czwartek, 29 sierpnia 2019

byle do piątku

Do autobusu wsiada dziewczyna z dwojgiem dzieci. Chłopczyk może mieć pięć lat, dziewczynka w wózku może dwuletnia. Nie znam się na dzieciach.
Chłopczyk ma hulajnogę. Siada obok starszej pani na siedzeniu dla uprzywilejowanych, hulajnogę porzuca w poprzek przejścia. Pani zwraca mu uwagę - kochanie, przesuń hulajnogę bo tędy muszą przechodzić ludzie. Chłopiec nie reaguje, mama stoi na środku z wózkiem,  przegląda coś w telefonie i również nie reaguje. Dziecko w wózku je, a raczej bawi się bułką. Rzuca kawałki pieczywa jakby karmiło gołębie. Odwracam wzrok.
Przystanek. Wsiada kilka osób, jedna z dziewczyn uderza nogą w hulajnogę i wyrywa się jej "o kurwa!". Masuje kostkę i mówi do dziecka - zabieraj stąd to żelastwo! Matka podnosi wzrok znad telefonu i mówi do chłopca - zaraz wysiadamy. To prawda. Wysiadają na kolejnym przystanku, potrącając hulajnogą jeszcze kilka osób. Bułkę pozbieraj - myślę i zaraz się karcę - co cię to obchodzi.
Niedawno ktoś mi napisał - nie zbawiaj świata, zajmij się sobą.
Nie zbawiaj świata, i tak nikt tego nie doceni.
Nie warto rzetelnie pracować.
Nie warto być uczciwym.
Nie bądź naiwna. (Uczciwość=naiwność).
Ale napisał też ktoś -  "Wszyscy zdechniemy na wysypisku niepotrzebnych maszyn produkujących buty..bez imion..mając jedynie na szyji tabliczki z numerami"



14 komentarzy:

  1. Warto!!! Niezależnie od tego jak skończymy😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Takim ludziom jak ta mamusia trzeba zwracac uwage do skutku, az zaczna sie zachowywac jak ludzie i wychowywac dzieci na ludzi szanujacych innych.Naczelna zasada zyciowa powinno byc--Zyj i daj zyc innym.

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz, że kiedyś mi jakaś pani zwróciła uwagę, że jestem za ostra i niemiła, jak kazałam dziecku usunąć buty z przejścia? Już nie mówię o tym, że nie chcą siadać, jak im miejsce ustąpią, bo przecież dziecko zmęczone. A mnie szlag trafia, bo nie tak mnie uczono i jak ja uczę to może choć ciut wsparcia, bo o wdzięczności nie wspomnę.

    OdpowiedzUsuń
  4. 😎
    “Warto byc przyzwoitym choc sie to nie oplaca.
    Oplaca sie byc nieprzyzwoitym, ale nie warto”.
    Szkoda zycia na chamstwo”

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak mi słów. Ja niestety nie umiem zwrócić uwagi. Tylko w niemym stuporze patrzę... :-(((

    OdpowiedzUsuń
  6. Klarko jesteś wspaniała. Warto!Spokojnie powiedzieć, że tak nie może być Może nie dotrze..ale zaniedbać też nie wolno. Od jakiegoś czasu czytam tego bloga Jesteś mądra kobieta. Ja Cię rozumiem. Sprzątałam szalety miejskie. Nie było miło Nic to nie zmieniło w moim życiu na gorsze. Zarabiałam pieniądzetak sobie tłumaczyłam ten trudny czas. Może dzięki tej pracy moje dziecko na koniec toku szkolnego wreczało kwiaty nauczycielom i paniom sprzatającym. Nie żałuje tego czasu. Ty jesteś Wyjatkowa. Pisz dziewczyno. Mądrą,dobra.Ściskam . AW

    OdpowiedzUsuń
  7. Wymagam od moich dzieci kultury. Byłam jej nauczona w domu i w szkołach. Napominam, tłumacze, uczę. Jest to czasochłonne, wymaga konsekwencji. Czasem jestem zmęczona i mam ochotę zignorować nieodpowiednie zachowanie ale wiem, ze jeśli tak zrobię nauczę ich ze raz można a raz nie i w zasadzie dalej nie będą wiedziały jak się zachować. Wiec z uporem maniaka podejmuje wysiłek i wciąż wyjaśniam jak w danym miejscu czy sytuacji się zachować. To się nazywa wychowanie. I owszem- obce dzieci tez wychowuje jeśli rodzice tego nie robią. Od kogoś musza się nauczyć. A ze czasem usłyszę coś niemiłego w związku z tym - trudno. Wychowanie nie jest łatwe....

    OdpowiedzUsuń
  8. Uważam że należy zwrócić uwagę,mamę nikt kultury też widocznie nie uczył. miki

    OdpowiedzUsuń
  9. hmmm owszem jest tak dziś, a nawet nie od dziś, OD ZAWSZE, że uczciwość oznacza naiwność.zwłaszcza komuna to utrwaliła.
    a kapitalizm się dużo nie różni...uczciwe firmy plajtują...
    taki pierd...świat nam się porobił.
    Rezygnuje powoli z pracy w szkole nie mam już siły...
    naprawiać, kopać się z koniem(rodzice plus system).

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie od zawsze było i jest niezrozumiałym zjawiskiem sadzanie dziecka samego, czy to w autobusie, kościele, itp miejscach publicznych.
    Mama, babcia oczywiście stoją !
    Jak później dziecko na zrozumieć, że starszym należy się szacunek.
    Dzieci dziś mają prawa, zero obowiązków.
    Dobre wychowanie wynosi się z domu.
    Kochana jest piątek, zatem miłego czasu Ci życzę ❤️☀️🦋☕🤗🌻

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat tutaj nie byłabym taka kategoryczna. Czasem łatwiej jest mieć kontrole nad dzieckiem gdy siedzi, dziecko łatwiej tez traci równowagę gdy szarpnie autobusem. Szacunek zdobywa się poprzez zachowanie, nie można do niego zmusic. W jaki sposób dziecko nabywa szacunku stojąc w autobusie? Tego nie wiem. Dziecko może się bać dorosłego - ale to nie znaczy ze będzie go szanować. W autobusie moje dzieci siedzą jeśli jest taka możliwość. Są pełnoprawnymi pasażerami, kupują bilety tak jak inni. Ustępują miejsca jeśli widza taka potrzebę jednak nie stoją na baczność przed każdym dorosłym tylko dlatego ze nim jest. Bez przesady. Moje na Korczaku wychowane.

      Usuń

Twój komentarz