środa, 4 kwietnia 2018

słowa

Szatnie po zimie były jak nad morzem - pełne piachu i soli, tylko zapach inny. Już są pachnące i czyste. Na chwilę.

Nikt nie lubi nowych wymądrzających się pracowników więc staram się nie odzywać ale czasem coś palnę albo planuję palnąć. 
Na przykład - pralka by się przydała! Ręczne pranie mopów i ścierek zajmuje sprzątaczkom dużo czasu i jest trudne. Mogę nawet poszukać sponsorów, gmina jest bardzo, ale to bardzo bogata to co to taka zwykła pralka dla szkoły? Można na niej umieścić złoty napis " dar od najlepszego na świecie przedsiębiorcy" i nawet się zobowiążę za każdym praniem głaskać czule programator.

Wczoraj wracałam z pracy na piechotę, słońce grzało,  był wiosenny dzień. Wreszcie nie męczę się po kilka godzin w tramwajach i autobusach, teraz dopiero tak naprawdę wiem jaka to wygoda mieć blisko do pracy. Nie śmiejcie się. Zawsze staram się szukać dobrych stron i tu właśnie ten dojazd jest największą zaletą.

Ludzie pracowali w przydomowych ogródkach, pozdrawiali mnie, interesowali się moją nieodpowiednią odzieżą - nie za wcześnie tak na krótki rękaw? Trochę mnie to śmieszy bo jestem dawno dorosła, nie wyglądam na zbiegłą z domu wariatkę (mam nadzieję) a jednak są osoby, które  dość często zwracają mi uwagę - nie za zimno, nie za cienko, bez parasola? Pewnie to z troski albo żeby zagaić.

Gdyby kilka lat temu ktoś powiedział mi, że hejt, jaki przeszłam  w onecie  kiedyś mi pomoże, byłabym na niego wściekła. A jednak. Plotki i wyśmiewanie odbijają się ode mnie jakbym była za hartowaną szybą. To co kto mówi świadczy najpierw o nim. Nie prostuję i nie protestuję.
Nie mam pojęcia jak to działa, ale nie przejmuję się,  jestem spokojna i uśmiechnięta jak nigdy, czego i Wam życzę.

Dziś też Cię kocham.






29 komentarzy:

  1. Onet dał nam wszystkim szkołę życia i pokory chyba też.
    Ale wczoraj w rękawie trzy czwarte budziłam takie samo zgorszenie, a też raczej dorosła już jestem. Z katarem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to takie dziwne, co to kogo obchodzi?!

      Usuń
    2. Byłam ostatnio na spotkaniu z psychologiem, na którym jedna z mam skarżyła się, że nie umie sobie poradzić z 11 letnim dzieckiem, bo ono chce się ubrać tak, a ona uważa, że będzie mu za zimno i awantura. A ja pozwalałam mojej 6 letniej Córze wybrać ubranie, bo może jej w tych cienkich rajtkach jest ciepło, bo przecież jest innym człowiekiem, o innych potrzebach. Ale jak widać ciocie dobra rada są wszędzie i mierzą swoją miarą.

      Usuń
  2. trudne chwile hartuja
    trzymaj sie i walcz o pralki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jedno mnie bardzo dziwi - czemu nikt wcześniej o tym nie pomyślał?

      Usuń
    2. czasem oczywiste rozwiazania przychodza do glowy najpozniej

      Usuń
  3. Nie śmieję się tylko rozumiem...
    Wprawdzie firma na miejscu (wymagająca wyjazdów),ale wszystko inne w odległości: przedszkole, szkoła, zajęcia dodatkowe, atrakcje. Non stop wożenie dzieciaków- fakt autem, ale jednak. Często o różnych porach- logistycznie trzeba było to zgrać, a czasem się dziadkami wyręczyć. Dlatego dzieci wysłałam już do liceum w DM, pozbywszy ich się z domu, zapewniłam im, że nie będą trwonić czasu na codzienne dojazdy do pobliskiego miasteczka czy miasta, a ten czas wykorzystają na zacieśnianie przyjaźni szkolnych i inne atrakcje, które by ich ominęły. Już nie mówię o wyspaniu się :) Do liceum mieli 2 przystanki tramwajowe a nie 10-30 km. Dlatego wierzę Ci, że doceniasz to,że nie musisz marnować czasu na dojazdy.

    Gdybym była osobą, która się przejmuje, co myślą inni, to nie mieszkałabym na wsi. Na początku był szok, że człowiek jest na świeczniku, ale stwierdziłam, że to nie mój problem. Owszem, często coś mnie wkurzy, zadziwi, ale nie dotknie.

    Radości z pięknej wiosny!

    OdpowiedzUsuń
  4. i jescze dodam, że potwornie wkurza mnie polskie przekonanie, że ma się prawo każdemu zwrócić uwagę, to uważanie, że ja wiem najlepiej, jak inni mają żyć

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja zazdroszczę tego krótkiego rękawka, bo u mnie było zimno! Ludzie chyba tak chcą zagadać, a inaczej nie umieją. Do mnie zawsze,że bez czapki...a ja się uśmiecham i sobie idę dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ludzie bywają nieznośni. Nie zmienisz tego, co majwyżej zmienić możesz swoje podejście do tego co robią i mówią, ale to właśnie zrobiłaś i tego się trzymaj:-)
    A tego krótkiego rękawka to też Ci zazdroszczę, bo przybyło mnie przez święta i nie mieszczę się w kurtkę, a u nas jeszcze chłodno:-(
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kurtki nie zapinaj tylko zasłoń się długim fantazyjnym szalem albo chustą i już

      Usuń
    2. Tak właśnie zrobiłam:-)
      A jak wracałam, to i u nas zrobiło się ciepło i słonecznie, ale fajnie:-)
      Marytka

      Usuń
  7. A ja dalej nie umiem nie przejmować się
    Zazdroszczę i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też jeszcze ciągle się przejmuję, pogoda ducha to chyba najcenniejsza cecha charakteru. Wiosennego ciepła i radości życzę wszystkim

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj dał Onet szkołę:)) Pralka to nie luksus, to oszczędność. Jeśli zdobyłabyś pralkę dla szkoły nie musiałabyś tracić czasu na pranie, miałabyś więcej go na inne czynności. Szkoła powinna tego chcieć!

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj, biedna Ty, naprawde biedna. U nas w szkolach sa wykladziny, wiec sprzatajacy (panowie tez) tylko odkurzaja. Pewnie mopy tez gdzies uzywaja, ale u nas na uczelni to ja nie widzialam, maja takie maszyny do czyszczenia posadzek i na tym jezdza. Scierki sa jednorazowe, nikt tego wiec nie pierze tylko wyrzuca. Wiem bo nasza pani odpowiedzialna przechowuje taki stosik w toalecie, czasami sie przydaje jak sie kawa na biurko wyleje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o myjce automatycznej też wspomniałam ale chcieli na mnie wezwać egzorcystę :D

      Usuń
  11. Mam transparent: Prosimy o pralki dla Klarki!!!Pranie ulatwia sprzatanie!
    I cwiczenie logopedyczne w jednym;))
    tezMonika

    OdpowiedzUsuń
  12. Też się dziś nasłuchałam od koleżanek po fitnessie, że dlaczego krótki rękaw, a skarpety grube.Bo lubię i już! Ale one tak z życzliwości.
    Tak że trzydzieści lat temu przestałam się przejmować tym, co ludzie mówią i co mi radzą, bo duża dziewczynka jestem. Choć wzrostem to niekoniecznie.

    Popieram Twoją pralkową inicjatywę!
    Słonecznej wiosny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja juz odwyklam od uwag i dobrych rad , bo w Polsce od dawna nie mieszkam.Tutaj nikogo nie interesuje jak sie ktos ubral--to tylko jego sprawa.A kiedys, dawno temu , tez to po mnie splywalo.

    OdpowiedzUsuń
  14. Zagadac to chyba mozna w bardziej przyjemny sposob??

    OdpowiedzUsuń
  15. dorosłam już do tego, że wszelki hejt i wszystko co uważam za nie konstruktywne - spływa po mnie jak po kaczce :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda mi bardzo, ze polska szkole traktuje sie po macoszemu. Wymaga sie od nauczycieli cudow ze zdziwieniem obserwujac, ze moze cos wiecej w szkole by sie przydalo niz kreda i klepisko.
    I bedzie tak dlugo poki nie zrozumiemy, ze dukacja to inwestycja :)
    Nie pracuj ciezko :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie bardziej dziwią o tej porze czapy zimowe i długie kozaki, niż krótkie rękawy...ale może termometry nie wszyscy mają.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję za odwiedziny mojego bloga.
    Tak trzymaj! Nie przejmuj się! Rób swoje! Ja na przejmowanie straciłam większość swojego życia - ale staram się to zmienić ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana Klarko!
    Podziwiam, ja wciąż uczę się asertywności.
    Pozdrawiam wiosennie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wczoraj byłam odwiedzić dziadków i babcia: "Jak ty to dziecko (Kasię) ubierasz? No zobacz jaką ma cienką bluzeczkę, dekold do pępka, sweterek jej powinnaś założyć albo golf... I kurteczkę ma cieniutką, zobaczysz, że zapalenia płuc dostanie." Życie ;)
    Bardzo lubiłam chodzić na pieszo do pracy, teraz to niestety niemożliwe ale taki spacer rano i popołudniu w słońcu, kiedy patrzysz na zielone trawniki i kwiaty bardzo pozytywnie nastraja :)

    OdpowiedzUsuń
  21. No proszę jak Onet może zahartować, lepiej niż niejeden psycholog ;)
    ale ja myślę, że to jednak kwestia zagajenia, żeby chwilę się wyprostować w tym ogródku i coś poklachać ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja pracuję w szkole, w której panie sprzątaczki mają pralkę! Nawet zastanawiałam się po co, ale teraz już wiem dokładnie ;) Suszarkę rozkładaną też mają, kiedyś suszyły się na niej jakieś ręczniki i ścierki kuchenne.
    Pralka stoi sobie w takiej kanciapie, która pełni również rolę nauczycielskiego kibelka i składziku rozkładanych krzeseł drewnianych,drabiny metalowej, oraz starych drzwi i takich tam. Kanciapa jest dość wąska, ale wysoka, bo budynek szkolny ma ponad 100 lat.
    Ale pralka jest :)

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz