czwartek, 26 marca 2020

nie ma tego złego..

Dość rozpaczliwie szukam zalet obecnej sytuacji.
Zakupy - świadczą o tym, że o siebie dbamy. Robimy je w pojedynkę i z kartką, ale i tak zdarzają się wpadki.

Po co kupiłaś cukier? - dziwi się Krzysiek wiedząc, ze ja niczego nie słodzę.
- Myślałam że już ci się kończy bo rano skrobałeś cukierniczkę.
Po co kupiłeś kawę? - pytam wiedząc, że w szafce mam pełen słoik.
- Bo może w pracy już nie masz, dawno nie brałaś,  tak samo jak mleka.
(Rzeczy które biorę do pracy wykładam wieczorem na stół w kuchni żeby rano nie zapomnieć).

I na czarno - wiesz, jak umrę to nie będziesz się wstydził że na pogrzeb przyszło zaledwie pięć osób.
- A skąd by się te pięć wzięło, sam będę stał nad grobem.  Jak mi dadzą w firmie wolne. 

Co tam jeszcze.

Luz w autobusie - zawsze mam siedzące miejsce.

Więcej do siebie dzwonimy, siostry siedzą w chałupach, tak to żadna  nie ma czasu chyba że się coś dzieje. 

Okazuje się, że wiele rzeczy można załatwić mailowo i telefonicznie. Wcześniej było nie bo nie i koniec.
Ludzie są bardziej uprzejmi.

Klarka pisze prawie codziennie. 

Dziś też Cię kocham.



13 komentarzy:

  1. Mam nadzieję, że wszyscy będziemy się kochali jak najdłużej. Nigdy jeszcze w dotychczasowym życiu nie zdarzyło mi się, żebym tak bardzo chciała, żeby czas płynął szybciej. Zdrowia i DTCK.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wreszcie zabrałam się za uporządkowanie papierów, a jak dobrze pójdzie, to wszystkie szafy, szafki i szuflady przeglądnę, i może nawet bibliotekę odkurzę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Klarka pisze prawie codziennie!
    Tylko jakoś krzywo to podkreśliłaś :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Obecna sytuacja jest do przełknięcia. Ja się tylko obawiam, co będzie dalej. Bo przecież nie da się opanować epidemii w dwa, czy trzy tygodnie. A ekonomia domaga się swoich praw.
    No, ale nie przyszedłem tu płakać - narzekam u siebie i tam nie dam się w tej sztuce nikomu prześcignąć. Cokolwiek będzie, pamiętajmy, że ludzkość potrafiła przejść gorsze gehenny. Kto wie, może odkryjemy w sobie talenty, jakich nigdy u siebie nie podejrzewaliśmy?

    OdpowiedzUsuń
  5. Podwójne zakupy i u mnie, mąż malował sufit, gdy wróciłam z zakupami, więc przy następnych znów kupił składniki na barszcz czerwony... zrobiłam więc surówkę z buraczków z ananasem, też zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie najbardziej podoba się to co skreśliłaś.:)Ewa.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kwarantanna dzień 8.
    W ogrodzie była mysz. Zaczęłyśmy ją gonić, ale uciekła. Obiadu znów nie będzie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Da się żyć, trzeba żyć, bo mamy dla kogo!
    Obyśmy tylko zdrowi byli, to najważniejsze kochana:)

    OdpowiedzUsuń
  9. To, że Klarka pisze prawie codziennie to fantastyczny efekt uboczny!
    Cudny dialog o pogrzebie!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam nadzieję, że jak to wszystko się skończy, Klarka nadal będzie codziennie pisała🙂

    OdpowiedzUsuń
  11. Dolaczylismy do tych siedzacych w domu dopiero 3 dni temu ale juz nam zapowiadaja , ze przykreca nam srube mocniej.Trudno, damy rade --oby tylko ta zjadliwa wirusowa kreatura odpuscila.
    I mam nadzieje, ze prawie codzienne posty wejda Klarce w nawyk i juz tak pozostanie.ZCK,Klarko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Eeeeeeeeee, to u nas w pojedynkę - mąż na kartce dostał, co ma kupić. Ja za to odczytywałam kartki innych ;)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz