niedziela, 8 listopada 2020

Ja, przedszkolak dzielny

 Oglądaliśmy wczoraj film z przedszkola, do którego chodzi Hania. Nasza dziewczynka chodzi do grupy z czterolatkami ale sama mówi - ja już wiem co się robi w przedszkolu bo chodziłam dwa lata do żłobka, tam były same dzidziusie a tu są chłopaki i dziewczyny.  

Oglądaliśmy pasowanie na przedszkolaka. Odbyło się bez widowni, bo takie czasy, ale i tak wzruszyłam się bardzo i stwierdziłam - mój Boże, znów mamy w rodzinie prymuskę. Hania recytowała i śpiewała, była bardzo uważna i skupiona, i widać było, że bardzo się stara. 

Podczas oglądania filmu dziecko stwierdziło - nasza pani Malwina jest najpiękniejsza! 

Pozdrawiam panie nauczycielki z przedszkola i dziękuję im za przygotowanie tej uroczystości a najbardziej za to, że moja wnuczka lubi swoje przedszkole i czuje się w nim dobrze. 

13 komentarzy:

  1. Przychodzą takie czasy, że idolem i autorytetem jest pani przedszkolanka, a nie rodzice i dziadkowie. Ale to minie.Pozdrawiam ciepło, DTCK.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znowu mam skurcz żołądka
    Czyli dnia babci też nie będzie z publicznością..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, a ja mam codziennie bolesny skurcz serca, jak moi podopieczni w domu opieki dopytują się, kiedy ktoś do nich przyjdzie....

      Usuń
    2. Nie umiem wyrazić, jak mi przykro z tego powodu Ela..

      Usuń
  3. Niestety u nas też wszystkie uroczystości bez publiczności i powiem Wam, że nagranie występu trochę rekompensuje brak możliwości tradycyjnego świętowania, ale nic nie zastąpi kontaktu na żywo, przejęcia dzieci z jakim wychodzą na scenę, szukania wzrokiem swoich bliskich. Oby to był tylko ten rok taki dziwny.
    Ogromne brawa dla Hanusi, prawdziwy już z niej przedszkolak :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zrobiłam pasowanie na czytelnika, przygotowałam Dzień Postaci z Bajek i znowu dzieciaki na zdalne... przygotowania wzięły w łeb, może wykorzystam za rok?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja codziennie pękam z dumy jak pani kasia przesyła nam filmiki. Z dumy i szczęścia, ze dziecko od pierwszego dnia pokochało przedszkole, uwielbia tam chodzic, cudownie się rozwija i jak ma katar i musi siedziec w domu, to udaje ze wcale kataru nie ma i natentychmiast mamy go zawiezc do przedszkola! 😁

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmm, ja się martwię trochę, moja pięciolatka wcale za przedszkolem nie tęskni, a to już 3 rok w nim. Odbierana nie narzeka,ale już dziś jest podminowana i smutna.Przerwy wcale nie pomagają, wolałaby zostać w domu, ale u mnie zdalna praca nie istnieje :| nie dlatego że mam taką pracę bo biurowa, analityczna, ale żeby ci, którzy nie mogą zdalnie, się nie burzyli.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech, szkoda że kiedyś nie kręciło się filmików z takich uroczystości. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Ha! A moj Igor tak chcial chodzic, a teraz jak przyszedł na to czas to już nie chce. Bo mamy nie ma :( w dodatku byl cale 12 razy, bo przeziebiony 2 razy, raz zamkneli przedszkole,bo opiekunek nie bylo. A teraz nie wiemy co robić...
    Jeanette

    OdpowiedzUsuń
  9. To dobrze, że lubi swoje przedszkole.Moi też lubili swoje przedszkole. Po pobycie w lubianym przedszkolu łatwiej się dziecku zaprzyjaźnić ze szkołą.

    OdpowiedzUsuń
  10. Mój młodszy wnusio nie był jeszcze ani razu w przedszkolu, bo najpierw był przeziębiony, potem mieli kwarantannę, a teraz zamknęli placówki.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz