środa, 7 lutego 2018

jestę miszcz dżemera



Kolejny raz stwierdzam, że nie cenimy tego co mamy. Stoją te dżemy na półce w piwnicy, stoją pootwierane w lodówce i nikt się nimi nie zachwyca.
To samo z ogórkami - Krzysiek twierdzi że są za słone w tym roku. Są twarde, szczypią w język jakby były leciutko gazowane ale tak ma być, na zimę daję odrobinę więcej soli niż do małosolnych. Przecier ogórkowy ma mocny intensywny smak, robiłam go z czosnkiem i koprem i jeden słoik wystarcza na duży garnek zupy.
Nie mamy własnego chrzanu, niedawno odkryłam, że w sklepowym słoiku z chrzanem jest..rzepa!
Po prostu szok.
Jak to - do głowy by mi nie przyszło tak oszukiwać. Moje oszustwa polegają na tym,że robiąc sok z aronii gotuję z nim wiśniowe liście i dzięki temu mamy piękny zapach.
W przyszłym roku (uwaga, odgrażam się) posadzę warzywka dla Hani, zrobię może kilka słoiczków dżemu i soczek malinowy i na tym koniec!
Ps. Tytuł w języku wymuszonym z rybnego bloga. Robię postępy ;).

37 komentarzy:

  1. Taaa... Koniec, oczywiście, ze wierzę...

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam komentarz Angel Oscuro i rozwsmiałam się, bo pomyślałam dokładnie to samo...już to widzę jak sadzisz wrzywka tylko dla wnusi, szczególnie po stwierdzeniu rzepy w słoiku z kupnym chrzanem:-)))
    Ale, ale...czasami żebyśmy mogli coś docenić musi nam to być odebrane choćby na jakiś czas, bo taka już nasza natura, że nie cenimy tego co mamy, ot, co:-))
    Marytka

    OdpowiedzUsuń
  3. ten tytuł mnie rowalił normalnie!

    się nie docenia, jak się nie musi zadawalać podróbkami li tylko
    ja sobie njbardziej cenię upominki z Polski w postaci ogórkuf i grzybkuf

    i zaraz ktoś nas za ten jenzyk opierdzieli:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i ja się bardzo mocno zastanawiam bo tak - jeśli komuś dam taki dżem czy ogórki czy sok, to zawsze bardzo chwali i pisze tak jak ta osoba z komunikatora, a może to przez grzeczność bo mnie lubią

      Usuń
    2. ja tam się wstydzę chwalić, bo myslę sobie, że ten kto to robi t jakby herbate robił, oczywiscie , że dobra, i nic nie mówię, tylko pożeram:P
      choć dżemiki tylko od sąsiadki - bez cukru

      Usuń
    3. zdarzyło mi się chwalić jedzenie przez grzeczność bo wiedziałam, że osoba która to szykowała bardzo się starała i oczekuje pochwał, ale to jest ryzykowne bo można dostać dokładkę!

      Usuń
    4. Dokładkę Twoich ogórkuf, dżemuf Klarko!:-) Myślę po komentarzach tych co konsumowali, że nic tylko chwalić! A jenzyk "torebusi" to taki być musi:-))
      Marytka

      Usuń
    5. a nie, przy jedzeniu to zawsze chwalę

      przypomina mi się, jak mąż w dzieciństwie nie nawidził buraczków i kiedyś u cioci na obiedzie podano kaszę mięso i buraczi i on szybko zjadł te buraczki, żeby mieć z głowy a ciocia na to ucieszona, że tak smakuje, dołozyła mu druga porcję:)))

      Usuń
    6. Bez ryzyka stwierdzam, że przy tym dżemiku czułem się jak na lukullusowej uczcie

      Usuń
    7. Klarko gdyby to było tylko przez grzeczność to raczej by się powstrzymali od jakiegokolwiek komentowania;-)
      a dżemiki (ogórki i inne cuda też) u Ciebie jadłam i potwierdzam to co napisane w komunikatorze: bajeczne są;-)

      Usuń
  4. no pamiętam ż u nas w domu było tak samo.Babcia,mama robiły myśmy jedli/pili ale nikt tam specjalnie się nie zachwycał;))))
    Ot tak to już jest.
    A rzepa?!? RZEPA??!? To mnie wprawiło w osłupienie...
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzepa zamiast chraanu ? Szok !!! Ciekawa na czym jeszcze da się oszukiwać, nic dziwnego ,że Twoje takie smaczne, bo zrobione jak należy i z sercem :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. W sumie lepsza rzepa niż jakiś inny wypełniacz w rodzaju tych skrobii z roślin modyfikowanych genetycznie😱. Poczciwa rzepa jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a że udaje szlachetniejszy składnik... takie czasy. Jednego jestem pewna, absolutnie nikt nie namówi mnie już na produkcję domowego chrzanu, próbowałam i wiem co mówię 😰😰😈

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdy odkryłam w piwnicy, że niektóre dżemy i konfitury stoją ok. 4 lat to przestałam je po prostu robić. Przez jakiś czas robiłam ogórki, starałam się by zrobić 52 słoiki, po słoiku na tydzień.Ale dziecię wyfrunęło więc i ogórków nie robię. Ale dla siebie robię, bo muszę, kwaszone buraki.Tyle, żeby było tylko dla mnie i zawsze raczej na bieżąco, nie na zapas.
    Co do oszustw w przetworach- do dżemów w kolorze czerwonym dodaje się buraki a do tych w kolorze żółtym, pomarańczowym- dyni.
    Wcale mnie to nie dziwi, bo dżem w 100% np.wiśniowy byłby bardzo drogi i kto by to wtedy kupił? W czasach pustych półek sama robiłam fałszywy dżem pomarańczowy- był z pulp dyniowej i marchewkowej oraz olejku pomarańczowego. I świetnie się sprawdzał w rogalikach.
    Miłego;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to kwaszone buraki? Na zimę? Tak jak ogórki??? A mogę poprosić o przepiś? Please...

      Usuń
  8. Moja mama robiła dżemy, soki, buraczki i sałatki na zimę. Robię i ja. Nie ma jak dżem z truskawek albo z jagód ( w tym roku nie było u nas jagód w lesie 😔). Nie wiem czy dzieciaki doceniają. Jedzą zdrowe. I to mi wystarczy. A ostatnio mama dała własnoręcznie zrobiony pasztet drobiowy. I synek jedząc kolację westchnął chlebek mamusi ( bo chleb też sama robię) pasztecik babci- najlepsze jedzonko. Więc Chyba warto.

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie przetwory najbardziej sprawdzają się wtedy, kiedy nie mamy nic innego w lodówce. A jak wtedy smakują... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Im więcej czytam o podróbkach, wypełniaczach i uzdatniaczach w kupnej żywności, tym więcej produkuję sama. Chleb, pasztet, własne wędliny z szynkowara, własnoręcznie kiszona kapusta, własne herbatki (z melisy, mięty, szałwii, morwy, pokrzywy), własne zioła, no i oczywiście soki i przetwory z owoców i warzyw. Czy rodzina jest zdrowsza? Mam nadzieję, że tak, ale mnie sprawia to coraz więcej radości i zadowolenia.

    OdpowiedzUsuń
  11. w chrzanie kupnym doczytałam, że jest mleko w proszku, ale rzepa przebija wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  12. Weż dostań korzeń pietruszki zamiast pasternaku- cud jakiś normalnie! Ale rzepa zamiast chrzanu- to skandal!
    Jeszcze niedawno mieliśmy w ogródku chrzan, rósł w dziwnych miejscach, no i pracownicy go źle potraktowali i nie ma już chrzanu :(
    Od lat już nie robię przetworów ale mam dwie Przyjaciółki, które mnie obdarowują i jestem im wdzięczna dozgonnie! Bardzo sobie cenie wyroby domowe, szczególnie jak wiem, że owoce i warzywa są z przydomowych ogródków- np. takie ciasta :D

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja juz myslalam ze jakas apke na ajfona dorwalas i grasz, hi hi hi :-)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie robie dzemow, w sumie chyba dlatego, ze sama ich nie jem, a dla Wspanialego kupujemy od farmerow i sa bardzo dobre. Ale ogorki malosolne robie, czasem kisze kapuste, oczywiscie buraki na sok do barszczyku i takie tam rozne rzeczy. Ach Wspanialy robi przeciery jablkowe bo uwielbia i moze to zrec lyzka, ja owszem ale nie za duzo.
    Ale rzepa zamiast chrzanu mnie zaskoczyla dokumentnie. Kupuje czasem korzen chrzanu bo lubie wrzucic troche tartego do roznych np. salatek. Ale jak by sie czlowiek uparl to pewnie moglabym zrobic wlasny chrzan, tym bardziej ze nie trzeba go trzec na tarce jak robil to moj Tato. Do konca zycia nie zapomne jak siedzial na balkonie i tarl chrzan, ale za to chrzan jego roboty byl przepyszny. I oczywiscie nikt nie ma przepisu... bo wiadomo, nikogo to nie interesowalo:((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. moja Mam robi swoją ćwikłę z chrzanem- kupne niech się chowają!

      Usuń
    2. ja nawet nie wiem jak smakuje kupna

      Usuń
    3. Co do chrzanu to jeśli pozwolisz to my ci go w tym roku zaszczepimy - tzn. posadzimy gdzieś pod płotem :)

      Usuń
    4. świetnie, kradliśmy na poligonie ale teraz wszystko tam ogrodzone

      Usuń
    5. Z poligonu to mógł być bardzo wybuchowy chrzan :D

      Usuń
    6. Posadziłam chrzan i nawet wyrósł, ale nie wiadomo dlaczego nie przetrwał zimy. Rozmnaża się go bardzo łatwo, oderwać wypustek i na poziomo włożyć do ziemi. Teraz kupuję wielki korzeń i mam na cały sezon ogórkowy.

      Usuń
  15. Na Watrowisku musisz mnie podszkolić w zakresie ogórcanym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marchevka robi najlepsze i już jej znasz tajemnicę,
      ja robię jak wszyscy, ogórki, chrzan, czosnek, koper i sól kamienna, żadnych cudów.

      Usuń
    2. Trudno aby Marcheweczka turlała z Kolobrzegu bekę wody mineralnej.

      Usuń
  16. A propo's "kupnych"... moja wnuczka nie zje twarożku, póki nie zobaczy sklepowego opakowania...a mieszkając na wsi mamy krowie mleko i z tego robię pyszny twaróg;-))) To samo z mlekiem "najlepsze z kartonu"! Ręce opadają;-((( Robię bardzo dużo różnych przetworów a do kiszenia ogórków zawsze dają liście chrzanu, bo rosną ogromne, zieloniutkie, a korzonki takie liche, że nawet ich nie wyrywam... Pozdrawiam serdecznie***

    OdpowiedzUsuń
  17. Czyjeś smakuje lepiej, to chyba cała tajemnica. To samo z gotowaniem, jak jem na drugi dzień, albo wyciągam zamrożone danie, to jakbym nie ja gotowała i jest smaczniejsze i zapominam, że to moje.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ziejecie oburzeniem - a co miał zrobić producent, gdy przekonał się, że cała partia rzepy jest do chrzanu?

    OdpowiedzUsuń
  19. Więcej można by się doszukać takich oszukańczych "perełek" ;) Zobacz co ma w składzie zwykły sok z żurawiny albo aroniowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Rzepa zamiast chrzanu, koniec swiata!

    Ja bym sobie zjadla domowego dzemiku, tylko nie ma go kto robic, bo ja nie umiem! :D

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz