nie powinno. A tę resztę opisałaby z charakterystyczną dla siebie swadą i stylem, jak zawsze ciesząc nasze oczy i wyobraźnię...

      Usuń
  10. Dołączyć, dołączyć!! :)
    A co do trupów to tez mialam kiedyś tak,ze wyobrazalam sobie,ze otwieram drzwi a tu mi trup do mieszkania wpada... Za dużo kryminałów?
    Komu jak komu, ale jakby na Ciebie "padł" trup w pokoju, to by mnie to nie zdziwiło. Smok tez nie.
    Jeanette

    OdpowiedzUsuń
  11. To może zainspiruj się historiami gości i ogólnie pracą, dodaj troszkę fantazji i rzeczywiście napisz książkę. Przecież super piszesz, a debiut literacki masz już za sobą, to myślę,że z wydaniem nie byłoby problemu. Naprawdę chętnie bym kupiła do poczytania :) Tylko pewnie czasu troszkę brak, nie?

    Asia

    OdpowiedzUsuń
  12. Klarko, odpuść trochę dyskrecję, zmień parę szczegółów identyfikujących gościa i pisz, pisz koniecznie. Po co te ciekawe scenariusze mają się marnować wyłącznie w Twojej głowie. Podziel się, a sobie wymyślisz kolejne.

    OdpowiedzUsuń
  13. No widzisz, nawet praca pokojówki może być ciekawsza niż niejednego celebryty, chociaż wyobrażam sobie, że to faktycznie musi być orka.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz