sobota, 14 października 2017

znów o tym kocie


Niestety ale znów o tym kocie.
Koci personel zrozumie moje okrutne postępowanie a inni czytelnicy to nie wiem. Możecie się śmiać bo to jest jak z nałogiem - jak patrzysz z boku to nie możesz pojąć jak tak można.

Z powodu zamiany pokoju zaszczyt wpuszczania kota nocą przypadł mnie. Do tej pory należało wypuszczanie. Zabawa w "wpuść kotka wypuść kotka" zaczyna się tuż po północy drapaniem w łóżko. Kotek wychodzi. Za pół godziny zaczyna się walenie w okno, drapanie dźwięk pazurów o szkło budzi nawet umrzyków na cmentarzu oddalonym od nas o 2 km  i wreszcie wrzask, najpierw błagalny a potem przechodzący w zawodzenie.


Kiedy mieliśmy w piwnicy jeże, kotek całe noce i dnie spędzał na regale, dałam mu tam nawet legowisko mając nadzieję, że polubi to miejsce. Nie musi przecież zawsze spać na mnie. Czasem mi się śni  że mnie przywaliła lawina owiec które liczyłam usiłując zasnąć.
Teraz jeże przychodzą nocą na stołówkę pod szopę a gdzie śpią to nie mam pojęcia a kot rządzi w domu. Boże, jutro przyjedzie Hania, nie wiem czy mówić jej rodzicom że niektórzy kociarze podają dzieciom pastę odkłaczającą, nie bez powodu. 
A, bo miało być o mym okrucieństwie. Tak. Ludzie mają siatki w oknach aby biedne kiciulki nie wypadły albo nie uciekły w świat daleki. A ja zabezpieczyłam okno tak, aby kiciulek nie tłukł mi się w nocy. I nie tłukł się. Ale jak się darł!

18 komentarzy:

  1. 4 rano czas jedzenia i budzenie, nieważne że o 2-ej jadła. Nawet jak miska pełna to zabawa "pogłaskaj kotka" bo skąd mam wiedzieć, że jest pełna?

    OdpowiedzUsuń
  2. Z pieskiem podobnie, tylko może mniej delikatnie.Druga w nocy to przecież idealna pora na spacer, prawda?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój też tak robił tyle że w bloku. Czyli wypuszczenie to nic bo oknem ale wracał jak porządny mieszkaniec czyli klatką schodową i drzwiami. Trzeba było ubrać szlafrok wyjść z mieszkania i modlić się żeby jakiś sąsiad akurat nie szedł.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze,że ja chwilowo mam spkój :-)))

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie dzieci i koty wstają po 6 rano bo wiedzą że wcześniej nie mają na co liczyć :-D
    A Mgiełło miauczy tak że jak stoi pod drzwiami a ja śpię to i tak usłysze i wpuszcze :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mój jeden pies stałe przy głowie o 6 o zaczyna młaska do czasu aż otworzysz jedno oko. A skoro otworzyłaś to znaczy ze się już wyspałaś i możesz iść na spacer :-D. Drugiego psa jak śpi można sprzedać do Chin za tanie pieni ze i nawet nie piuknie :-D Nie musze dodawać, że oba śpią w łóżku ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się pisze z telefonu to trzeba czytać z tłumaczem :-D

      Usuń
  7. Z psem jednak lepiej- przez 16,5 roku rezydencji u nas tylko raz musiałam go w nocy wyprowadzać, bo go brzuszek bolał.Wtedy zauważyłam, że kiepsko wkładać spodnie na koszulę nocną. I bardzo się bałam, że może natknę się na jakiegoś złodzieja samochodów- na wszelki wypadek nie rozglądałam się na boki, a pies też się chyba bał, bo zaliczył najbliższy domu trawnik i szybko pociągnął z powrotem do chaty. Gdy się potem żaliłam koleżance, pocieszyła mnie, że przecież mógł mi bezpardonowo obrobić wykładzinę dywanowa w przedpokoju zamiast mnie budzić.Jej sunia nie budziła ich w nocy, za to co jakiś czas pozostawiała przeróżne "pamiątki" w przedpokoju.

    OdpowiedzUsuń
  8. Klarko,jesteś cuuudowna!

    OdpowiedzUsuń
  9. my mamy okienko otwarte w piwnicy, a drzwi do piwnicy uchylone, wiec KOTY wchodza i wychodza same, za to o przywaleniu przez owce cos wiem, bo kocur(6,5 kg) co rano o 5.00 lezy mi na piersi i wpatruje w moje oko , czy juz otwarte i czy dostanie cos do jedzenia :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Hura! Jeże zaakceptowały domek, który im kupiłem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak zabezpieczyć okno? Bo że się tłucze to jedno... Brudzi błotem na półtora metra, bo skacze cholera mała.
    2 - kotek wychodzi.
    5.40 wraca, ale wtedy Osobisty wstaje do pracy, to ją wpuszcza. 5.58 kot wychodzi natentychmiast! I muszę wstać, bo juz jestem sama w domu. Wraca 6.28... Kocham Kotę. Serio.

    OdpowiedzUsuń
  12. Koty mają wiecej komentarzy niż film ;) Wiem że nie będę miała żadnych zwierząt w domu, na pewno! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Moje koty chyba wiedzą, że jak mnie wkurzą , to nic nie dostaną i czekają grzecznie pod drzwiami. Poza tym często mam do nich mowę pouczająco-pochwalną dotyczącą właściwego zachowania, np. dobry kotek, grzecznie poczekał, dostanie jeść... :-)
    Na razie działa.
    Pozdrawiam poimprezowo, MBI

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwierzycie, że nigdy w życiu nie wstałam w nocy do kota? Moje koty wiedzą, że jak idę spać, to można mi zawracać głowę dopiero, jak wstanę. Żaden nawet nie miauknie! Można? Można. miramakota

    OdpowiedzUsuń

Twój komentarz