wtorek, 24 marca 2020

ta zima kiedyś skończy się

Przy wejściu na teren szpitala jest portiernia i tam przez okienko weryfikowane są wszystkie wchodzące osoby.
Kolejka sięgała aż na ulicę ale trzeba pamiętać, że ludzie stali w dużych odstępach.
Byłam ubrana lekko, tak, jak jest zalecane do tego rodzaju badania. Przyjechałam samochodem, więc myślałam, że te parę metrów przejdę, nie zdążę zmarznąć, choć było bardzo zimno i wiał przenikliwy wiatr.

Czy pani kaszle.
Nie.
Czy pani ma gorączkę.
Nie.
Czy pani ma bóle brzucha, biegunkę.
Nie. Ja jestem zdrowa, normalnie pracuję.
Gdzie pani pracuje.
W hotelu.
Czy pani miała w ciągu ostatnich dwóch tygodni kontakt z cudzoziemcami.
Tak.

Proszę czekać, muszę to skonsultować z lekarzem bo nie wiem czy może pani wejść.

Wieje, przebieram nogami, otulam się szalikiem który służy mi jak maseczka.

Tymczasem do okienka podchodzi pani.
Idę na sor, jestem chora, mam arytmię. Proszę czekać.


Dwie panie.
Musimy odebrać świadectwo zgonu.
Tylko jedna osoba może wejść.

Muszę dostarczyć choremu środki czystości, jedzenie, odzież. Czekać. Nie wchodzić. Zostawić.

Mam odebrać dziś tatę, jest po operacji. Czekać. Wejść.

Czuję jak plecy wygrzane siedzeniem samochodu ogarnia lód, jutro będę chodzić na czworakach z bólu. Albo raczej się nie ruszę. Ale czekam.

Kiedy ostatni raz był pan w Krakowie. Jak przywoziłem mamę. Dwa tygodnie temu.

Czy przez ostanie dwa tygodnie miała pani kontakt z cudzoziemcami przyjeżdżającymi zza granicy.  Tak. Wszak pracuję w hotelu.
Nie może pani wejść.

Mieli rację.

Idę do pracy. Tzn. jadę autobusem. Postaram się zasłaniać buzię szalikiem, nie dotykać niczego gołymi rękami.

Dziś też Cię kocham.






22 komentarze:

  1. Kiedyś mówiliśmy - oby do wiosny...
    Dbaj o siebie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. nie było, jestem potencjalnym nosicielem

      Usuń
    2. Same kiepskie wiadomości. Napisałam dużo, ale usunęłam.Na pociechę mogę tylko napisać ze moje kwiatki kwitną a ptaki śpiewają.

      Usuń
    3. współczuje Klarko... ale wiesz, że mają rację.
      tylko tyle możemy zrobić, nie kontaktować się, siedzieć na dupie, nie kłamać, wytrzymać ból(odwołali mi ekstrakcję szóstki z którą ostatnio miałam duży problem i nie wiem jak się zachowam przy bólu zęba)...być uczciwym i myślącym. niby nic a i tak nie dajemy rady.
      GŁUPOTA króluje.

      Usuń
  3. Mam nadzieje, ze sie nie pochorujesz:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Klarko trzymaj się 👍♥️. Mam nadzieję, że jesteś zdrowa.

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie też nieprzyzwoicie zimno, choć słońce pięknie świeci, ale w Berlinie +5 gdy wieje zimny wiatr to odczuwalna temperatura oscyluje blisko zera.Nic nie napisałaś o samym badaniu, którego tak się obawiałaś.
    Mam nadzieję, że "dałaś radę".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na badanie nie została wpuszczona! Straszne a dobre. Co za dziwny czas...
      Pozdrawiam.
      Marysia

      Usuń
    2. Przecież badania nie było...

      Usuń
  6. Jessooo....
    Bardzo Cię tulam...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale co dalej? Jakiś inny termin wyznaczono? Kazano się skonsultować z lekarzem? Czy tak po prostu Cię pogonili?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. konsultowali z ordynatorem, nie zgodził się, przesunęli mi termin

      Usuń
  8. Koledze mojego męża, który był na wakacjach w Birmie, i wszystkim mieszkańcom hotelu, przed wejściem obowiązkowo mierzono, czy ma gorączkę.
    Każdy kraj ma własne pomysły.
    Trzymajmy się! Pozdrawiam. Życzę zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurwa sorry Klarko☹️☹️☹️

    OdpowiedzUsuń
  10. Bezpieczeństwo przede wszystkim!
    Zdrówka kochana życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha, jesteś chodzącą bombą epidemiologiczną? 😁 Masz moc 😉

    OdpowiedzUsuń
  12. Klarko, będzie dobrze. Cały czas powtarzam, jak student przed egzaminem: "będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze!". A tak na poważnie - trzymaj się zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Trzymaj się, zdrowia Ci życzę z całych sił i niech Cię plecy nie bolą

    OdpowiedzUsuń
  14. O k...….!
    Jestes uczciwa, owidzialas prawde, ale pomyslmy ile jest osob, ktore nie chcac odwlekac badan, sklamaly!

    Trzymaj sie zdrowo:)

    OdpowiedzUsuń
  15. dlaczego tych informacji nie uzyskali przez telefon,skoro już do ciebie dzwonili? narazili cię na niebezpieczeństwo zakazenia:)

    OdpowiedzUsuń
  16. W takim przypadku jazda własnym samochodem jest najlepszym rozwiązaniem.

    Wszystko odwołują. Musieliśmy odebrać osobę ze szpitala. Miała wrócić do domu dopiero po świętach. Szpital zabezpiecza się w ten sposób przed wirusem.
    Mężowi odwołali wizytę w wydziale komunikacji. Był dziś umówiony na konkretną godzinę. Osobiście jestem za restrykcyjnymi rozwiązaniami, żeby "uglebić" ludzi w domach. Polacy nadal są niezdyscyplinowani.
    Tylko konsekwencją możemy walczyć. Na razie nie ma innych narzędzi walki, oprócz dezynfekcji, masek i zminimalizowania kontaktów międzyludzkich.

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz