sobota, 12 października 2019

tani hotel w Krakowie

 z widokiem na Kopiec Kościuszki

Wybaczcie jakość zdjęcia zrobionego telefonem przez zamknięte okno. Ktoś mi kiedyś powiedział, że zdjecia na tym blogu robione są kalkulatorem ale to nieprawda!

Jeśli ktoś z moich ukochanych czytelników wybiera się do Krakowa i szuka taniego noclegu to dobrze trafił. Notka nie jest sponsorowana i dlatego nie podam publicznie nazwy hotelu, ale wystarczy do mnie napisać prywatnie. 

Jestem zaskoczona.  Bywałam gościem w różnych hotelach, w pensjonatach i sanatoriach. Często woziłam z sobą ręczniki i zdarzało się, że kładłam ręcznik na poduszkę brzydząc się nieświeżej pościeli. Bywało, że nie kupowałam noclegu podejrzanie taniego bojąc się, że za taką cenę będą po pokoju biegać szczury. 

A tymczasem - tak się stało, że pracuję w hotelu, a raczej w hostelu. 
I co z tego? Ano to, że patrzę na wszystko z drugiej strony. 
U nas jest tanio. Tanio nie znaczy byle jak. Pokoje są duże. Goście mają do dyspozycji tv, internet, lodówkę, czajnik, szklanki, mydełko, szampon, suszarkę, codzienne sprzątanie i zmianę ręczników.  Po każdym gościu zmieniamy pościel przywożoną prosto z pralni. Pościel jest biała, białe są kołdry, poduszki i materace.  Wszystko sztywne i pachnące, nie ma prawa być plam czy dziur. Łazienka sprzątana jest tak, że nawet w domu tego nie robię - codziennie myte kafelki i kabina, macie pojęcie ile to roboty? Szorowany brodzik, dezynfekowana toaleta!  

Kierownictwo chyba celowo dobiera takie oślice jak ja, że jedna z drugą nie wyjdzie z pokoju póki nie sprawdzi dwa razy czy wszystko lśni. 

Nikt nie wygania gości dokładnie o dziesiątej. Nikt też nie trzyma gości w holu do 14, jeśli tylko jest wolny pokój to mogą zamieszkać wcześniej. Zawsze można poprosić pokojową o dodatkowy ręcznik, koc czy więcej papieru. 
Na parterze jest restauracja w której za 15 zł można zjeść całkiem przyzwoity obiad. 

A teraz drobne wskazówki dla tych, co wyjeżdżając pracowicie ścielą łóżko - tak równiutko że zazdroszczę. Nie róbcie tego, szkoda Waszej pracy. Pokojowa i tak musi zdjąć całą pościel i nałożyć świeżą. Jeśli nie chcecie aby wchodzić i sprzątać bo macie czyściutko, wywieście na klamce czerwoną tabliczkę z napisem "nie przeszkadzać". Jeśli chcecie dać pokojowej napiwek to lepiej nie wrzucajcie drobnych pod łóżko bo ona te monety wciągnie do odkurzacza. 

To tyle o orce w sobotni wieczór. Ale zawaliłam! Sprzedałam się za trzy stówki podpisując gotowość do wykonywania pracy w weekendy i w ten sposób moje plany szlag trafił, bo miałam się zapisać do pewnej szkoły aby nauczyć się choć odrobinę bardzo trudnego języka. 







51 komentarzy:

  1. Spróbuj uczyć się przez internet, są całkiem fajne szkoły językowe to nie to samo co nauka z lektorem, ale zawsze coś, nauka jest rozłożona na 15 - 20 minutowe lekcje. Uczysz się we własnym tempie i możesz powtarzać materiał kiedy masz czas, nawet w czasie podróży do pracy. Polecam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak się uczyłam angielskiego, znam mnóstwo słówek ale z rozmową trudniej, nie jestem w stanie przełamać bariery

      Usuń
  2. Twoje notki mają inny klimat, zupełnie różny od tych o pracy w szkole😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o szkole muszę jeszcze napisać bo mi to nie da spokoju

      Usuń
    2. Ja Ci napiszę prywatnie, jak jest u nas. Powiem tylko, że inaczej, niż Ty pisałaś, ale może to wyjątek. Panie z obsługi (tak mówi o nich dyrektor, nigdy inaczej) cieszą się dużym szacunkiem...

      Usuń
  3. Też polecam internetowe kursy. Uczę się niemieckiego na Babbel i jestem bardzo zadowolona.
    A jakiego języka chcesz się nauczyć?

    Opuszczając hotel zawsze zdejmuję pościel, żeby pani pokojowa miała mnie pracy.

    Spokojnego weekendu!🌷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. podziwiam, niektórzy goście zostawiają tak idealny pokój, że wchodząc dziękuję im w myślach

      Usuń
  4. Ja też zawsze zdejmuję poszewki i poszwę.Bo wiadomo,że będzie zmiana tej pościeli na świeżą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. och, jeszcze nie natrafiłam na ściągniętą pościel, to byłby dopiero bonus:)

      Usuń
  5. Bardzo optymistyczna jest ta notka ,cieszę się razem z Tobą i pozdrawiam. Eliza F.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tu przynajmniej jakieś czytelne zasady - przychodzisz w weekend,bo ci za to zaplacą i tak powinno być:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciesze sie, ze jestes zadowolona.Pracowac wszedzie trzeba ale inaczej sie pracuje jesli jest to docenione i skutki widac.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w poprzedniej pracy miałam problem z tym, że wytykano mi zbytnią staranność i pracowitość (nie nadgorliwość) tu nie ma to miejsca

      Usuń
  8. Powiało odrobina entuzjazmu. To dobrze. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajnie wiedzieć :)
    Podobne odczucia mam po pobycie w hostelu w Ustroniu. Bardzo czysto i milo, tyle że ciasno u nas było :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana
    Warty uwagi Twój post.
    Z tanim, dobrym hotelem w naszym kraju nie jest łatwo.
    Miłej niedzieli życzę 🌞☕🏵️🤗

    OdpowiedzUsuń
  11. właśnie jedziemy do Krakowa ale nie wiemy gdzie będziemy spać. jakby co to napiszę do ciebie na priv. bo wiesz ostatnim razem szukaliśmy noclegu takie były warunki festiwalowe...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam:) nie wiem, jak z obłożeniem bo u nas sezon jest okrągły rok

      Usuń
  12. Co do szkoły - nie oferują zajęć indywidualnych? Ja miałam elastyczne godziny, zgodne z grafikiem w czasie wolnym. I uczyłam się typowo do celu takiego jak Ty, więc zawężony i skonkretyzowany zakres nauki.
    Połowę czasu miałam z Polką, która mi tłumaczyła zawiłości i np. z nią opracowałam wszystkie procedury urzędowe - wnioski, jakie musiałam wypełnić po przyjeździe itd. a z native speakerem miałam czas, by ćwiczyć mowę i się odblokować, bo ona ni w ząb nie mówiła po polsku, więc to ja się musiałam produkować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba sobie daruję i wyszukam coś jak duolingo :( nie dam rady inaczej, stara jestem

      Usuń
    2. Dasz radę, tylko w głowie masz opory.

      Usuń
  13. o! super wieści! ostatnio sprawdzałam noclegi i doszłam do wniosku, że Kraków należy do najdroższych w Europie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo krakowskie hotele nastawione są na gości zarabiających w euro

      Usuń
  14. Napisz mi proszę nazwę hostelu, a ja mam dla Ciebie rozwiązanie problemu języka, myślę, że lepsze niż aplikacje. Cieszę się, że się cieszysz ze zmiany pracy - powodzenia! Czasem podczytuję, ale nie komentuję już tak często, u mnie też sporo zmian...
    Pozdrawiam,

    MBI

    OdpowiedzUsuń
  15. Napisz proszę, jak długo trzeba jechać z hostelu na Stare Miasto i czy pokoje mają łazienki? Nawet w domu nie ścielę łóżka pod linijkę, ale mama mnie nauczyła, że nie zostawia się rozgrzebanej pościeli, więc w hotelu stosuję tę samą zasadę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 10 min spacerem lub 3 przystanki, wszystkie pokoje mają łazienki

      Usuń
  16. Wczoraj byłam w kościele koło Twojej byłej pracy, na ślubie dziewczyny z Twojej wioski. Myśli od razu do Ciebie poleciały.

    OdpowiedzUsuń
  17. W takim hotelu spaliśmy po weselu, ale nie był to Kraków, a wielkopolska prowincja. Wielki szacun dla obsługi, bo było tak czysto, że żal korzystać:-)
    W restauracji podobnie...

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow ! Fajnie, że taki hotel do sprzątania Ci się trafił ! Dobrze wiedzieć o takim miejscu. Po ostatnim naszym pobycie w deszczowym Krakowie w maju - odechciało nam się tego miasta - przynajmniej na jakiś czas. Pozdrawiam Cię :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja sie zawsze balam hosteli, wiesz, wspomnienia z czasow szkolnych :-) Byc moze mnie przekonasz.

    OdpowiedzUsuń
  20. A zatem powodzenia w nowej pracy, Klarko

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak myślę jest lepiej. Mimo ciężkiej pracy

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz