środa, 8 lipca 2020

połowa


Połowa pobytu a ja już zaczynam się bać powrotu. Nie tęsknię ani za domem ani za pracą. Mam czas tylko dla siebie. Ktoś mi powiedział, że nie powinnam zabierać tu laptopa. Może i tak, ale wiele spraw załatwiam przez internet, na przykład wszystkie faktury związane z domowymi opłatami są elektroniczne.
Wczoraj byłam na długim spacerze. Nie wiem jak to się dzieje że mnie nosi w inne miejsca niż te najbardziej spacerowe. Widziałam stare, zniszczone budynki. Przepiękne wille w których nikt nie mieszka. Kioski i budki z napisem "do sprzedania" lub "do wynajęcia". Opuszczone bary i restauracje.
Jesteśmy tu pierwszym turnusem a jest połowa sezonu letniego. Na moim piętrze zajęta jest połowa pokoi. (Inna sprawa że mam pokój od strony parkingu i kiedyś słyszałam z balkonu rozmowę kuracjuszek - o zobacz  z tej strony też ktoś mieszka bo pranie wisi. - A to może ktoś z personelu, czasami w pensjonatach mają służbowe pokoje).
Z rozmów z kuracjuszami wnioskuję, że każdy z nas bał się przyjeżdżać. Nie wiedzieliśmy nawet, czy pozwolą nam wychodzić poza teren ośrodka a przecież to ma być kuracja a nie internowanie.
Baliśmy się, że być może nie wrócimy. Ale wszystko jest w porządku. Wszyscy zdrowi, niektórych swędzą plecy spalone na słońcu, inni mają zakwasy po porannej gimnastyce. Zrobiło się zimno. Sanatorium oferuje wycieczkę do Krakowa. Może się wybiorę :))).

14 komentarzy:

  1. Polecam, byłam wczoraj, pusto jak na Kraków!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakieś półtora roku temu marzył mi się wyjazd do Spa ciężko pracowałam 11 dni bez przerwy , byłam tak bardzo zmęczona 😴,a okazało się że pojechałam do Polski wziąć ślub! Odpoczywaj i ładuj akumulatory!

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie oderwanie od obowiązków i codzienności jest potrzebne i bardzo cenne. Odpoczywamy wtedy zupełnie inaczej, pełniej. Po prostu staraj się nie myśleć o przyszłości i ciesz się chwilą. DTCK

    OdpowiedzUsuń
  4. Z tego co piszesz wnioskuję, że Rabka raczej sie nie odbudowała i obok fajnych zakątków egzystują rudery.
    Jotka słusznie Ci radzi - jedź na wycieczkę do Krakowa !!.
    Nadal Cie kochamy,

    OdpowiedzUsuń
  5. Kraków brzmi kusząco :D
    Nie bój się, szkoda czasu na takie myśli, szkoda psuć to, co jest.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nad morzem też pustawo. I nie wierzcie, że hotelarze wywindowali ceny pod niebo, żeby odbić straty. To jakieś kłamstwa. Za to w sklepach ceny poszły w górę, i to w sieciowych-czyli wszędzie, nie tylko nad morzem. Obyśmy tylko zdrowi byli :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jedź, masz okazje spojrzeć na miasto oczami turystki 🙂To zawsze fajnie doświadczenie. Ja to robię ostatnio za każdym pobytem w DM.

    OdpowiedzUsuń
  8. rudery ruderami, ale park w Rabce warto przespacerować!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedź na tę wycieczkę, warto.Będąc rodowitą warszawianką też chodziłam na wycieczki po Warszawie.
    A opuszczone obiekty są niemal w każdej miejscowości
    turystycznej, zwłaszcza gdy niewielka. Bo prowadzenie własnego biznesu wcale nie jest łatwe.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż, wszystko co dobre szybko mija, że tak polecę ludową mądrością. Ja jak byłam w sanatorium to też nie tęskniłam za domem. Taki czas tylko dla siebie bardzo dobrze robi. Korzystaj ile wlezie i nie wybiegaj myślą do przodu. Przesyłam serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  11. Wycieczka brzmi kusząco; możesz zobaczyć miasto z innej perspektywy. Jak turystka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już wiele razy musiałam uczestniczyć w takich wycieczkach :)

      Usuń

Twój komentarz