środa, 6 stycznia 2021

ktoś mi obiecywał, że zmądrzeję na stare lata

 Utrzymanie długich ale cienkich włosów jest dość trudne. Pewnego dnia Krzysiek zobaczył, jak męczę się z rozczesywaniem po myciu i stwierdził - przecież one są bardziej splątane niż choinkowe lampki! 

- To gdzie ty łazisz po ludziach - spytałam zaciekawiona, bo u nas lampki choinkowe zawsze są starannie nawinięte na tekturowy rulonik po papierowych ręcznikach. Nie jestem miła gdy muszę się szarpać z kołtunami, mnie boli wszystko bardziej, i w tym problem. Tak samo jak nie wiem dlaczego mam przeczulony węch i przyjemne zapachy to pół biedy, ale ja czuję wszystko! Nawet przez maseczkę. 

Ale miało być o kołtunach. Koleżanka litościwie i systematycznie a do tego delikatnie podcina mi końce, włosy rosną mi jak głupie pierwszy raz w życiu więc się nimi cieszę. Na gwiazdkę dostałam bardzo dobry szampon i maskę, ale niedawno znalazłam sposób na laminowanie domowe, czyli nakłada się na włosy żelatynę. 

Właśnie to zrobiłam. Jeszcze nie zmyłam ale już się boję co to będzie i czemu mając tyle lat co mam jeszcze się nie nauczyłam, żeby nie robić na sobie eksperymentów. 

To mi przypomina jak niedawno pokazałam koleżankom jak mi strzela staw w żuchwie. Nie napisze nawet co było dalej bo po co. 

Idę zmywać żelatynę. 

Bardzo przepraszam za moderowanie komentarzy ale mam atak spamu. Jak się uspokoi to odemknę. (Można używać słowa "odemknę"?. Klareczko, na blogu wszystko można!) 

37 komentarzy:

  1. Spróbuj rozczesywać włosy po wysuszeniu. Ja mam bardzo długie (takie do pasa) i właśnie tak robię i jest mi teraz o wiele łatwiej :) Wcześniej męczyłam się z szarpaniem wilgotnych i mimo, że odżywka nieco ułatwiała, to i tak były bardzo splątane.

    Asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam podobnie, Klarko. Sprawdził się u mnie olej z czarnuszki. Dosłownie jedna kroplę rozcieram na dłoniach i wmasowuję w końcówki włosów, o wiele łatwiej, bez szarpania rozczesuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. robię tak od dawna, ale u nas jest bardzo twarda woda, jak myję włosy w pracy to nie są takie trudne

      Usuń
  3. oleje z czarnuszki,arganowy,jedwab delikatnei wcieram w mokre i rozczesuję bez problemu bo przy kręconych to juz wcale tego nie robiłam aż mi się dredy na karku robiły;)))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty masz przecież tak na oko z 10 razy więcej włosów niż ja:)

      Usuń
  4. Mi.pomogla odżywka ;) i nie wierzyłam że to.pomaga.
    A prezentacja strzelającej żuchwy... Pomysł.iscie z liceum ;) i już.mniej boli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a przynajmniej nie jem teraz zbyt dużych kęsów ;)

      Usuń
  5. Klarka pisz o tej żelatynie, choć ona zwierzęca więc nie dla mnie ...ja na kołtuna kupuję wytłoki rozmarynowe, czy inne hydrolaty, polecam ten: https://www.ministerstwodobregomydla.pl/product-pol-45-ROZMARYN-HYDROLAT-EKOLOGICZNY.html
    poza tym olejki wcierane w włosy po zdjęciu ręcznika pomagają, przeglądnij ofertę w linku, polecam gorąco sama stosuję od lat. mam aktualnie włosy do dupy w sensie długości ale nie najlepszej objętości.

    OdpowiedzUsuń
  6. moje za nic nie chcą się rozczesać :( wkurzyłem się i przestałem używać grzebienia

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam krótkie włosy i przynajmniej spokój :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko dziękuj niebiosom albo czemuś innemu, że to co się stało po demonstracji strzelania w żuchwie stało się przy ludziach i wiedzieli od razu co się stało. Mój brat zaliczył przygodę z ziewnięciem na nocnym dyżurze w wojsku. Paszcza się otwarła(otworzyła )ale zamknąć się już nie dało. Obudził kolegę ale wytłumaczyć na migi co się stało nie było łatwo. Pomogło chyba tylko to, że tamten był ratownikiem medycznym i po pierwsze skumał(zrozumiał ) o co chodzi, a po drugie skutecznie -aczkolwiek niekoniecznie delikatnie- sprowadził szczękę na właściwe miejsce. Brat do tej pory kontroluje rozmach ziewnięcia, bo mówi, że wolałby nie przeżyć drugi raz takiej przygody. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to aż tak się nie załatwiłam ale niewiele brakowało

      Usuń
  9. Jak twarda woda to płucz włosy octem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ocet dobry na wszystko ;) ale jak wyjść z włosami cuchnącymi octem

      Usuń
    2. Hej łyżka octu jabłkowego na litr wody i to jako ostatnie płukanie. Robiłam tak po myciu szamponem w kostce jak były takie "tępe" i działało cudnie. Nic nie śmierdzi. Chyba do tych metod wrócę...

      Usuń
  10. I są takie specjalne szczotki do rozczesywania trudnych włosów,nie z włosia, poszukaj w internecie. Ciebie spamują? To już chyba im się okropnie nudzi albo pocovidowe komplikacje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale mi się spodobał sposób na poplątane kabelki od lampek :)
    Może następnym razem będę o tym pamiętać :)
    O.

    OdpowiedzUsuń
  12. A próbowałaś olejować? Nanieś olej (bardzo dobry jest lniany, ale podobno do różnych rodzajów warto dobrać odpowiedni olej, można chyba to znaleźć w internecie). Załóż jakaś starą czapkę albo zawin czymś, czego nie szkoda. Po dwóch godzinach zwyczajnie umyj (mojej córce zdarza się spać z olejem przez noc). Nigdy nie miałam tak miękkich, jedwabistych włosów jak po takim potraktowaniu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Do rozczesywania opornych włosów polecam szczotkę firmy Anwen. Obecnie jest to hit hitów i na dodatek niedrogi.
    "Szczotka została skonstruowana w taki sposób, że nie szarpie, nie ciągnie i nie wyrywa włosów. Dokładnie rozczesuje pasma zarówno na sucho, jak i na mokro".
    Poleciła mi ją koleżanka z pracy.

    OdpowiedzUsuń
  14. Skoro "zamknę" to i "odemknę". Naturalna kolej rzeczy.

    Kiedyś, w ramach eksperymentu,pomalowałam sobie włosy na fioletowo i przeżyłam, to Ty przetrwasz żelatynę i skutki jej użycia.😀
    Serdeczności!❤

    OdpowiedzUsuń
  15. Utrzymanie czegokolwiek zawsze jest trudne :)

    OdpowiedzUsuń
  16. W sklepie na R kupowałam odżywki w sprayu Schwarzkopfa, z olejami , wystarczy je wstrząsnąć, potem parę psiknięć po umyciu włosów i rozczesują się bardzo łatwo, działają lepiej, niż jedwab w płynie. Ocet do ostatniego płukania też trochę pomoże, a wywietrzeje po wyschnięciu włosów, ale z Twoją nadwrażliwością na zapachy to może być zbyt ekstremalne doznanie :-)

    OdpowiedzUsuń
  17. Klarko, zakup grzebien z szeroko rozstawionymi zebami, na dodatek one sa takie wieksze i grubsze, wiec rozczesywanie nic nie boli, a juz po jakiejkolwiek odzywce to juz w ogole.

    OdpowiedzUsuń
  18. Popatrz, a ja wcale nie używam grzebienia. W zasadzie czeszę się wyłącznie palcami.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ponoć dobrze jest rozczesać grzebieniem odżywkę. Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mokre włosy są bardzo podatne na uszkodzenia, stąd trzeba się z nimi obchodzić bardzo delikatnie, a najlepiej wcześniej zabezpieczyć je jakimś olejkiem ..i rozczesać przed myciem. Myć wystarczy sam skalp. Szampon spłynie po długości włosów i tak ;-) Co do laminowania, to efekt zależy od tego, czy Twoje włosy mają głód na proteiny. Moje kochają emolienty, a nadmiar protein kończy się kruszeniem włosów. Poczytaj o równowadze PEH (proteiny, emolienty, humektanty). Oprócz laminowania polecam olejowanie ..i drożdżowanie! Ale jak jesteś wrażliwa na zapachy, to ostatnie możesz ciężko znieść ;-)
    Ostatnio zakupiłam czyste, nierafinowane masło shea. Pachnie ..hm.. oborą.. Ale smaruję nim zawzięcie dekolt i biust, tylko konia z rzędem temu, kto rzuci się całować dekolt pachnący oborą, choćby powleczony najaksamitniejszą skórą ;-)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu,
      napisz czy oprócz efektów zapachowych są faktycznie odmłodzonej skóry. Pozdrawiam. Ewa

      Usuń
  21. Używam grzebienia "sferycznego" - rzadkie grube zęby, co drugi wypukły w przeciwną stronę. Jeśli włosy mi się kleszczą, delikatnie przechylam grzebień w dół i w górę. Chwilę trwa rozczesanie, ale nie muszę stosować żadnych środków...

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja zawsze myslalam, ze przy cienkich wlosach to wystarczy raz przejechac szczotka i myk, rozczesane. Naiwna... :D Niestety nie pomoge, bo moje sa cholernie geste, a teraz jeszcze dlugie. Rozczesywanie to mordega, ale szarpie bezlitosnie, przerywam tylko jak juz boli mnie reka. ;)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz