sobota, 1 sierpnia 2020

pozdrowienia z Krakowa

Pozdrowienia z Krakowa

Zarobiona jestem. Wstaję o piątej, wracam do domu o szesnastej, często później.  Nie mam sił gotować ani jeść, kto pracuje fizycznie w tym upale to zrozumie dlaczego się żalę. 

Malin szkoda więc wczoraj robiłam dżemy, dziś trzeba było jechać po  podstawowe zakupy, sprzątnąć dom, zrobić porządniejszy obiad i już trzecia. Może jutro odpocznę a może nie. Nie ja jedna tak mam. Mnie przynajmniej dzieci nie płaczą:). 

Nie chcę Was oszukiwać ani martwić, wiem, że wiele osób zagląda tu codziennie w nadziei, że coś nowego napiszę. A co ja mam pisać jak u nas zmartwienie jedno za drugim a do tego prośby i groźby - nie pisz o rodzinie, nie pisz o pracy, nie pisz o znajomych, nie pisz o sobie. No to mogę pisać o pogodzie i o kwiatkach. 

Staram się być rozważna. Staram się myśleć racjonalnie. Trzymać się, pocieszać innych i studzić emocje. W naszej rodzinie trudny czas, trzeba być dobrej myśli a to niełatwe. Nie czas na blogi. 

Dziś też Cię kocham. 


34 komentarze:

  1. Trzymaj się kochana Klarko. To chyba u Ciebie ktoś mówił wszystko mija, nawet najdłuższa żmija...
    Przytulaski!
    Marysia

    OdpowiedzUsuń
  2. Przykro mi, że masz aż tak pod górkę. Ja, dla odmiany, mam dzisiaj pierwszy dzień, kiedy bardziej mogę odetchnąć pełną piersią, bo odebrałam wyniki. I cieszę się ogromnie, że jeszcze trochę będę żyć. Klarko z całego serca życzę Ci, żebyś rozplątała wszystkie supełki i też mogła się bardziej cieszyć życiem. Ja od smutków uciekam w opisywanie różnych zabawnych historii, bo to daje mi odrobinę radości i zapomnienia.Jeżeli Tobie choć odrobinę pomaga składanie literek, to pisz, choćby o kwiatkach, bratkach i temu podobnych tematach. Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przytulam z nadzieją że wszystko pójdzie dobrze i zmartwienia miną jak najszybciej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przytulam, Oby złe już sobie poszło

    OdpowiedzUsuń
  5. Ściskam i współczuję tuch zmartwień😘

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro teraz jesteś rozważna, to może znajdziesz czas na romantyzm nieco później?

    OdpowiedzUsuń
  7. Nawet po największej burzy pojawia się słońce.Będzie dobrze. DTCK. Małgosia

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko to standard- raz jesteśmy na wozie a raz pod wozem.Szkoda tylko, że to przebywanie pod wozem najczęściej jest dłuższe niż to siedzenia na wozie.
    Głowa do góry, będzie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak będziesz chciała, to się podziel - może znajdzie się sposób, by było lżej.
    pozdrawiam
    MBI

    OdpowiedzUsuń
  10. Klarko,aby oszczędzić sobie obecnie czasu i roboty malinki tylko płucz i wrzucaj partiami do zamrażalnika...Pozdrawiam i trzymaj się..Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana Klarko, pamietaj, ze po kazdej burzy musi wyjsc slonce! Przytulam! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Tak to jest w zyciu, ze jak nam troche odpusci, to potem przydusi od nowa.Ale bedzie dobrze, bo musi byc.Ja tez mialam ciezki i kilkuletni rodzinny problem, bardzo sie balam ,nie o siebie.I rozwiazalo sie , cudowna zmiana i jest dobrze i z gwarancja, ze tak zostanie.
    Za to ogolnie w naszym stanie Victoria jest zle, bardzo zle z wirusem.Bardzo duzo dodatnich wynikow testow co dzien.Zamkneli nas szczelnie ,nosimy maski pod grozba kary,odwiedzac sie nie wolno.Dobrze, ze chociaz syn mieszka poza Melbourne,gdzie jest prawie normalnie.Co dalej? Kiedy sie to skonczy?Pozostaje tylko czekac i cieszyc sie, ze w rodzinie wszyscy zdrowi.Sciskam Cie Klarko--pisz o czym Ty chcesz, nie inni,to Ty decydujesz.ZCK.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze gorzej--wczoraj ogloszono stan kleski dla Victorii.Godzina policyjna(od 20 do 5 rano),wyjsc mozna tylko na godzinny spacer raz dziennie, zakupy( tez raz dziennie i jedna osoba z domu) , wyjscia i wyjazdy tylko do 5km od domu.Dla mnie to wlasciwie nic nie zmienia,tylko juz i do corki nie pojade--to ona bedzie wpadac czasem pod pretekstem zaopatrzenia mamy staruszki(hah,ha ,ha) w jakies zarelko.Trudno,oby to pomoglo i wirus troche odpuscil.Nowa Zelandia na poczatku zastosowala podobny rezim i pomoglo--wygonili wirusa na dobre.

      Usuń
  13. Widokówka z Krakowa wymiata

    OdpowiedzUsuń
  14. niech wszystko, co męczy szybko minie;*
    Pozdrawiamy
    Miśka

    OdpowiedzUsuń
  15. Taki czas Klarko jak u wielu z nas. Nie jesteś sama - jak w piosence Seweryna Krajewskiego, której słowa mają dla mnie dzisiaj o wiele bardziej ogólnoludzki wymiar. Nie jestśmy sami, mamy siebie tylko nie pozwólmy sobie o tym zapomnieć, nigdy! Bo mam wrażenie, że coś, ktoś stara się o to żeby było inaczej.

    ~ Tej dziewczynie, która czyta list wyblakły,
    Tej kobiecie, która milczy cały dzień,
    Tej co stawia w noc bezsenną złe pasjanse,
    I ozdabia nadziejami ciemną sień.
    Niech się niebo nie kojarzy tylko z deszczem,
    Niech się rzeka nie kojarzy z rzeką łez,
    Są na świecie dobre okna, w dobrym mieście,
    I ta wiara, że w człowieku - człowiek jest.
    Nie jesteś sama, nie jesteś sama,
    Uwierz w ludzi, uwierz w siebie, uwierz w nas,
    Nie jesteś sama, nie jesteś sama
    Są gdzieś okna, które płoną cały czas...~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie jest tak jak piszesz. Ponadto z doświadczenia wiem, ze nie warto robić niczego wbrew sobie, albo, że tak wypada. Szybciutko to się odbije na naszym zdrowiu i samopoczuciu. Po co? Żałuję, że do takiego wniosku doszłam na początku jesieni mojego życia. Tylko, że dopiero wtedy zorientowałam się, że doszłam do przysłowiowej ściany i nie mam siły, żeby ciągnąć dalej ten wózek zwany dalej życiem. Wiem jedno: nigdy nie będę utrzymywała kontaktów z osobami których nie trawię, nie będę pracowała tam, gdzie nie chcę pracować,itd. NIE ROBIĘ NICZEGO WBREW SOBIE. Uwierzcie - to działa i każdemu polecam. Pozdrawiam wszystkich. Ewa

      Usuń
    2. Ewa! podpisuję się obiema rękami pod Twoimi słowami!

      Usuń
  16. Przytulam Cię mocno i sle pozdrowienia.
    Jeanette

    OdpowiedzUsuń
  17. Prawdziwe zmartwienia to zdrowie, no praca też, ale...więc zdrowia! Dbaj o swoje serduszko! A jak byśmy mogły pomóc- to daj znać, tyle nas tu , ze damy radę

    OdpowiedzUsuń
  18. Trzymajcie się wszyscy!

    Co do obiadów to może chociaż tak Wam będę pomóc - polecam robić duże zakupy raz w tygodniu, mrozić co się da (chleb też, nie otrujecie się i wcale nie jest gąbczasty :)) i planować obiady z góry na tydzień i przyszykować wszystko w sobotę. Na niedzielę i poniedziałek zostawiam w lodówce, na wtorek, środę i czwartek mrożę. W piątek gotuję coś szybkiego lub gotowiec.
    W sobotę gotowanie zajmuje jakieś 2,5-3 godziny niestety. Mimo to polecam spróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jak nie masz czasu w sobotę to chociaż upiecz warzywa, pokrój i wrzuć 5 porcji do zamrażarki. W tygodniu tylko dogotujesz makaron lub ryż i do tego gotowy sos.

      Usuń
  19. Ciemne chmury nad tym naszym Krakowem i okolicami. Byle szybko przeszły.

    OdpowiedzUsuń
  20. Trzymaj się, Klarko! Blogi to życie wirtualne, ale za awatarami kryją się żywi ludzie, którzy cię lubią, kochają, szanują...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ściskam Cię mocno. Dbaj o siebie pamiętając o innych❤️

    OdpowiedzUsuń
  22. Trzymaj się, Klarko, niedługo znów zaświeci słońce :)
    Pozdrawiam
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam nadzieję, ze wszystko się jakoś ułoży, że będzie lepiej.
    Życzę odpoczynku.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Za tymi budynkami, na ulicy Sewera mieszkałam całe 6 lat. Wcześniej 3 lata obok budynku, z którego robiłaś zdjęcie. Ehhh... wspomnienia! Najpiękniejsze! Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
  25. A to wszystko dlatego,że nie masz kota!Kup kota i pisz o kocie. Wytrwałości i wszystkiego dobrego

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz