czwartek, 14 czerwca 2018

nie śmierdź albo śmierć!

Niedawno rozmawialiśmy w rodzinnym gronie o sprawności fizycznej i jedna z dziewczyn stwierdziła - jeśli dasz radę umyć nogi w umywalce to nie jest źle!
Pocieszyła mnie bo mając do wyboru mycie się w wiadrze od mopa albo umywalkę wybieram to drugie.
W zeszłym roku (że też pamiętam takie rzeczy) jechałam po pracy po całym dniu (nogi umyte w umywalce, reszta ogarnięta mokrym ręcznikiem i potraktowana dezodorantem) i na Miasteczku Studenckim do autobusu wsiadło z milion ludzi a obok mnie klapnęła dziewczyna i poczułam do niej wdzięczność - mimo upalnego dnia pachniała świeżością. Jakie to ważne, a już w publicznym środku transportu bardzo ważne.Mając za sąsiada takiego pasażera można swobodnie oddychać.
Pocę się. Mam fizyczną pracę, nie jestem szczupła i łatwo się męczę. Dlatego kupiłam stertę bawełnianych białych podkoszulków i codziennie konsekwentnie tak ubrana chodzę do pracy. Na białym nie widać plam potu. Czasem zakładam proste, przewiewne sukienki ale one tak szybko się spierają, szkoda mi ich do pracy.

W ubikacji dla niepełnosprawnych trzymam żel do mycia i ręcznik i co jakiś czas odświeżam się. Dlaczego tam? Bo tam jest najwięcej miejsca, szeroka umywalka i uchwyty. Jakoś trzeba sobie radzić. Kiedyś bym się nawet nad tym nie zastanawiała szast-prast i gotowe.
U rybenki jest dziś notka o tym, jak się starzejemy i nie zawsze widzimy w sobie to przemijanie.
Jeszcze chcemy grać w zielone, kleić połamane skrzydła, myć nogi w umywalce i jesteśmy pewne, że człowiek żyje 140 lat więc na pewno ze wszystkim spokojnie zdążymy.

Dziś też Cię kocham.


37 komentarzy:

  1. cóż,od pewnego czasu sporo jeżdżę komunikacją miejską.Ludzie na ogół nie śmierdzą.Zresztą....trzeba być za granicą by to docenić.Tam konglomerat "aromatów" potrafi wstrząsnąć człowiekiem bo i nacji jest więcej a co kultura to...Zauważyłam że zimą w autobusie idą koszmarne przedechy ale teraz działa najczęściej klima,

    OdpowiedzUsuń
  2. Już tej pewności nie mam, dlatego spieszę się by żyć...I zdarza mi się myć nogi w umywalce i to dość często w ciągu dnia, bo chodzę boso gdzie się tylko da po obejściu...jeszcze daję radę ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko czasem domywać trzeba pumeksem :P

      Usuń
    2. :D
      ciężki sprzęt rzadko w użyciu, bo po trawie to jak po dywanie ;p
      bardziej, żeby na osę nie nadepnąć.

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak to lecialo? ...Lalala. Twoje nogi pachna cudnie; rano, wieczor i w poludnie... lalala...
    Dolanczam sie do lamentu Iwony: Jezuuu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a najbardziej jest mi grogi zapach lewej nogi :D

      Usuń
    2. "Moje nogi pachną cudnie
      rano, wieczór i w południe
      zalatują aromatem dzikich róż.
      Gdy powąchasz jedną nogę
      zaraz spadniesz na podłogę.
      Gdy powąchasz drugą nogę
      nie podniesiesz się z podłogi nigdy już"

      Usuń
  5. nie zapomnę, jak kiedyś chyba trzydziestoparol.etnie kobiety skomentowały grupkę 20stolatek siedzącą na ziemi po turecku, móiły, że one już nie dadzą rady tego zrobić
    i mam małą obsesję, do końca życia będę sprawdzała, czy mogę siedzieć na podłodze
    dodaję teraz do tego jeszcze jedno - upewnianie się, czy dam radę wstać z tej pozycji:ppp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamietam, ze moj 80-letni pradziadek pokazywal nam, ze potrafi dotknac stopa czola. Mowil zawsze, ze cialo stare, ale w miare sprawne, a dusza mlodzienca. W zdrowym ciele zdrowy duch) Bywa ednak tak, ze cialo mniej sprawne, wtedy ten duch powinien byc gora:)

      Usuń
    2. moja babcia robiła koci grzbiet prostując nogi i kładąc całe dłonie na podłodze, ja nigdy tego nie zrobiłam

      Usuń
  6. Nogi do umywalki juz daaawno nie podniose, na podlodze nie usiade, bo… nie wstane! Jeszcze wiele innych rzeczy na "nie" moglabym wymienic…
    Ale i tak jestem mloda i piekna :)))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ba!
      i mądra, bo kto o zdrowych zmysłach myje nogi w umywalce:pp

      Usuń
    2. rybenka bo się doigrasz :D

      Usuń
  7. Przypomina mi sie, jak na tym długim szkoleniu w wojsku czasem nie było czasu na prysznic wieczorny i wtedy zarządzałyśmy mycie strategiczne... Nogi w zlewie, reszta ciała także nad umywalką, na szczęście toalety były wyposażone w kranik na guzik, więc się siadało iiii.... dało się przeżyć. Albo jak na dwie kabiny było 15 osób a czas na wieczorną toaletę - 20 minut. To wtedy wchodziłyśmy po dwie, nie było czasu na wstyd czy oglądanie koleżanki - każda zajmowała się sobą, raz raz i po zawodach. Chłopaki też jakoś sobie radzili, ale oni mieli więcej prysznicy i jak zsunęli kotary, to mogli wszyscy na raz się myć. I naprawdę mimo ciężkich dni, niejednokrotnie spędzanych od rana do wieczora na poligonie albo w lesie, nikt nie śmierdział ani brudem nie zarastał, więc na miejskich flejtuchów jest tylko jedno określenie - lenie, dosłownie, śmierdzące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chyba bym płakała cały czas zanim bym uciekła z tego poligonu, a Ty tam byłaś dobrowolnie:o

      Usuń
  8. Masz bardzo fajne podejście do życia. Jeny ja też nie lubię potu, ja to się też nie lubię z upałami i wręcz od nich uciekam. hehe
    Pozdrawiam bardzo serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja lubię lato, cienka sukienka, sandałki i już:)

      Usuń
  9. Pamiętam jak kiedyś siedziałam w autobusie obok chłopaka od którego tak śmierdziało brudem, że szok. Osobiście, chociaż pewnie nie dostanę nogą do umywalki, bo nie utrzymam równowagi, myję się codziennie, a także biorę prysznic po treningu. Bo po prostu nie lubię śmierdzieć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja mama rocznik ciut powojenny, ostatnio złamała rękę przez wiarę nie w umywalkę (bo to nadal robi) ale w wyjście z wanny bez trzymania. I może w sumie ta wiara, choć czasem boli, trzyma ludzi przy sprawności?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. są kobiety, które ustalą sobie wiek np na 50 lub 60 i tego się trzymają;)

      Usuń
  11. Klarko, miejsce pracy- szkoła (jakby nie było, placówka OŚWIATOWA), Praca nielekka, fizyczna, przy której nie da się nie spocić, trudno. Ale podejście pracodawcy, "ludzia" z wykształceniem co najmniej wyższym do zatrudnionych - wręcz z Trzeciego Świata.
    Niemożność umycia się po całym dniu harówki - to uwłacza godności człowieka. Znam to z autopsji. Mój Jaśnie Oświecony potrafił na okres wakacji wyłączyć piec do grzania wody. Bo po co "barachło" (jego własne słowa) koszty by tylko nabijało. "Barachło" i tak nabijało koszta- grzałam kilka czajników wody (elektrycznych), żeby nie było czuć, gdzie pracuję i myłam się w miednicy kupionej za własne pieniądze. Niestety, nie dawałam rady "zapodać" nogi do umywalki ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czasem myślę sobie, że każdy szef powinien z tydzień popracować na dole drabiny, może wówczas choć trochę zmieniłby podejście

      Usuń
    2. Pamiętam, jak na początku lat osiemdziesiątych odwiedziłam z tatą pewną fabrykę w Austrii. Jedną z pierwszych osób jakie zobaczyłam w tej fabryce był syn właściciela. Sprzątał teren. Zaczynał pracę w tej fabryce. Wszyscy wiedzieli, że kiedyś on będzie prezesem, ale na razie sprzątał. Ojciec powiedział, że musi mieć szacunek do ludzi i do pracy. Byłam dzieckiem, ale nawet wtedy bardzo mi się to podobało.

      Usuń
    3. Mnie też by się podobało, oja jak bardzo!
      Przecież żadna praca nie hańbi, każda jest potrzebna. Tylko wielu nie chce tego zrozumieć.

      Usuń
  12. Chętnie czytam Twoje pogodne i nie pozbawione humoru posty. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. No to ja nie powinnam chyba nic pisac, bo w sumie jeszcze mloda du... laska jestem, ale z ta umywalka to kiepsko. ;) To znaczy, lewa noge zadre i umyje, prawa tez zadre, ale wtedy lewe kolano (uszkodzone kilka lat temu) robi sie jakies takie "chwiejne" i boje sie, ze rune. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to musisz korzystać z prysznica, przyjemność mycia nóg w umywalce odpada :D

      Usuń
  14. No to jestem jakaś nietypowa- jak żyję , to jeszcze nigdy nie wpadłam na pomysł umycia nóg w umywalce;)Za to zdarzyło mi się zużycie dwóch paczek chusteczek higienicznych, właśnie do umycia nóg poza domem.
    I małe wyjaśnienie- należę do tych, które nigdy nigdzie, poza plażą, nie chodzą z bosymi stopami.
    Bo mnie to nawet kapcie mogą obetrzeć stopy do krwi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Klarko!
    Temat na czasie, letni, jak zawsze ten sam.
    Pod dostępem środków czystości, a ludzie nadal nie pachną najprzyjemniej.
    I ja pracuję fizycznie, używam długotrwałych dezodorantów, codziennie zmieniam ubranie wyjściowe na fartuch, który także często piorę.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kochana Klarko! Proszę uważają z ta umywalka.Mam uraz do takich ewolucji.Moja Mama juz wiekowa ale nie duchem ,myjac nogę w umywalce poleciała do tylu uderzyła się w głowę i przez pol roku dochodziła do życia.A mój syn w tej samej umywalce parę lat później wybił pieta dziurę i mocno pokaleczyl nogę.Bardzo mi smutno ze musisz tak ciężko fizycznie pracować i obawiam się ze są tam jakieś układy niestety jak wszędzie ze jedni pracują lekko a inni nie na takich samych stanowiskach .Życzę zdrowia i poprawy warunków pracy.Pozdrawiam Marta

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz