piątek, 13 listopada 2020

przychodzi baba do lekarza

Krzysiek złapał katar a ja już myślałam, że wiadomo co. Nie dał się zagonić do lekarza, chodził do orki no i przeszło mu. Na mnie nie przeszło, z czego bardzo się cieszę. Ale bałam się i martwiłam. 

O Was, którzy mi tu piszecie, że chorujecie albo jesteście na kwarantannie, też się martwię. Zdrowiejcie szybko, trzymajcie się, piszcie. 

Gdyby ktoś decydował się na prywatną wizytę lekarską u jakiegoś specjalisty, to niech sprawdzi cennik i nie da się zaskoczyć. Ja się dałam zaskoczyć u ortopedy no i zapłaciłam 950 zł za coś, co poprzednim razem kosztowało mnie 330. 

Wyszłam z gabinetu, w głowie mi się kręciło i robiło mi się gorąco od środka. Dlatego najpierw chwilę odpoczęłam a potem poszłam do recepcji uregulować należność, i kiedy usłyszałam kwotę, znów mi się zrobiło słabo. Prosiłam panią aby się upewniła ale pani stwierdziła, że ten lek tyle kosztuje. No to zapłaciłam. Kartą. Dobrze, że miałam środki. 

Natychmiast też poprosiłam o wydanie historii leczenia mówiąc ze smutkiem, że jestem za biedna na ich klinikę. 

Po jakimś czasie, już w drodze do domu, zadzwonili do mnie z informacją, że zaszła pomyłka i zwrócą mi część pieniędzy jak załatwią to w księgowości, i tak czekałam ponad tydzień na te pieniądze. 

Ręka mnie przestała boleć, tyle dobrego w tej historii. 

Jeszcze raz - trzymajcie się, łatwo nie jest. Z dobrych wiadomości - przedłużyli mi umowę o pracę, jedno zmartwienie mniej. Ten rudy chudy co siedzi w piwnicy już nie jest taki chudy i daje się głaskać. Nauczył się też wskakiwać na belkę i miauczeć na mnie przez okno, tak jak inne moje koty. Jest nadzieja. 

Wina się chyba dziś napiję. Ostatnio podczas picia omawialiśmy tchórzowskie zachowanie Mickiewicza*, to dziś może pojedziemy po następnym poecie, zobaczymy!  

 * "szczęścia w domu nie zaznał bo go nie było w ojczyźnie" a tak naprawdę to uciekł od żony i sześciorga dzieci

13 komentarzy:

  1. Adasiowa żonka podobno była coś nie za bardzo na umyśle. Ale tak sobie myślę, że gdybym odbyła 6 ciąż i porodów też by mi synapsy wysiadły;)
    Dobrze, że choć ręka Cię nie boli. Może dobrze, że wycofałaś od nich te swoje papiery- pewnie dzięki temu "zauważyli pomyłkę".
    Tu, w II turze pandemii najbardziej chorują pacjenci w grupach wiekowych 35 - 59 lat oraz 15- 34.
    Zdróweczka Ci życzę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, chorowała psychicznie,
      u nas na wiejskiej tablicy ciągle wiszą klepsydry, nigdy tak nie było :(

      Usuń
  2. Klarko nalewki spróbuj ciekawa jestem niezmiernie czy trafiłam w Twój gust. Cieszę si3 niezmiernie że ręka Cię już nie boli. I że umowę przedłużyłaś i że Krzysiek się nie rozchorował. I że kot już nie taki dzikus. Pozdrawiam Ania DTCK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziś, dziś zarządzę picie nalewek:) ale takie piękne że żal otwierać

      Usuń
  3. Klarka
    Słabo mi się normalnie zrobiło...

    Ja prawie za wszystkie usługi muszę coś zapłacić. Płatna ochrona zdrowia. Wizyta ginekolog z badaniem USG ok 35 zł. U lekarza różnego ok 22 złote. Itepe itede...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to zupełnie inny system, u nas płacimy składki na nfz co miesiąc

      Usuń
    2. My też płacimy składki co miesiąc. Mimo to prawie każda usługa jest trochę odpłatna. Akt to są czasem grosze, biorąc pod uwagę stan portfela tutaj

      Usuń
  4. Powiedz mi, dlaczego przed wizytą pacjent nie pyta o koszt wizyty/zabiegu? A gdyby pacjent kasy nie miał, to co z takim robią?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ależ ja sprawdzałam wcześniej cennik, a poza tym to nie była moja pierwsza wizyta

      Usuń
  5. Ja juz 3 x byłam przetestowaną.Wynik negatywny a ja źle się czuję. Dobrze że weekend mam wolny. Odpocznę, wyciszę emocje, poczytam. Pojedziemy do Köhln zobaczyć Katedrę, pojeździć po starym mieście. Chciałabym pojechać nad Morze Północne zobaczyć jesienią, porównać z Bałtykiem, niestety wiadomo... Zasmucają mnie wiadomości z Polski, martwię się o dzieci, ich zdrowie... DTCK

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że zwrócą Ci część opłaty za lekarza.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam nadzieję, że przewaga dobrych wiadomości poprawi Ci nastrój na tyle, że żadne katary już się Ciebie nie będą trzymały.
    No i cieszę się, że Rudy się oswaja. Uściski!

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz